Świąteczne pomysły
„Darmowe masło dla każdego Norwega”: historia świątecznego kryzysu w kraju fiordów
8

W trakcie kryzysu na jaw wyszło złe zarządzanie produktami mlecznymi. Fot. Adobe Stock, licencja standardowa
Norwegowie kochają nabiał. Na co dzień, jak i w okresie świąt, spożywają duże ilości serów, masła, jogurtów oraz mleka. Korzystają z nich, piekąc ciasta i przygotowując uroczyste kolacje. Są również ważnym dodatkiem, np. do julebrød. Pod koniec 2011 roku mieli w związku z tym wiele powodów do obaw.
W ostatnich tygodniach 2011 roku cena masła zaczęła gwałtownie wzrastać. Brakowało go również na sklepowych półkach. Klienci ustawiali się w kolejkach i, kilka minut po dostawie, zapasy były wyprzedawane. Atmosfera panująca wówczas w Norwegii została okrzyknięta przez duński tabloid BT mianem „smør-panik”, czyli paniki maślanej. Sytuacja zapisała się na kartach historii kraju fiordów. Nazwano ją norweskim kryzysem maślanym.
„Kryzys maślany rozprzestrzenia się”
O skandynawskich problemach w 2011 roku pisały najważniejsze redakcje na świecie. The Guardian zwracał w grudniu uwagę, że kryzys związany z niedoborem masła rozprzestrzenia się po całej Skandynawii. Pierwszym symptomem były braki produktu w niektórych szwedzkich sklepach. Obwiniano za to znanych kucharzy, którzy zachęcali Szwedów do korzystania w okresie świątecznym z większej ilości masła. W Norwegii sytuacja była bardziej skomplikowana. Aftenposten i inne popularne media przygotowywały infografiki i przepisy, które pomagały przygotować masło samodzielnie. Reporterzy relacjonowali w grudniu 2011 roku burzliwe oczekiwania w kolejkach. Mieszkańcy kraju fiordów narzekali, że przez niedobór masła nie będą w stanie przygotować tradycyjnych świątecznych potraw, między innymi ciast i bułeczek.
Winą za kryzys maślany obarczono Tine, czyli krajową spółdzielnię mleczarską. Rolnicy dostarczający jej mleko przyznali, że dystrybutor nie poinformował ich o większym zapotrzebowaniu na produkty. Wśród oskarżeń pojawiły się również negatywne opinie o nadmiernym eksporcie masła za granicę. W odpowiedzi Tine przyznało, że krajowa produkcja mleka została ograniczona przez ulewne deszcze, które latem 2011 roku nawiedziły Norwegię. Wpłynęło to na wypas krów, które dawały mniej tak ważnego dla spółdzielni surowca.
Darmowe masło dla każdego Norwega
Kryzys wywołał lawinę reakcji mediów oraz przedsiębiorców związanych z handlem. Szwedzkie supermarkety oferowały Norwegom darmowe masło za zrobienie zakupów w przygranicznych sklepach. Karl Christian Lund, duński biznesmen, rozdawał kostki masła na ulicach Kristiansand i Oslo. W sieci pojawiły się oferty sprzedaży produktów po wielokrotnie zawyżonych cenach. Wśród ogłoszeń przewozowych Norwegowie mogli znaleźć oferty transportu masła z zagranicy. Artykuły nabiałowe miały również specjalne miejsce w strefach wolnocłowych na promach i lotniskach. Szwedzkie markety przygraniczny odnotowały 20-krotny wzrost sprzedaży masła. Jak informowały wówczas skandynawskie redakcje, 90 proc. kupujących stanowili Norwegowie.
Norweski kryzys maślany przyczynił się do reformy monopolu mleczarskiego na krajowym rynku. Rządzący obniżyli również cła na importowane produkty mleczarskie. Według wyliczeń, straty samych dostawców przekroczyły 40 mln NOK. Niedobór masła został oszacowany na około 1 tys. ton. Sytuacja poprawiła się po Nowym Roku. Kryzys powtórzył się w grudniu 2012, jednak nie miał już tak drastycznego przebiegu.
Źródło: MojaNorwegia.pl
Po raz pierwszy opublikowano w grudniu 2020 roku.
Źródło: MojaNorwegia.pl
Po raz pierwszy opublikowano w grudniu 2020 roku.
Reklama
To może Cię zainteresować
2
23-12-2024 23:19
8
0
Zgłoś
11-01-2023 00:14
0
-3
Zgłoś
08-01-2023 09:19
10
0
Zgłoś
28-12-2022 00:09
5
0
Zgłoś
26-12-2020 00:00
6
0
Zgłoś
25-12-2020 22:12
0
-10
Zgłoś
25-12-2020 21:48
13
0
Zgłoś
25-12-2020 18:22
0
-26
Zgłoś