Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

14
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Pracownik z Polski, uchodźca z Syrii czy szwedzki student: kim jest typowy imigrant

Monika Pianowska

16 lutego 2019 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Pracownik z Polski, uchodźca z Syrii czy szwedzki student: kim jest typowy imigrant

W rocznych danych SSB podsumowujących migrację nie uwzględniono mieszkańców obszaru EOG przybywających do Norwegii na krócej niż pół roku, jak również pracowników sezonowych i azylantów MN

Redaktorzy faktisk.no, zajmujący się weryfikowaniem wiarygodności mediów, postanowili przyjrzeć się zagadnieniu „typowego imigranta” i pod koniec stycznia tego roku umieścili na stronie obszerny materiał dotyczący narodowości i celów, jakie sprowadzają przyjezdnych do Norwegii. Wszystko na fali artykułu opublikowanego przez dziennik Nettavisen trzy tygodnie wcześniej. Postawiona w nim teza brzmiała: „Typowym imigrantem nie jest muzułmanin” i wywołała lawinę komentarzy.
Jej autor, Gunnar Stavrum próbował – w oparciu o dane Urzędu ds. Cudzoziemców (UDI) i Norweskiego Urzędu Statystycznego (SSB) – obalić mity na temat imigracji w Norwegii. Uznał, że zarówno ci, którzy twierdzą, że na norweskim podwórku zjawisko to apogeum ma już za sobą, jak i zwolennicy wizji hord muzułmanów przekraczających granicę kraju fiordów są w błędzie. Typowy imigrant, w jego opinii, to nie muzułmański uchodźca z Somalii, tylko chrześcijanin z Polski lub innej części Europy Wschodniej, który w Norwegii chce zarobić.

Jak nietrudno się domyślić, pojawiły się sprzeczne poglądy m.in. ze strony reprezentantów Partii Postępu, zaangażowanych w politykę imigracyjną i integracyjną kraju fiordów. Jeden z nich, Jon Helgheim, również powołując się na statystyki, „dowiódł”, że do Norwegii w ostatnim czasie masowo napływali mieszkańcy Syrii, a więc wyznawcy islamu. Co jednak ciekawe, ani UDI, ani SSB nie stosuje nawet określenia „typowy imigrant”, jak również nie skupia się na wyznaniu przyjezdnych. Pracownik z Polski, uchodźca z Syrii czy szwedzki student: na czyją stronę ma się przechylić szala?

Typowy imigrant… Norwegiem?

Wszystko zależy od tego, jakie liczby się uwzględni i jak zdefiniuje imigranta. Faktisk.no zdecydowało w pierwszej kolejności wziąć na warsztat rok 2018. Rzeczywiście – co tabela, to inny lider wśród przyjezdnych i inne wnioski. Przykładowo raport UDI podsumowujący ubiegły rok wskazuje, że 62 proc. spośród przyjezdnych z krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego z deklaracją pozostania na miejscu przynajmniej na 3 miesiące przyjechało do Norwegii pracować, a najliczniejsze grupy reprezentują Polacy (9223), Litwini (4500) i Niemcy (3147). W tabeli znaleźli się jednak także cudzoziemcy z Indii, Syrii czy Filipin, którzy poza tym, że znaleźli w kraju fiordów zatrudnienie, schronienie jako uchodźcy, chcieli się w nim uczyć lub dołączyć do rodziny. W statystykach nie uwzględniono natomiast obywateli krajów nordyckich, ponieważ ci nie potrzebują specjalnego pozwolenia na pobyt w Norwegii (i wzajemnie).

>>> STUDIOWANIE W NORWEGII
Tymczasem dane Urzędu Statystycznego podkreślają różnicę pomiędzy migracją a decyzjami imigrantów – zostały opracowane na podstawie informacji z rejestru ludności i wskazują, że do Norwegii w pierwszych trzech kwartałach 2018 roku napłynęło najwięcej… Norwegów (6473), którzy przez jakiś czas żyli za granicą. Dalej plasują się Polska (3726), Syria (3204), Litwa (2095) i Szwecja (1639), następnie Indie (1447), Filipiny (1277) i Dania (1024).

Przełom nastąpił cztery lata temu

Sami autorzy raportu zaznaczają, że w przekroju imigrantów przenoszących się do kraju fiordów w 2015 roku nastąpiły pewne zmiany, a były one spowodowane głównie kryzysem uchodźców. Jeszcze cztery lata temu gros przyjezdnych do Norwegii na przynajmniej kilka miesięcy stanowili obywatele państw EOG, po 2015 do przetasowania w składzie przyczynili się w sporej mierze Azjaci, m.in. z Bliskiego Wschodu, jak Syryjczycy uciekający przed wojną.

W rocznych danych SSB podsumowujących migrację nie uwzględniono jednak mieszkańców obszaru EOG przybywających do Norwegii na krócej niż pół roku, jak również pracowników sezonowych i azylantów – czyli dotyczą one wyłącznie osób z pozwoleniem na pobyt w kraju fiordów i z numerem personalnym. Szczegółowe badania skupione właśnie na tych „niewidocznych” dopiero powstają, lecz wiadomo, że po przełomowym 2015 zmniejszyła się liczba imigrantów, podczas gdy w tym samym czasie pojawiło się ponad 30 tys. cudzoziemców ubiegających się o azyl.

Netto, brutto, saldo…

Nie można zapominać także, że gdy mowa o imigrantach, którzy w ciągu roku przenieśli się do Norwegii, bezużyteczne okazują się informacje o saldzie migracji, czyli różnicy między napływem a odpływem ludności w kraju fiordów – a na takie właśnie pojawił się polityk FrP Jon Helgheim w polemice o statusie typowego imigranta (w jego mniemaniu muzułmanina z Syrii). Pochodziły z tabeli przedstawiającej migrację netto w Norwegii w latach 2015-2018.
Zgodnie z nimi rzeczywiście na szczycie znajdują się Syryjczycy (27300), tuż za nimi uplasowali się Polacy (14781), później Erytrejczycy (11247), Litwiny (6122) i Afgańczycy (5419). Nawet w takim przypadku warto uwzględnić cel, w jakim obcokrajowcy udają się do Norwegii. Jeśli bowiem chodzi o tych nastawionych na edukację, można z góry założyć, że nie zabawią w kraju fiordów zbyt długo. Spośród imigrantów, którzy zdecydowali się na naukę w Norwegii na przestrzeni lat 1990-2017, w kraju fiordów pod koniec 2017 mieszkało 38 proc., stawkę podbijają znów uchodźcy – 86 proc. W przypadku imigrantów zarobkowych, którzy przybyli do Norwegii w czasie największego boomu na pracę na Północy, czyli w 2011 roku, mówi się o 67 proc. Z krajów unijnych i Europy Wschodniej przybyły wówczas 27393 osoby. Dla porównania w szczycie dla Azji włącznie z Turcją był to rok 2016 (22822 osoby).

Elastyczna definicja – wszystkie wersje prawidłowe?

Gdyby jednak pomijać statystyki dotyczące tylko nowych imigrantów lub salda migracji, jaka byłaby odpowiedź na pytanie, kim obecnie są imigranci w Norwegii? Zgodnie z ogólną definicją należałoby wziąć pod uwagę osoby urodzone poza granicami kraju fiordów, mające „nienorweskich” rodziców i dziadków. Dodatkowo muszą one przebywać w kraju legalnie i chcieć w nim zostać ponad sześć miesięcy. W 2018 roku żyło w Norwegii 746,661 takich osób. Najwięcej – znów polskiego pochodzenia. Dalej widać Litwinów, Szwedów, Somalijczyków, Syryjczyków i Niemców.
W tabeli przygotowanej przez Norweski Urząd statystyczny po raz kolejny widać wyraźnie, że Europejczycy przyjeżdżają do Norwegii głównie za pracą, natomiast mieszkańcy Bliskiego Wschodu czy Afryki chcą dołączyć do rodziny lub znaleźć schronienie. Niby powszechna wiedza, ale może utrudniać sformułowanie definicji typowego imigranta w Norwegii. Może to zatem być Europejczyk, który chce w Norwegii zarabiać, Azjata lub Amerykanin nastawiony na wykształcenie bądź azylant z Bliskiego Wschodu czy mieszkaniec Afryki wyjeżdżający za rodziną. Ani UDI, ani SSB poza stosowaniem terminu typowy imigrant nie opracowało pod kątem ludności napływającej do Norwegii oddzielnych raportów na temat ich wyznania.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Xx1

16-02-2019 19:57

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok