85 proc. wierzy, że żywność w Norwegii jest produkowana w sposób przyjazny dla klimatu i środowiska.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Coraz mniej konsumentów zwraca uwagę na to, czy kupowana przez nich żywność jest produkowana ekologicznie, lokalnie lub w sposób przyjazny dla środowiska i klimatu. Klienci nie przywiązują również wagi do warunków pracy przy wytwarzaniu produktu.
37 proc. respondentów nadal uważa, że spożywana przez nich żywność jest zrównoważona. Wynika to z dwóch badań konsumenckich przeprowadzonych przez Norweską Radę Konsumentów i Oslo Met pod auspicjami projektu NewTools w Państwowym Instytucie Zdrowia Publicznego.
Badania grupowe ujawniły, że ludzie odczuwają pewnego rodzaju bezsilność w związku z szeregiem problematycznych aspektów systemu żywnościowego. Wielu ankietowanych stwierdziło, że nie potrafiło sobie poradzić ze złożonością problemu. W efekcie zamykają oczy i dokonują wyboru na podstawie smaku i ceny, a nie sumienia.
Wpływem na środowisko produkcji mięsa z kurczaka i wieprzowiny. zaniepokojonych jest 44 proc. ankietowanych.stock.adobe.com/licencja standardowa
Pozostaje wierzyć
Bardzo duża liczba osób (85 proc.) wierzy, że żywność w Norwegii jest produkowana w sposób przyjazny dla klimatu i środowiska. Odsetek ten spada do 69 proc., gdy pytanie dotyczy produktów spożywczych pochodzących z krajów UE, a jedynie 23 proc. twierdzi, że ufa żywności wyprodukowanej poza UE.
Wpływem na środowisko ryb hodowlanych jest zaniepokojonych 47 proc. respondentów, 44 proc. wyraża obawy w przypadku jagód, owoców i warzyw – zwłaszcza importowanych – oraz kurczaka i wieprzowiny. Znacznie mniej, bo 31 proc. ankietowanych martwi się, czy produkcja wyrobów gotowych, przekąsek i słodyczy odbija się na środowisku.
Połowa ankietowanych uważa, że zwiększenie produkcji mięsa może sprawić, że norweska produkcja żywności stanie się bardziej zrównoważona. Mieszkańcy Oslo są nieco bardziej zaniepokojeni wpływem produkcji mięsa na środowisko niż mieszkańcy reszty kraju.
Źródła: NTB, Forbrukerrådet