Podróżni zostali zakwaterowani w hotelu, aby poczekać na lot następnego dnia, i dodatkowo otrzymali bony żywnościowe o wartości 150 koron każdy.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Dwójka pasażerów poskarżyła się, że w ramach rekompensaty po odwołanym locie przewoźnik nie zapewnił im wystarczająco dużo pieniędzy na jedzenie. Teraz komisja odwoławcza zdecydowała, że podróżnym należy się 5 tys. koron odszkodowania.
Według branżowego portalu Flysmart24 do sytuacji doszło w styczniu br., kiedy miał się odbyć kurs z Oslo do Trondheim obsługiwany przez norweskie linie Flyr. Ponieważ jednak kapitan uznał, że pogoda nie pozwala na bezpieczne lądowanie w miejscu docelowym, zawrócił samolot na Gardermoen.
Podróżni zostali zakwaterowani w hotelu, aby poczekać na lot następnego dnia, i dodatkowo otrzymali bony żywnościowe o wartości 150 koron każdy. Wspomniana dwójka pasażerów kupiła dwie pizze, po 190 koron za sztukę. Ponieważ musieli dopłacić do jedzenia z własnej kieszeni, zażądali zwrotu nadwyżki od przewoźnika. Flyr uznał jednak, że 150 koron to wystarczająca kwota i odrzucił wniosek.
Linie poszły na łatwiznę?
Sprawą zajęła się Komisja Odwoławcza ds. Lotów (Transportklagenemnda for flyreiser). Zgodnie z jej orzeczeniem podróżni nie tylko mieli prawo do zwrotu pieniędzy za pizzę, ale także do odszkodowania za opóźnienie po 250 euro, czyli około 5 tys. koron na głowę. Pasażerowie nie byli świadomi, że taka rekompensata im przysługuje, jednak komisja doszukała się nieprawidłowości po stronie Flyr.
dwójka pasażerów kupiła dwie pizze, po 190 koron za sztukę.stock.adobe.com/licencja standardowa
Przewoźnik napisał w oświadczeniu, że według oceny firmy warunki pogodowe w Værnes i okolicznych lotniskach były tak trudne, że najlepszym rozwiązaniem był powrót do Oslo. Samolot wystartował o 18:10, ale wylądował ponownie na Gardermoen około 19:56.
Chociaż linia lotnicza przedstawiła raport pogodowy, z którego wynika, że lotnisko zostało zamknięte późnym wieczorem z powodu wiatru, to jednak Flyr nie przesłał raportów pogodowych, o ruchu drogowym ani dziennika pokazującego, co się stało z konkretnym samolotem, oraz co zmusiło kapitana do zawrócenia maszyny. W ocenie komisji przewoźnik nie udowodnił, że wykorzystał wszystkie możliwe środki, aby sfinalizować lot w bezpieczny sposób, więc pasażerom należy się odszkodowanie.
Źródło: Flysmart24
Reklama
09-08-2022 07:54
1
0
Zgłoś
07-08-2022 12:41
17
0
Zgłoś