Aby zostać uznaną za zdolną do pływania, dana osoba musi m.in. umieć przepłynąć 200 metrów.
Redningsselskapet/ NTB/ materiały prasowe
Według nowego sondażu przeprowadzonego na zlecenie Norweskiego Towarzystwa Ratownictwa Morskiego (Redningsselskapet, RS) i Norweskiego Związku Pływackiego (Norges Svømmeforbund, NSF) tylko 6 na 10 dorosłych Norwegów twierdzi, że potrafi przepłynąć 200 metrów lub więcej.
Aby zostać uznaną za zdolną do pływania, dana osoba musi m.in. umieć przepłynąć 200 metrów. W niedawnym badaniu umiejętności pływackich dorosłych Norwegów tylko 64 proc. osób w wieku powyżej 18 lat odpowiedziało, że potrafi to zrobić. Tymczasem w Szwecji i Danii odsetek ten wynosi odpowiednio 86 i 73 proc., pisze Redningsselskapet w komunikacie z 20 sierpnia.
Dzieci powinny się uczyć pływać w szkole
Przed wakacjami sprawdzono również umiejętności pływackie norweskich 10-latków. Okazało się, że tylko 4 dzieci na 10 potrafi przepłynąć 200 metrów. To znów najsłabszy wynik na tle państw skandynawskich. Jak twierdzą ratownicy, liczby te korespondują ze statystykami utonięć – wynika z nich, że w Norwegii z ich powodu umiera więcej osób niż w sąsiadujących krajach.
Ponad połowa rodziców, którzy wzięli udział w ankiecie, uważa, że ich dzieci powinny uczyć się pływać głównie w godzinach szkolnych. Jednocześnie tylko co czwarty respondent przyznał, że nauczył się pływać w szkole. Zarówno NSF, jak i RS apelują do dyrektorów szkół o zapewnienie wystarczającej liczby godzin na naukę pływania dla uczniów pod okiem wykwalifikowanych instruktorów.
W pierwszej połowie 2021 roku w wypadkach drogowych zginęło 29 osób, zaś utonęło 39, pisze RS.
Źródło: MN
Cel: zero śmierci w wodzie
W pierwszej połowie 2021 roku w wypadkach drogowych zginęło 29 osób, zaś utonęło 39, pisze RS. Dotychczasowe statystyki wskazują, że być może po raz pierwszy w ciągu roku w wodzie zginie więcej osób niż na jezdni. Ratownicy chcieliby, ale norweskie władze wdrożyły podobny plan działania, co w przypadku zachowania bezpieczeństwa na drodze, i również w kwestii wód ustanowili cel zera ofiar śmiertelnych.
Podczas gdy w 2018 roku utonęły łącznie 102 osoby, rok później liczba ta spadła już do 86. W ciągu pięciu miesięcy 2020 natomiast 28 osób straciło życie w wodzie. To tyle samo co rok wcześniej i mniej w porównaniu do 2018, gdy odnotowano 37 ofiar, podają raporty Redningsselskapet.
Połowa użytkowników łodzi rekreacyjnych, którzy w ubiegłym rok stracili życie na wodach Norwegii, była pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Właśnie dlatego dodatkowo organizacja MA Rusfri Trafikk oczekuje od norweskiego rządu obniżenia dopuszczalnego limitu promili we krwi.