Zdaniem policji rabusie śledzili nekrologi i dokonywali kradzieży podczas pogrzebów.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Jesienią w zachodniej Norwegii kilkakrotnie doszło do włamań i obrabowania domów. Wszystkie sprawy łączą jednak nietypowe okoliczności: złodzieje dopuszczali się kradzieży, podczas gdy domownicy uczestniczyli w pogrzebach.
Policja nadal prowadzi dochodzenie w sprawie serii napadów rabunkowych, które miały miejsce 19 i 22 września w Frekhaug, Karmøy i Vikebygd. We wszystkich przypadkach celami włamywaczy były domy żałobników, którzy akurat żegnali swoich bliskich.
Mogli opuścić kraj
Funkcjonariusze zidentyfikowali podejrzane szare Audi A4 z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi przypuszczają, że w sprawy może być zamieszanych dwóch lub trzech przestępców podróżujących zarobkowo. Złodzieje szukali łatwo zbywalnego srebra, złota, biżuterii i gotówki. Możliwe, że opuścili już Norwegię.
Złodzieje kradli m.in. biżuterię i gotówkę.stock.adobe.com/licencja standardowa
Zdaniem policji rabusie śledzili nekrologi i dokonywali kradzieży podczas pogrzebów. We Frekhaug w Alver, na północ od Bergen, zabrali srebro, złoto i biżuterię. Właściciel domu oszacował wartość utraconych dóbr na blisko 100 tys. korn. Również w Rogaland złodzieje ukradli srebro, złoto, biżuterię i gotówkę.
Chociaż włamania miały miejsce w dość odległych od siebie miejscach, prawdopodobnie miały ze sobą jakiś związek.
– Jesteśmy na etapie dochodzenia i współpracujemy z policją w Sørvest. We wszystkich miejscach do włamań doszło w czasie, gdy najbliższa rodzina była na pogrzebach – mówi szef komisariatu policji w Nordhordland, Kjell-Idar Vangberg, w komentarzu dla Bergensavisen.
Źródła: VG, Bergensavisen, NTB