Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

„Mieszkanie to nie hotel”. Władze utrudnią wynajem pod turystów

Monika Pianowska

14 maja 2018 13:20

Udostępnij
na Facebooku
„Mieszkanie to nie hotel”. Władze utrudnią wynajem pod turystów

Być może od przyszłego roku trudniej będzie wynająć komuś mieszkanie na doby. MN

Rząd chce wprowadzić bardziej restrykcyjne zasady dotyczące krótkoterminowego wynajmu mieszkań i domów w Norwegii, podaje komunikat prasowy z 12 maja. Nowe regulacje miałyby ukrócić sytuacje, w których właściciele udostępniają swoje cztery kąty jako hotelowe pokoje, na przykład za pośrednictwem popularnych serwisów typu Airbnb.
Jak twierdzą pomysłodawcy zmian, mają oni głównie na celu dobro środowiska sąsiedzkiego. Zależy im szczególnie na ograniczeniu komercyjnej działalności turystycznej we wspólnotach mieszkaniowych.

Koniec zarabiania na turystach?

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przygotowuje właśnie propozycje dwóch kluczowych zmian w Ustawie o własności lokali, które następnie rozpatrzy Storting. Pierwsza dotyczy ograniczenia możliwości nabywania, druga – krótkoterminowych wynajmów.

Rząd chce, aby właściciel lokalu nie miał prawa do wynajmowania całego mieszkania czy domu na doby lub tygodnie, w sumie na dłużej niż 90 dni w roku. W praktyce wychodziłoby jednak na to, że lokal mógłby zostać wynajmowany np. turystom przez 45 z 52 weekendów w roku. Jednocześnie otwierałoby to prywatnym właścicielom furtkę do wynajmowania domu podczas nieobecności związanej z urlopem czy dłuższym wyjazdem służbowym. Ograniczenia nie dotyczyłyby częściowego wynajmu (np. jednego pokoju) ani udostępniania lokalu nieodpłatnie.
Druga z ustaw miałaby służyć ograniczeniu w wykupowaniu domów i mieszkań przez firmy czy osoby prywatne stricte pod wynajem na doby i tygodnie.

Priorytetem spokój sąsiadów

Ministerstwo tłumaczy, że ma na uwadze zapewnienie osobom zamieszkującym na co dzień osiedla domków czy bloków godne warunki mieszkania, czyli niezakłócany przez przyjezdnych spokój, bezpieczeństwo, wolne miejsca parkingowe, a przede wszystkim stały, zaufany „skład” wśród sąsiadów.
Takie restrykcje weszły już w życie w kilku najbardziej popularnych wśród turystów miast Europy, m.in. w Barcelonie i Amsterdamie. Wprowadzenie podobnych zasad rozważają także duńskie władze. W Norwegii póki co propozycje zmian do ustaw mają być formułowane do 6 sierpnia, natomiast Ministerstwo Rozwoju Regionalnego liczy na to, że prawo dotyczące wynajmu i zakupu lokali mieszkalnych zostanie zaktualizowane przed Bożym Narodzeniem 2018.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok