Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Życie w Norwegii

Łamanie kwarantanny w Norwegii się nie opłaca. Przekonali się o tym Polacy

Monika Pianowska

25 listopada 2020 15:30

Udostępnij
na Facebooku
4
Łamanie kwarantanny w Norwegii się nie opłaca. Przekonali się o tym Polacy

Za złamanie kwarantanny grożą mandaty nawet na 20 tys. koron. wikimedia.org/ fot. Wolfmann/ CC BY-SA 4.0

Coraz więcej przykładów pokazuje, że nieprzestrzeganie środków ostrożności zapobiegających rozprzestrzenianiu się infekcji covid-19 w Norwegii potrafi słono kosztować, a nawet wiązać się z pozbawieniem wolności. Od wprowadzenia bardziej restrykcyjnych środków dla przyjezdnych w kraju fiordów przekonało się o tym m.in. dwóch Polaków, których przypadki zostały opisane w norweskiej prasie.

Czasem niewiedza, czasem świadoma odmowa

Od pierwszych dni listopada osoby przybywające do Norwegii z krajów ze zbyt wysokim odsetkiem zakażeń, oznaczonych na mapie FHI na czerwono, nawet w celach zarobkowych obowiązuje 10-dniowa kwarantanna. Za jej złamanie grożą wysokie mandaty opiewające nawet na 20 tys. koron. Taką karę finansową poniesie polski pracownik z Gol w Hallingdal, który nie poddał się kwarantannie wjazdowej. Mężczyzna tłumaczył policji, że nie wiedział, że ​​takie zasady mają obecnie zastosowanie, pisze Hallingdølen.
15 listopada policja poinformowała natomiast o Polaku, który po przylocie na lotnisko Torp odmówił poddania się kwarantannie. Jak napisali na Twitterze funkcjonariusze, mężczyzna był pijany, wulgarny i nie miał zamiaru dostosowywać się do żadnych środków kontroli. Zamiast w ratuszu w Sandefjord, gdzie rozstrzygane są sprawy osób z nałożonym obowiązkiem kwarantanny, Polak spędził noc w areszcie. Redakcji Mojej Norwegii nie otrzymała jednak jeszcze z biura policji odpowiedzi, jakie dalsze konsekwencje poniósł mężczyzna.

Naraził cudze zdrowie

Kary w związku z niedostosowaniem się do środków zapobiegania infekcji covid-19 może się spodziewać również mężczyzna, który zamówił taksówkę do szpitala w Nordfjordeid w okręgu Sogn og Fjordane. Pasażer, chociaż wiedział, że jest zarażony koronawirusem, nie przyznał się do tego przed kierowcą, a ponadto przez cały kurs nie miał na sobie maseczki zakrywającej usta i nos. Poza tym, że osoba ta złamała zasady izolacji w czasie choroby, naraziła też innych zarówno na utratę zdrowia, jak i zarobków.
Sprawę opisał portal NRK. Jak informuje dziennik, taksówkarz nie czuje objawów covid-19, jednak przebywa obecnie w kwarantannie i czeka na wyniki testu. Sam zgłosił na policję pasażera, kiedy dowiedział się, że ten jest zakażony. Mężczyźnie grozi teraz 20 tys koron grzywny.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


high octane

26-11-2020 00:23

Korono-swirusowego oglupiania ciag dalszy. Dorosli ludzie a w takie idiotyzmy wierza. Wstyd.

boguslawa galkowska

25-11-2020 17:41

no i dochodzi jeszcze nowa sprawa, fałszowania testów na wirusa, znowu Polacy/kombinatorzy opisani w gazetach i przedstawieni w negatywnym świetle, przykre
\"Søk på internett viser blant annet polske nettsider som tilbyr negativt testresultat med legeerklæring: «Ingen fysiske besøk på sykehuset og laboratoriet,» reklamerer nettsida.

«Du vil motta testresultatet på det språket du velger» før du drar på tur, frister selskapet.\"

55555555 55555555

25-11-2020 17:28

RafalC75.... ty chyba się wczoraj urodziłeś!

Dobromirspoleczny

25-11-2020 16:46

Hahaha.... czemu lewacka moja norwegia nie napisze coś o norwegach... albo o zabieraniu przez barnevernet dzieci... A no tak nie można nic napisać złego bo będą skargi na nich..

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok