Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Życie w Norwegii

Dobrostan zwierząt według Norwegów. Żółw znaleziony w metrze uśpiony

Martyna Engeset-Pograniczna

23 maja 2025 10:23

Udostępnij
na Facebooku
Dobrostan zwierząt według Norwegów. Żółw znaleziony w metrze uśpiony

Przeprowadzone badania weterynaryjne wykazały, że Otto prawdopodobnie cierpiał od wielu lat. Na zdjęciu żółw chiński. stock.adobe.com/licencja standardowa

Kilka dni temu w Norwegii, w stołecznym metrze, znaleziono porzuconego żółwia. Dziś nie ma go już wśród nas. To w Norwegii częsty scenariusz.
Żółwiowi znalezionemu przez przypadkowego przechodnia nadano imię Otto. Należał do gatunku żółwia chińskiego, jednego z kilku zaledwie gatunków żółwi, które można legalnie posiadać w Norwegii.

Na stronie stosownej rządowej agencji obywatele Norwegii mogą zapoznać się z warunkami życia, które powinno się zapewnić swojemu zwierzęciu, włącznie z pouczeniami, że zwierzę to nie przedmiot, a żywa, czująca istota (zasady dostępne tutaj: link). Niestety los i stan Ottona dobitnie świadczy o tym, że nad fiordami nie każdy żółw ma się dobrze.

Makabryczne deformacje

Przeprowadzone badania weterynaryjne wykazały, że Otto prawdopodobnie cierpiał od wielu lat. Jak powiedziała weterynarka Madeleine Østli z zajmującej się bezdomnymi zwierzętami organizacji Dyrebeskyttelsen Oslo og Akershus, wyniki badań były makabryczne. Pancerz Ottona był w znacznym stopniu zdeformowany przez brak odpowiedniego terrarium wyposażonego w żarówkę UVB oraz niedobór wapnia. „Spowodowało to zakrzywienie pancerza do wewnątrz i wypchnięcie narządów zwierzęcia na boki”, dodała Østli. Poza tym jedna z kończyn żółwia była złamana.

Żółwie chińskie mogą żyć od 25 do 30 lat. Otto żył mniej więcej trzy. Żegnaj, Otto.

Pozbawienie życia formą pomocy?

Co jakiś czas w norweskich mediach pojawiają się tego typu doniesienia. I często koniec historii medialnej kolejnego z tego typu bohaterów to informacja o uśpieniu go. Norwegowie wyraźnie nie mają tu sentymentów. Dobrostan zwierząt definiują jako ratowanie im życia i zdrowia, lecz nie za wszelką cenę.

Ma to swoje odzwierciedlenie między innymi w instrukcjach dla ludności. Co robić na przykład, gdy znajdzie się gdzieś w przyrodzie małe, ranne zwierzę? Można je na przykład… zabić. Na stronie Veterinærinstitutet, Norweskiego Instytutu Weterynaryjnego, przeczytamy między innymi: „Jeśli nie jesteś w stanie uzyskać takiej pomocy na czas, możesz zabić małe zwierzę poprzez ogłuszenie go silnym uderzeniem w czoło, a następnie szybkie zabicie poprzez przecięcie tętnicy szyjnej”. Oczywiście nadal to ostateczność.
 Żółw chiński to jeden z kilku zaledwie gatunków żółwi, które można legalnie posiadać w Norwegii.

Żółw chiński to jeden z kilku zaledwie gatunków żółwi, które można legalnie posiadać w Norwegii.stock.adobe.com/licencja standardowa

Redakcja Mojej Norwegii poprosiła o komentarz lek. wet. Aleksandrę Malutę, Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Terrarystów Polskich: “Gady to zwierzęta, które cierpią w milczeniu. Trudno u nich ocenić poziom bólu, przez co ich potrzeby są często marginalizowane lub ignorowane. Na podstawie zdjęć nie sposób określić, czy zwierzę kwalifikuje się do eutanazji. Widać jednak, że żółw cierpiał na metaboliczną chorobę kości i że doszło do zaawansowanych, nieodwracalnych deformacji. W Polsce wiele organizacji pozarządowych ratuje zwierzęta, narażając je na uporczywą terapię do końca życia. Musimy sobie zadać pytanie, czy to przejaw miłości do zwierząt, czy jednak usprawiedliwianego chęcią niesienia pomocy znęcania się nad nimi”.
Więcej o zasadach postępowania w przypadku znalezienia zwierzęcia w Polsce i w Norwegii można przeczytać tutaj:
Źródła: Avisa Oslo, NRK, Mattilsynet, MojaNorwegia.pl
Ottonowi to już nie pomoże. Ale może innym istotom owszem.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok