Nowe prawo nakłada jednak odpowiedzialność nie tylko na sprzedawcę./zdjęcie ilustracyjne
stock.adobe.com/standardowa/Tomsickova
Od 2022 roku w życie wejdą nowe przepisy dotyczące rynku nieruchomości, które znacznie ukrócą konflikty na linii kupujący-sprzedający. Nie można będzie bowiem sprzedawać mieszkań czy domów z dopiskiem “zgodnie ze stanem zastanym”. Ma to chronić kupujących przed wszelkimi usterkami lub uszkodzeniami, które wychodzą na jaw dopiero po kupnie nieruchomości. Nie będą mogli jednak wnosić uwag do raportu o stanie technicznym.
1 stycznia 2022 w życie wchodzi zatwierdzona przez Storting
nowelizacja do ustawy o bezpieczniejszym obrocie na rynku nieruchomości. Zmiany oznaczają, że od nowego roku każdy sprzedający dom czy mieszkanie nie będzie mógł w umowie zawierać zapisu “zgodnie ze stanem zastanym” (nor.
som den er). Fraza ta była bowiem często nadużywana przez nieuczciwe osoby, które w ten sposób chciały ustrzec się przed odkryciem przez kupujących w danej nieruchomości wszelkich uszkodzeń czy usterek.
Od nowego roku każdy, kto będzie chciał sprzedać dom czy mieszkanie, będzie więc odpowiadać za wszelkie nieprawidłowości wykryte przez nabywcę już po dokonaniu transakcji, o ile nie poinformował o nich przed sprzedażą.
Odpowiedzialność leży po obu stronach
Nowe prawo nakłada jednak odpowiedzialność nie tylko na sprzedawcę. Nabywca również ma obowiązek, którego musi dopilnować. Chodzi o dokładne zapoznanie się z raportem o stanie technicznym (tilstandsrapporten). Kupujący nie będzie mógł bowiem domagać się po fakcie odszkodowania za np. odkryte usterki, jeśli informację o nich zawarto w raporcie.
Od 2022 kupujący będzie musiał sam pokryć straty i koszty w przypadku usterek do kwoty 10 000 NOK, chyba że prawo stanowi inaczej. Nie dotyczy to jednak umów, w których budynek sprzedawany jest jako nowy, głosi nowelizacja. Źródło: Fot. Pexels
Ze zmian w prawie cieszą się przedstawiciele branży mieszkaniowej. Według nich znacznie zminimalizują one konflikty i toczące się spory na linii sprzedawca-nabywca. Od 2022 i jedna, i druga strona nie będą już mogły bowiem zrzucać odpowiedzialności na siebie nawzajem. - W przeszłości na rynku nieruchomości panował zbyt wysoki poziom konfliktu. Zasada, że można sprzedać dom “zgodnie ze stanem zastanym”, powodowała, że sprzedawca nie ujawniał wszystkich informacji na temat domu, a kupujący nie zagłębiał się w raport - komentuje Daniel Ø Helgen, dyrektor zarządzający organizacji branżowej Norsk takst, cytowany przez serwis NRK.
Helgen zwraca uwagę, że nowe prawo zakłada, że kupujący dokładnie zna treść sporządzonej dokumentacji, a więc - mówiąc wprost - wie o wszystkim, co dotyczy danej nieruchomości. - Uznaje się, że kupujący jest świadomy okoliczności, które są wyraźnie określone w protokole stanu lub innych dokumentach sprzedaży, z którymi kupujący miał możliwość się zapoznać, w tym wymagania dotyczące uprawnionych rzeczoznawców budowlanych i treści raportów - czytamy również w nowelizacji ustawy.
Kolejna zmiana
To nie jedyna zmiana w prawie dotycząca rynku nieruchomości. W lipcu weszło w życie prawo, zgodnie z którym wszystkie nowe budynki w kraju fiordów będą musiały być przystosowane do zainstalowania przy nich ładowarki do samochodu elektrycznego. Zmiana przepisów oznacza, że w nowo wybudowanych nieruchomościach muszą istnieć prowadnice dla infrastruktury elektrycznej do miejsca, w którym można zamontować punkt ładowania.
Reklama
06-11-2021 23:05
0
-2
Zgłoś