Poza granicami Norwegii brunost miewa szersze zastosowanie.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Jeden z należących do spółdzielni mleczarskiej TINE zakładów z Innlandet szykuje się na eksport brunostu z certyfikatem halal.
Norwegowie spożywają dziś o wiele mniej mleka i produktów mlecznych niż kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu. By branża mleczarska mogła się rozwijać, firmy decydują się na wchodzenie na kolejne rynki.
Jeszcze dwa lata temu w zakładzie Lom og Skjåk zmniejszano skalę działalności, co nie umknęło uwadze nawet polskim mediom branżowym. Dziś przedstawiciele tamtejszej mleczarni chwalą się sukcesami w eksporcie – brunost tam produkowany sprzedawany jest w 14 krajach, a poziom tej sprzedaży wzrósł ostatnio o 15%.
Ten zakład odpowiada za wprowadzony na rynek w zeszłym roku brunost „Anno 1863”, produkowany metodą inspirowaną tradycją, z użyciem gotowania w kotłach. Teraz TINE Lom og Skjåk ubiegać się będzie o certyfikat produkcji halal, po to, by wejść na rynki muzułmańskie. Certyfikat Halal to potwierdzenie, że produkt jest zgodny z wymaganiami islamu w zakresie sposobu wytwarzania, pakowania i przechowywania wyrobów.
Jednym z flagowych produktów TINE jest tzw. brązowy ser.wikimedia.commons/ OS/ https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en
Zmiany, zmiany, zmiany
Z jakimi zmianami w procesie produkcji będzie się to wiązać? Z zamienieniem w recepturze podpuszczki zwykłej na mikrobiologiczną oraz z korzystaniem z innych środków do smarowania maszyn i detergentów już stosowny certyfikat posiadających. Trwające od zeszłego roku szkolenia pracowników w tym zakresie niedługo dobiegną końca i będzie można ruszać z produkcją.
Poza granicami Norwegii brunost miewa szersze zastosowanie. W krajach azjatyckich używa się go na przykład jako składnika pizzy, napojów kawowych czy nawet ramenu. Czy przyjmie się wśród kolejnej grupy klientów, czas pokaże.
Źródła: Nettavisen, Forum Mleczarskie