Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

30 000 koron utopione w biletach: klienci czekają na zwrot pieniędzy, a zarząd Norwegiana przyznaje sobie milionowe premie

Natalia Szitenhelm-Smeja

05 lipca 2021 18:00

Udostępnij
na Facebooku
4
30 000 koron utopione w biletach: klienci czekają na zwrot pieniędzy, a zarząd Norwegiana przyznaje sobie milionowe premie

połowie marca tego roku Norwegian przedstawił wierzycielom ostateczny plan restrukturyzacji finansowej, zgodnie z którym pozostali niezabezpieczeni wierzyciele nie otrzymują pełnej rekompensaty za straty wywołane kryzysem w branży./zdjęcie ilustracyjne Lukas Wunderlich - stock.adobe.com/standardowa/Tylko do użytku redakcyjnego

Ciężki rok za Norwegianem - skandynawskie linie lotnicze musiały zredukować flotę, zrezygnować z lotów długodystansowych, a także balansować na skraju bankructwa. Ostatecznie dzięki rządowej pożyczce udało im się uchronić przed upadłością. I choć ten krótki opis brzmi jak happy end, to zdecydowanie nim nie jest. Na lodzie pozostali bowiem pasażerowie, wierni klienci Norwegiana, nadal czekający na zwrot pieniędzy za loty, które się nie odbyły. W tym samym czasie, gdy oni liczą na odzyskanie niemałych sum, zarząd linii przyznaje sobie milionowe premie.
Miała być podróż za ocean - nasza czytelniczka i jej narzeczony kupili w Norwegianie bilety za prawie 30 tys. koron na lot do Stanów Zjednoczonych. Nigdzie jednak nie polecieli - lot z powodu pandemii odwołano, a linie ostatecznie wycofały się z długodystansowych tras. Teraz, zamiast miłych wspomnień z podróży, pozostał żal i rozgoryczenie.

Lotu nie ma, są za to punkty

- W zeszłym roku, w lutym 2020, czyli nieco chwilę przed pandemią, wraz z narzeczonym zakupiliśmy bilety do USA dla nas i naszej rodziny - opisuje pani Sylwia. Lot miał odbyć się w październiku 2020, a kwota, jaką zapłacili za bilety, wyniosła ok. 30 tys. koron. Niestety, miesiąc po zakupie biletów wybuchła pandemia koronawirusa, a linie odwołały lot.
- Norwegian zaproponował nam do wyboru trzy opcje: zwrot pieniędzy na konto, ‘przebukowanie’ biletów bądź zwrot w formie punktów, które możemy wykorzystać na kolejny lot. Wybraliśmy opcję trzecią, gdyż byliśmy zdeterminowani, by polecieć w późniejszym terminie. Niestety, kolejny wybrany przez nas lot, w marcu 2021, znów został odwołany, niespełna pół roku przed planowaną podróżą. Mało tego, zmieniono nam również lotnisko docelowe - z Los Angeles do San Francisco, czyli 12 godzin różnicy ogólnie dostępnym transportem publicznym. Nie chcieliśmy być w nieskończoność zwodzeni punktami, przekładaniem lotu. Kwota, którą zapłaciliśmy, była dla nas ogromna, więc zażądaliśmy zwrotu pieniędzy, by móc ewentualnie skorzystać z lotów firm konkurencyjnych.  Skontaktowalismy sie z Norwegianem, złożyliśmy skargę i prośbę o zwrot środków na konto - tłumaczy pani Sylwia.
I tu zaczęły się schody. Norwegian odmówił bowiem zwrotu pieniędzy za bilety na konto. - Tłumaczyli, że wybierając opcję cashpoint, zwrot może być dokonany w ten sam sposób, co płatność - czyli w formie punktów. Jako że firma stała się dla nas niewiarygodna, krążyły pogłoski o upadku spółki, obawialiśmy się, że nie dostaniemy ani pieniędzy, ani nie zagwarantują nam lotu. Rozumieliśmy, że oferta cashpoint była aktualna tylko w przypadku zmiany terminu/opcji wykupienia kolejnego. W momencie gdy nasza podróż została anulowana po raz drugi, czy linie miały prawo odmówić nam zwrotów środków? -  kontynuuje nasza czytelniczka. 

Wraz z narzeczonym postanowili, że nie zostawią sprawy. Zgłosili ją więc do Norsk ReiselivsForum, organizacji zajmującej się skargami dotyczącymi m.in. podróży samolotem. - Czekaliśmy na odpowiedź około ośmiu miesięcy. Niestety, rezultat nie spełnił naszych oczekiwań. Organizacja po wnikliwej analizie orzekła, że należą nam się wyłącznie punkty - Cashpoints. Nie byliśmy zadowoleni z decyzji, ale postanowiliśmy wstrzymać się z dalszymi działaniami do czasu, aż sytuacja z koronawirusem się uspokoi - wyjaśnia pani Sylwia.

Norwegian wraca do gry

Niepewny dalszej przyszłości Norwegian pod koniec maja ogłosił, że rząd Norwegi przyznał mu pożyczkę, dzięki czemu linie lotnicze wyszły z kryzysu. Przewoźnik poinformował także, że rezygnuje z lotów długodystansowych, ponieważ chce się skupić się na trasach po Europie. Wraz z powrotem na rynek zmianie uległa jednak polityka Norwegiana co do zwrotu. Pani Sylwia dowiedziała się, że za każde wydane na bilety 100 funtów/100 euro można uzyskać do 500 punktów do wykorzystania na następną podróż. Norwegian zaznaczył jednak, że każdego miesiąca można wykorzystać maksymalnie 10 tys. punktów znajdujących się na danym koncie.

norwegian screenshot

Pani Sylwia i jej narzeczony wydali na bilety prawie 30 tys koron, związku z czym uzyskali ponad 30,5 tys. punktów. Problem polega jednak na tym, że nie mogą ich wykorzystać w całości na kolejną podróż. Środki zostały także podzielone - 20,5 tys. na konto pani Sylwii, ponad 11 tys. na konto jej narzeczonego. - Na załączonym obrazku widać, że pomimo ogromnej liczby punktów, pasażerowie którzy wiernie wspierali linie podczas korony, muszą dopłacać do każdej podróży - konstatuje gorzko.
liczba punktów na koncie pani Sylwii
liczba punktów na koncie pani Sylwii
archiwum prywatne
liczba punktów na koncie narzeczonego pani Sylwii
liczba punktów na koncie narzeczonego pani Sylwii
archiwum prywatne

„Chcecie nienawidzić, czy kochać Norwegiana?”

- Nasza frustracja sięgnęła zenitu. Jakim prawem ktoś zarządza naszymi pieniędzmi w ten sposób? Postanowiliśmy działać - mówi czytelnika. Na Facebooku utworzyła grupę, gdzie mogą zgłaszać się osoby, które - tak samo jak pani Sylwia i jej narzeczony - czują się w całej sprawie poszkodowane. 

Grupa liczy obecnie ponad 270 osób, a pod każdym kolejnym postem na Facebooku dotyczącym Norwegiana, zgłaszają się kolejni poszkodowani. W końcu z panią Sylwią skontaktowali się przedstawiciele linii lotniczych.

Otrzymałam wiadomość od jednego z dyrektorów firmy - osoby do spraw kontaktu z klientem. Zostałam zaproszona na rozmowę w celu wysłuchania naszej historii. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, ale byłam zadowolona, że mają ochotę wyjść naprzeciw moim problemom. Zgodziłam się. I to spotkanie mnie bardzo rozczarowało. Wraz z narzeczonym przedstawiliśmy swój punkt widzenia. W odpowiedzi wyjaśniono nam, dlaczego podjęto takie, a nie inne działania. Usłyszeliśmy również, jak wygląda sytuacja ekonomiczna w firmie, oraz że nie są nam w stanie zagwarantować ani wykorzystania całej kwoty w punktach, ani lotów do USA, co jedynie by nas zadowoliło. Na pytanie, czy może po wyjaśnieniu, chcieliby, by nasze działania w internecie się zakończyły, usłyszeliśmy odpowiedź: "To zależy od was, czy chcecie nienawidzić, czy kochać Norwegiana". Po raz kolejny poczuliśmy się zlekceważeni. Liczyliśmy na zaproponowanie nam korzystnego rozwiązania dla obu stron. Zamiast tego wymagano od nas zrozumienia, co jest niezwykle trudne w wymienionej sytuacji. Sytuacja na rynku dotknęła wiele wiele firm, jak i osób prywatnych, ale czy to jest racjonalne tłumaczenie?

Miliony dla zarządu

W czasie, gdy przedstawiciele Norwegiana na spotkaniu z czytelniczką zasłaniali się sytuacją ekonomiczną, zarząd linii postanowił przyznać sobie gigantyczne premie. I tak np. nowy dyrektor Norwegia Geir Karlsen otrzyma w sumie blisko 35 mln NOK w latach 2021-2022. Z kolei pozostali członkowie zarządu, jak podaje serwis e24.no, do stałej pensji w ciągu dwóch lat będą mogli “dorobić” sobie między 8 a 15 mln koron.
- Wspieraliśmy firmę podczas pandemii, zaufaliśmy, wybierając opcję punktów. Zostaliśmy z niemałą kwotą, której nie jestesmy w stanie wykorzystać w całości, a jeszcze musimy dopłacać. Nasze pieniądze leżą u nich już prawie 1,5 roku i nic nie możemy z nimi zrobić - dodaje pani Sylwia.
Po restrukturyzacji Norwegian skupia się na lotach po Europie, zwłaszcza Skandynawii.

Po restrukturyzacji Norwegian skupia się na lotach po Europie, zwłaszcza Skandynawii. Heorshe - stock.adobe.com/Tylko do użytku redakcyjnego/stndardowa

Norwegian milczy

Poprosiliśmy biuro prasowe linii o komentarz odnośnie zaistniałej sytuacji. Do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Swoje oświadczenie, na wieść o premiach dla zarządu linii, zamieściło za to Ministerstwo Handlu, które nie kryje oburzenia . - Norwegian twierdzi, że wypełnił zobowiązania prawne zawarte w umowie z państwem i że wsparcie państwa nie zostało wykorzystane na premie. Niemniej jednak bardzo rozczarowuje, że zarząd przyznaje sobie ogromne premie, ponieważ firma nie spełnia wymogów programu gwarancyjnego dla norweskiego lotnictwa - komentuje w oświadczeniu szefowa resortu Iselin Nybø. Ponadto władze uważają, że Norwegian nadużył zaufania zarówno pracowników, klientów, akcjonariuszy, jak i wierzycieli, którzy - w momencie kryzysu - wspomagali linie. - Zarząd i dyrektor Geir Karlsen mają przed sobą duże zadanie w wyjaśnianiu tego i odbudowie reputacji [linii lotniczych - przyp.red.] - podsumowuje Nybø.

- Chciałabym ostrzec wszystkich, którzy myślą, że latanie z nimi jest bezpieczne. Nie jest. Skoro tak traktują stałych klientów, w jaki sposób mają zdobyć nowych? Utrzymując się na rynku kosztem pieniędzy swoich klientów? - podsumowuje pani Sylwia.

W połowie marca tego roku Norwegian przedstawił wierzycielom ostateczny plan restrukturyzacji finansowej, zgodnie z którym pozostali niezabezpieczeni wierzyciele nie otrzymują pełnej rekompensaty za straty wywołane kryzysem koronawirusowym w branży. Obejmuje to około 34 tys. międzynarodowych klientów, którzy jeszcze nie otrzymali pełnego zwrotu należności.

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Dobromirspoleczny

06-07-2021 10:25

Czyżby ktoś w zarządzie siedzi z PiS-u? Może Obajtek

Joanna Kuchnicka

06-07-2021 02:18

MarekT napisał:
Złodziejskie linie , nie oddali mi 9000 Nok
nawet na reklamacje nie odpowiadają


A co napisałeś? Kiedy? Jakie były warunki umowy podczas rezerwacji?

MarekT

05-07-2021 21:46

Złodziejskie linie , nie oddali mi 9000 Nok
nawet na reklamacje nie odpowiadają

Rafik71

05-07-2021 20:15

Skoro wydaje sie ze prawo w Norwegii pozwala na zmiane platnosci na punkty to ja wchodze w to ,mam troche kredytu za mieszkanie w banku to im na punkty zamienie .....

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok