Kristiansund to najważniejsze miasto regionu Nordmøre.
stock.adobe.com/licencja standardowa
A może wycieczka nad morze? Do Vestlandet? Przekonać się, czym różni się Kristiansund N od Kristiansand S (tak, przy tak podobnych nazwach Norwegowie dodają czasem jeszcze wskazówkę geograficzną. Sprytne, nieprawdaż?) Sprawdźcie, z czym to się je. A co się jadło? Klippfisk…
Kristiansund – najważniejsze miasto regionu Nordmøre, to mały, niespełna 20-tysięczny ośrodek położony na wyspach i w otoczeniu słynnych, pięknych fiordów zachodniej Norwegii. Do odwiedzin zachęcić może już sama perspektywa dojazdu – miasto to położone jest wszak blisko zjawiskowej Drogi Atlantyckiej.
Wśród zabytków i innych punktów wartych zobaczenia podczas spaceru po Kristiansund i okolicach z pewnością należy wymienić zbudowany przez rybaków XV-wieczny kościół słupowy Grip stavkirke (z drewnianym ołtarzem z początku XVI wieku. Jednym z jego elementów jest wizerunek jedynego oficjalnego norweskiego świętego, świętego Olafa, jednego ze średniowiecznych norweskich królów).
50 twarzy ryby?
Uwagę przyciąga także przedstawiający kobiecą, spracowaną postać pomnik Klippfiskkjerringa, świadectwo rybackiej tradycji miasteczka (klippfisk to rodzaj sztokfisza, czyli suszonej i osolonej ryby). W XIX wieku do Kristiansund licznie przybywali po tę rybę hiszpańscy kupcy. Spopularyzowana przez nich nazwa bazującej na sosie pomidorowym potrawy z suszonego dorsza skupowanego nad fiordami to „bacalao”. To od Kristiansund zaczął się jej triumf w Norwegii. To miasto to również pierwsze miejsce w Norwegii, gdzie – od lat 50. – serwuje się typowo brytyjskie fish & chips.
Głodnych wiedzy o dorszu zachęci być może Klippfiskmuseum. Na zdjęciu sztokfisz.flickr.com/longfjeld/https://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/deed.en
Głodnych wiedzy o dorszu zachęci być może Klippfiskmuseum (dorosłych ta przyjemność będzie kosztować 120 koron, młodzież do 16 lat – nic). Ale uwaga! Stałe godziny otwarcia obowiązują w tym roku jedynie w dniach 23 czerwca-31 sierpnia. Zwiedzanie poza okresem wakacyjnym możliwe jest tylko po wcześniejszym umówieniu się. Placówka znajduje się w budowli od XVIII wieku intensywnie służącej rybakom. Może uda się Wam załapać na festiwal bacalao? Jeśli nie, nie ma powodu do zmartwień – to danie znajduje się w menu większości kristiansundzkich restauracji.
Operowy pokarm dla duszy
Kristiansundzki port wciąż jest bijącym sercem miasta. Odchodzi z jego okolicy między innymi główna ulica Kristiansund, Kaibakken.
Pod koniec XIX wieku oko spacerowiczów cieszyło sporo dużych posiadłości kupieckich i inne okazałe budowle. Niestety II wojna światowa przyniosła temu kres – tragiczne dla tkanki skutki były, jak na Norwegię, ponadprzeciętne. Około 800 z 1300 budynków w mieście zostało całkowicie lub częściowo zniszczonych, co odpowiadało 28 proc. całkowitych strat budynków w Norwegii podczas II wojny światowej.
Nie lada odkryciem może być to, że w Kristiansund w budynku teatru wystawiane są… opery. Mimo niepozornego rozmiaru miasteczka. Opera w Kristiansund powstała w 1928 roku, 32 lata wcześniej niż w Oslo! Był to pierwszy tego typu obiekt w Norwegii. Każdego roku w lutym w Kristiansund odbywa się festiwal operowy.
Może i Was coś w Kristiansund zaskoczy? Może warto tam pojechać i rozejrzeć się wokół – choćby ze szczytu wieży widokowej, Varden?
Kristiansund z lotu ptaka.flickr.com/kjelljoran/https://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/deed.en
Źródła: Nordmorsmusea, Visit Norway, Fjord Norway, Nord Visitor
Reklama