Główną obawą władz jest scenariusz, że konkurencja na rynku norweskich linii lotniczych osłabnie.
Norwegian/materiały prasowe
Linie lotnicze Norwegian nie zgadzają się ze sprzeciwem Norweskiego Urzędu ds. Konkurencji dotyczącej przejęcia Widerøe przez spółkę. Przewoźnicy nie aprobują wniosków z kontroli i nadal utrzymują, że zakupienie mniejszej firmy zapewni lepszą i bardziej kompleksową ofertę dla wszystkich norweskich pasażerów.
Spółka jest również zaskoczona i rozczarowana faktem, że duża część dokumentacji przedstawionej norweskiemu organowi ds. konkurencji nie została wzięta pod uwagę, pisze Norwegian w komunikacie prasowym z 8 grudnia. Przewoźnik nalega, aby urząd dokonał bardziej rzetelnej oceny sytuacji.
Niekompletna ocena?
Norwegian uważa, że Norweski Urząd ds. Konkurencji nie udowodnił dostatecznie, że przejęcie regionalnej spółki Widerøe uniemożliwi skuteczną konkurencję w kraju fiordów. W obszernym uzasadnieniu przewoźnik przedstawia kolejną dokumentację świadczącą o wzmocnieniu konkurencji poprzez realizację porozumienia. Chociaż w ciągu pięciu miesięcy trwania postępowania przedstawiono blisko 3000 dokumentów, urząd uwzględnił tylko część z nich.
W swojej odpowiedzi skierowanej do norweskiego organu ds. konkurencji przedsiębiorstwo podkreśliło, że Norwegian i Widerøe uzupełniają się wzajemnie. W praktyce firmy mają pokrywającą się ofertę tylko na dwóch z ponad 400 tras, które stanowią odpowiednio 1,02 i 0,86 proc. liczby biletów sprzedawanych przez przewoźnika w ciągu roku.
Plus dla norweskiego lotnictwa
Geir Karlsen, dyrektor generalny Norwegian, uważa, że synergia uczyni obie firmy silniejszymi w kontaktach z międzynarodowymi graczami z branży lotniczej, a obniżone koszty i zwiększona wydajność przyniosą korzyści klientom w postaci lepszej oferty.
Aby Widerøe mogło zapewnić sobie dobrą ofertę lotów w przyszłości, potrzebny jest długoterminowy i silny właściciel – mówi Stein Nilsen, dyrektor generalny Widerøe.Źródło: stock.adobe.com/ fot. Photofex/ tylko do użytku redakcyjnego
– Wyobrażanie sobie Widerøe jako trzeciego operatora regularnych połączeń jest całkowicie wykluczone. Posiadamy samoloty, wiedzę specjalistyczną i organizację przystosowaną do obsługi sieci połączeń krótkodystansowych i mniejszych regionalnych przepływów ruchu w Norwegii. Nie mamy też możliwości finansowych niezbędnych do pełnienia takiej roli. Aby Widerøe mogło zapewnić sobie dobrą ofertę lotów w przyszłości, potrzebny jest długoterminowy i silny właściciel – mówi Stein Nilsen, dyrektor generalny Widerøe.
Jeszcze się zastanowią
Urząd poinformował na łamach NTB, że otrzymał odpowiedź od Norwegian, ale nie chciał komentować treści, Termin wydania ostatecznej decyzji przez norweski organ ds. konkurencji upływa 3 stycznia 2024 r.
Listopadowym ogłoszeniem urzędu, że raczej odrzuci przejęcie przez Norwegian linii lotniczej Widerøe, był ustatysfakcjonowany inny skandynawski przewoźnik, SAS. Główną obawą władz jest scenariusz, że konkurencja na rynku norweskich linii lotniczych osłabnie, jeśli jeden z trzech graczy zostanie wchłonięty przez Norwegian. Wówczas pozostaną tylko dwie duże linie lotnicze – SAS i Norwegian – a norweski organ ds. konkurencji przewiduje, że przez to firmy będą oferować gorsze usługi i droższe ceny biletów.
Odraczając decyzję o zezwoleniu na przejęcie Widerøe przez Norwegian, organ nadzorczy jeszcze we wrześniu wyraźnie nie kupił argumentacji zawartej w sierpniowym wniosku o pozwolenie na przeprowadzenie transakcji. Tam Norwegian twierdził dwie rzeczy: “To SAS, a nie Norwegian, konkuruje dziś z Widerøe na rynku krajowym. Tylko SAS ma własne i dzierżawione samoloty, które są prawie tak małe jak te należące do Widerøe. Z drugiej strony Boeingi 737 Norwegian są zbyt duże i nierentowne, aby obsługiwać większość małych lotnisk, do których lata Widerøe”.
Llinie lotnicze Norwegian poinformowały o przejęciu Widerøe 6 lipca. Cena zakupu miałaby wynosić ponad miliard koron, a przedstawiciele Norwegiana transakcję określają jako kamień milowy w historii lotnictwa w Norwegii.
Norwegian, NTB, MojaNorwegia.pl