Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Transport i komunikacja

Norwegia znów właścicielem SAS? Państwo może uratować linie przed bankructwem

Monika Pianowska

11 czerwca 2022 18:00

Udostępnij
na Facebooku
Norwegia znów właścicielem SAS? Państwo może uratować linie przed bankructwem

W drugim kwartale 2022 linia lotnicza SAS odnotowała stratę przed opodatkowaniem w wysokości ponad 1,5 miliarda koron szwedzkich. stock.adobe.com/ fot. Robson90/ tylko do użytku redakcyjnego

Cztery lata po tym, jak Norwegia sprzedała SAS, państwo znów może stać się właścicielem skandynawskich linii lotniczych. Ma się tak stać dzięki zamianie kryzysowej pożyczki udzielonej przewoźnikowi przez norweski rząd na akcje.
– Wiadomo, że SAS jest w trudnej sytuacji. Państwo norweskie jest już pośrednio wierzycielem SAS poprzez spółkę, która skorzystała z programu gwarancji kredytowych dla lotnictwa – pisze w imieniu sekretarza stanu Halvarda Ingebrigtsena wydział komunikacji w Ministerstwie Handlu i Rybołówstwa w wiadomości do Dagens Næringsliv.

Przewoźnik dalej w kryzysie

W drugim kwartale 2022 linia lotnicza SAS odnotowała stratę przed opodatkowaniem w wysokości ponad 1,5 miliarda koron szwedzkich. Firma prowadzi teraz negocjacje z wierzycielami i związkami, aby uniknąć bankructwa. Jedną z metod ratunku ma być przekonwertowanie długu o wartości 20 miliardów koron norweskich na akcje.
W grudniu 2020 r. skandynawski przewoźnik otrzymał jako pożyczkę 1,5 miliarda koron norweskich w ramach państwowego programu gwarancyjnego na czas kryzysu podczas pandemii koronawirusa.
W maju 2022 SAS ogłosił z kolei, że z uwagi na braki kadrowe odwołuje 4 tys. lotów z letniej siatki połączeń. Oznacza to, że 5 proc. z zaplanowanych na okres od maja do września podróży z głównych baz w Kopenhadze, Oslo i Sztokholmie nie odbędzie się.
W maju 2022 SAS ogłosił, że z uwagi na braki kadrowe odwołuje 4 tys. lotów z letniej siatki połączeń.

W maju 2022 SAS ogłosił, że z uwagi na braki kadrowe odwołuje 4 tys. lotów z letniej siatki połączeń. Źródło: VanderWolf Images - stock.adobe.com/standardowa/Tylko do użytku redakcyjnego

Muszą sobie sami poradzić

Tymczasem Prawica uważa, że SAS powinien sobie poradzić z trudną sytuacją finansową w inny sposób, niż korzystając z pomocy kraju fiordów. Linda Hofstad Helleland, rzecznik polityki biznesowej Partii Konserwatywnej, krytycznie odnosi się do ponownego przyłączenia się Norwegii do strony właścicielskiej. Uważa, że wówczas firma nigdy nie będzie miała motywacji, by przeprowadzić niezbędne zmiany w swoich strukturach.
– Nie jest zadaniem państwa posiadanie i obsługa linii lotniczych. Wydawanie miliardów pieniędzy podatników na ratowanie pewnej firmy przed bankructwem nie jest dobrą polityką – pisze w e-mailu do Norweskiej Agencji Prasowej (NTB).

Norwegian uniknął upadłości

Innym przewoźnikiem, którego uratował m.in. norweski rząd, jest Norwegian. Linie, które w wyniku pandemicznego kryzysu znalazły się na skraju upadłości, ostatecznie wyszły na prostą. Musiały jednak wdrożyć plan restrukturyzacji: zredukować flotę, zrezygnować z lotów za ocean i zebrać od inwestorów prywatny kapitał. Norwegian został objęty ochroną przed upadłością w Irlandii, gdzie znajduje się kilka jego spółek zależnych, oraz w Norwegii.
Wraz z wierzycielami i firmami leasingującymi samoloty firma negocjowała redukcję zadłużenia. Przewoźnik miał zebrać 6 miliardów koron norweskich kapitału, aby spełnić minimalne wymagania ustanowione przez sądy upadłościowe w Dublinie i Oslo. Do puli dorzuciło się państwo.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok