Od kilku lat Norwegia jest także najbezpieczniejszym krajem na świecie pod względem ruchu drogowego.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Chociaż rok 2021 oficjalnie jeszcze się nie skończył, Norweski Zarząd Dróg i Autostrad (Statens vegvesen) może już mówić o rekordzie, jaki padł w ciągu minionych 12 miesięcy. Chodzi o najmniejszą liczbę ofiar, jakie poniosły śmierć w wypadkach komunikacyjnych, licząc od lat 70. XX wieku.
Status na 30 grudnia 2021 to 86 osób, które straciły w tym roku życie na drodze. Dla porównania, w 2020 roku zginęły 93 osoby. Jeśli cofniemy się o 20 lat wstecz, w ruchu drogowym zginęły 344 osoby. W 1970 roku, od kiedy prowadzone są norweskie statystyki odnośnie wypadków, wynik ten sięgał 560.
Tendencja spadkowa od dekad
Od początku lat 70. do chwili obecnej nastąpił jednak duży spadek zarówno liczby ofiar śmiertelnych, jak i poważnych obrażeń odnoszonych w wypadkach komunikacyjnych w Norwegii. W porównaniu z ubiegłym rokiem obserwuje się spadek liczby ofiar śmiertelnych w Vestfold i Telemark, Oslo i Nordland. Jeśli chodzi o listopadowe statystyki, na norweskich drogach w tym miesiącu życie straciły zaledwie cztery osoby.
W pierwszych 9 miesiącach 2020 na drogach zginęło 71 osób, w tym samym okresie 2019 - 75. /zdjęcie ilustracyjne Źródło: stock.adobe.com/standardowa/ bibiphoto
Od kilku lat Norwegia jest także najbezpieczniejszym krajem na świecie pod względem ruchu drogowego, mierzonego liczbą zgonów na milion mieszkańców. W 2019 r. w kraju fiordów odnotowano 20 zgonów w wypadkach drogowych na milion mieszkańców, podczas gdy średnia w Europie wynosiła 51.
Jeszcze dużo pracy
Mimo poprawiających się statystyk organizacja Trygg Trafikk (Bezpieczny Ruch Drogowy) nie cieszy się na zapas. Uważa bowiem, że Norwegia jest nadal daleka od wizji zerowej liczby ofiar śmiertelnych i poważnych obrażeń w ruchu drogowym. Viken to okręg o największej odnotowanej liczbie zgonów w wypadkach drogowych (21 osób od stycznia do listopada). To wzrost w porównaniu z 19 w zeszłym roku.
Większość śmiertelnych wypadków w Norwegii ma miejsce latem i wczesną jesienią, a nie zimą, jak uważa wielu.
Nowe dane policji pokazują również, że prawie połowa osób, które w 2020 roku straciły życie w wypadkach samochodowych w Norwegii, nie zapinała pasów bezpieczeństwa lub używała ich niewłaściwie (47 proc. z 89 osób). W około 40 proc. śmiertelnych wypadków przyczyną tragedii była nadmierna prędkość. Policja wskazuje również, że wiele śmiertelnych wypadków z udziałem osób, które nie zapinały pasów, miała również związek z jazdą pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających.