Transport i komunikacja
Dwa loty rocznie na osobę w imię klimatu. „Totalitarne rozwiązanie”
6

Partia Zielonych – poza tym, że przyszłość norweskiego transportu widzi w rozwoju kolei i zastąpieniu samolotów pociągami – chce podnieść podatek lotniczy do 600 koron. MN
Podczas gdy jedni nie dają wiary, że nawet w ciągu najbliższej dekady Norwegii uda się osiągnąć ekologiczne założenia rządu i zerwać ze spalinami, inni prześcigają się w pomysłach, jak sprostać wyzwaniom na rzecz ochrony środowiska. W przypadku transportu lotniczego niektóre propozycje wydają się dość radykalne i właśnie z takimi po krajowym zebraniu wyszli przedstawiciele młodzieżówki Partii Zielonych.
Czerwcowe obrady zaowocowały planem zredukowania ruchu lotniczego o 75 proc. do 2030 roku w celu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Jak miałoby się to dokonać? Młodzi Zieloni widzą rozwiązanie przede wszystkim we wprowadzeniu rocznego limitu lotów dla podróżnych w kraju fiordów. Wynosiłby on… dwa kursy.
Latają stanowczo za dużo
Norweski rząd chce, żeby za dziesięć lat biopaliwa stanowiły 30 proc. wykorzystywanych przez linie lotnicze paliw, przewoźnik Widerøe za 10 lat ma zamiar korzystać już z elektrycznych samolotów, niektórzy politycy natomiast radzą ratować klimat kosztem pasażerów. Jesienią ubiegłego roku reprezentant liberalnej partii Venstre Ketil Kjenseth zaproponował, aby ograniczyć emisję dwutlenku węgla emitowanego w ruchu lotniczym, ograniczając również roczną liczbę podróży mieszkańców Norwegii do 10 na osobę.
Teraz za ciosem idzie młodzieżówka Partii Zielonych – poza tym, że przyszłość norweskiego transportu widzi w rozwoju kolei i zastąpieniu samolotów pociągami, chce podnieść podatek lotniczy do 600 koron. Najbardziej kontrowersyjny wydaje się jednak pomysł wprowadzenia kwot na podróże lotnicze dla mieszkańców Norwegii. Każdy byłby uprawniony jedynie do dwóch lotów w ciągu roku. Na pocieszenie przedstawiciele Grønn Ungdom zapewniają, że limitami można by było „handlować” i się nimi wymieniać.
Teraz za ciosem idzie młodzieżówka Partii Zielonych – poza tym, że przyszłość norweskiego transportu widzi w rozwoju kolei i zastąpieniu samolotów pociągami, chce podnieść podatek lotniczy do 600 koron. Najbardziej kontrowersyjny wydaje się jednak pomysł wprowadzenia kwot na podróże lotnicze dla mieszkańców Norwegii. Każdy byłby uprawniony jedynie do dwóch lotów w ciągu roku. Na pocieszenie przedstawiciele Grønn Ungdom zapewniają, że limitami można by było „handlować” i się nimi wymieniać.
Skąd tak restrykcyjne podejście? W notce prasowej młodzi Zieloni cytują swoją rzeczniczkę, Huldę Holtvedt, która twierdzi, że Norwegowie latają średnio cztery razy więcej niż przeciętny Europejczyk (2,9 podróży tam i z powrotem), a Avinor – państwowa spółka zarządzająca lotniskami z ramienia Ministerstwa Transportu – do 2050 roku chce w porównaniu z obecnym stanem podwoić frekwencję połączeń lotniczych w kraju fiordów, co czystości powietrza nie wróży zbyt dobrze. Tymczasem 26 czerwca Avinor wraz z operatorami wielu europejskich lotnisk podpisał uchwałę zakładającą przekształcenie floty w całkowicie bezemisyjną do 2050 roku, jednocześnie zapewniając, że w przypadku norweskich portów lotniczych może to nastąpić nawet przed 2030 rokiem.
Ograniczenia jak w reżimie
W rozmowie z TV2 reprezentant innego młodzieżowego ugrupowania, Bjørn-Kristian Svendsrud z Partii Postępu, uznał pomysł Zielonych za przerażający i wręcz totalitarny. Tłumaczył, że poza tym, że jego zrealizowanie byłoby ekstremalnym ograniczeniem wolności jednostki, odcięłoby od reszty kraju północną Norwegię. Sam ekologiczną przyszłość norweskiego lotnictwa widzi raczej w nowych rozwiązaniach technologicznych, a skąd indziej wziąć pieniądze na ich testowanie, jak nie z kapitału generowanego przez sam sektor lotniczy?
– To brzmi jak wydobywanie ropy dla dobra środowiska. (...) Jeśli Norwegia zbankrutuje [na ograniczeniu lotów – przyp. red.], trudno. Trzeba za wszelką cenę powstrzymać zmiany klimatyczne – podsumowała Holtvedt dla TV2.
– To brzmi jak wydobywanie ropy dla dobra środowiska. (...) Jeśli Norwegia zbankrutuje [na ograniczeniu lotów – przyp. red.], trudno. Trzeba za wszelką cenę powstrzymać zmiany klimatyczne – podsumowała Holtvedt dla TV2.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
3
01-07-2019 18:08
2
0
Zgłoś
28-06-2019 15:48
6
0
Zgłoś
28-06-2019 15:06
28-06-2019 14:57
27-06-2019 16:51
26
0
Zgłoś
27-06-2019 12:18
10
0
Zgłoś