Konieczna będzie podwyżka opłat lotniczych dla linii korzystających z norweskich lotnisk, ogłosił Avinor
uskarp2 - stock.adobe.com/standardowa/Tylko do użytku redakcyjnego
Avinor ostrzega, że po raz pierwszy od kilku lat podwyższy opłaty pobierane od linii lotniczych za korzystanie z norweskich lotnisk. Branża uważa, że decyzja odbije się na pasażerach, a jej skutkiem będą droższe bilety i gorsza oferta tras.
Pod koniec sierpnia zarządca norweskich lotnisk, spółka Avinor, opublikowała podsumowanie finansowe za drugi kwartał 2023 roku. Z danych wynika, że w porównaniu do ubiegłego roku wzrosła liczba lotów zagranicznych i krajowych z norweskich lotnisk, jednak nadal jest ona dużo mniejsza niż w 2019 - przed pandemią koronawirusa. Choć Avinor w ogólnym rozrachunku cieszy się ze wzrostu liczby podróżnych, ma duże obawy co do tego, jak popyt na loty ukształtuje się w przyszłości. - Istnieje duża niepewność co do tego, jak będzie kształtował się popyt na loty w nadchodzących latach. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, w jaki sposób technologia, klimat, środowisko i gospodarka mogą prowadzić do zmian w zwyczajach podróżowania. Skutki wojny w Ukrainie zwiększają także niepewność związaną z popytem na podróże lotnicze i zapotrzebowaniem na loty towarowe - informuje dyrektor generalny Avinor, Abraham Foss, cytowany w oświadczeniu prasowym.
Wcześniejsze prognozy Avinora wskazywały, że w sezonie 2024/2025 ruch lotniczy powróci do poziomu z 2019 roku. Obecnie spółka szacuje, że nastąpi to dopiero w latach 2027/2028.
Foss uważa, że tanio już było - koszty, jakie ponosiły linie lotnicze na norweskich lotniskach, nie zmieniały się od 2019Źródło: Avinor / CatchLight Fotostudio AS/materiały prasowe
Będą podwyżki
Avinor, biorąc pod uwagę, jak określono, trudną sytuacją gospodarczą, zdecydował, że konieczna będzie podwyżka opłat lotniczych dla linii korzystających z norweskich lotnisk. - Dzięki dochodom z działalności komercyjnej i aktywnej polityce kosztowej przez wiele lat udało nam się utrzymać niskie opłaty dla linii lotniczych. Kiedy jednak rozwój dochodów w połączeniu ze słabszym rozwojem ruchu nie pokrywa kosztów, trzeba podnieść opłaty - tłumaczy Foss.
Dodaje, że koszty, jakie ponoszą linie lotnicze, nie zmieniały się od 2019 roku, podczas gdy Avinor ma coraz większe wydatki z tytułu utrzymania infrastruktury. - Oznacza to, że opłaty pobierane od linii lotniczych muszą przyczyniać się do pokrycia przez Avinor kosztów naszych usług - ani więcej, ani mniej. Obecnie nie mamy takiego pokrycia kosztów - mówi Foss.
Stracą pasażerowie i... Avinor
Serwis branżowy flysmart24 cytuje wypowiedź Terje Berge, dyrektora handlowego Finn.no, najpopularniejszego w Norwegii portalu usługowo-ogłoszeniowego. Berge sądzi, że to oczywiste, że linie lotnicze “odbiją” sobie wyższe koszty na pasażerach, nastąpi więc efekt domina - wzrost kosztów korzystania z norweskich lotnisk przełoży się na wzrost cen np. biletów lotniczych. - W przypadku wzrostu opłat należy podnieść ceny biletów. Może to skutkować niższym popytem, czyli sprzedażą mniejszej liczby miejsc. Prawdopodobnie zostaną również ograniczone trasy o małym wolumenie lotów, ponieważ linie lotnicze muszą zarabiać. Może to skutkować osłabieniem oferty tras na rynku znajdującym się pod presją i na którym bilety lotnicze są już bardzo drogie - mówi Berge. Podkreśla, że nałożenie wyższych opłat na linie lotnicze negatywnie wpłynie na całą branżę.
Dodaje też, że jego zdaniem Avinor strzela sobie w stopę. - Podwyższenie opłat mocno uderzy w linie lotnicze i sprawi, że ustalanie tras poza Norwegią stanie się bardziej opłacalne. To po prostu przekazywanie ruchu do Kastrup i Arlandy [lotniska w Kopenhadze i w Sztokholmie - red.] - podsumowuje Berge.
W pierwszym kwartale 2023 z norweskich lotnisk skorzystało o 15 proc. pasażerów mniej niż w 2019, podaje Avinor.Źródło: Fot. NTB Scanpix