Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

2
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Sport

„Niesamowity Polak” znowu to zrobił: norweskie media zazdroszczą nam Stocha?

Monika Pianowska

16 marca 2018 12:36

Udostępnij
na Facebooku
1
„Niesamowity Polak” znowu to zrobił: norweskie media zazdroszczą nam Stocha?

Według norweskiej prasy dla Kamila Stocha zwycięstwa w sezonie 2017/2018 stały się formalnością. wikimedia.org/ fot. Christian Bier/ creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en

W kolejnym konkursie indywidualnym w ramach turnieju Raw Air 15 marca – tym razem na skoczni Granåsen w Trondheim – Kamil Stoch znokautował przeciwników. Polak umocnił swoją pozycję na szczycie tabeli i przy okazji ustanowił nowy rekord obiektu.
Dobry występ zaliczyli także reprezentanci gospodarzy turnieju. Robert Johansson zajął trzecie miejsce i w trakcie konkursu pobił rekord skoczni, jednak nacieszył się nim tylko kilka minut, a lokalne media w głównej mierze rozpisują się właśnie na temat talentu polskiego zawodnika.

Znowu ten Stoch...

Rywalizacja w Trondheim odbyła się w ramach przedostatniego już etapu norweskiego turnieju Raw Air. Po chwilowej słabszej dyspozycji w Oslo Kamil Stoch odbudował swoją zwycięską passę, czego dowiódł również na obiekcie Granåsen, zajmując pierwsze miejsce ze sporą przewagą nad konkurentami.

Po piętach deptali mu Stefan Kraft i norweska ekipa. Typowany na obecnego lidera w kadrze Robert Johansson w pierwszej serii ustanowił nawet nowy rekord skoczni (145,5 m), ale chwilę później odebrał mu go właśnie polski skoczek, lądując pół metra dalej, w dodatku z najniższej belki. Trzeci był Stefan Kraft.
W konfiguracji podium po serii finałowej niewiele się zmieniło. Stoch pozostał na jego najwyższym stopniu, drugim i trzecim miejscem natomiast zamienili się Austriak z Johanssonem.

Tuż za swoim kolegą z reprezentacji gospodarzy uplasował się Andreas Stjernen, szósty był Johann Andre Forfang, a piąty Niemiec Richard Freitag. Oprócz Stocha punktowało pięciu Biało-Czerwonych: Dawid Kubacki (9.), Stefan Hula (11.), Piotr Żyła (12.), Maciej Kot (16.) i Jakub Wolny (28.).

Bezradni wobec fenomenu

Wciąż olimpijską formę Kamila Stocha doceniają norwescy komentatorzy sportowi i największe dzienniki, jak Dagbladet czy Aftenposten. Na ich łamach pod adresem skoczka z Zębu padają takie określenia jak regularny do bólu, niesamowity Polak ścigany przez czterech sfrustrowanych Norwegów, dla którego zwycięstwa stały się wręcz formalnością.

Dziennikarze zauważają, że Stoch od występów na ZIO w Pjongczang skacze we własnym świecie, nie zdjął nogi z pedału gazu i obecnie żaden inny zawodnik nie jest w stanie go powstrzymać. Nawet niektórzy czołowi skoczkowie zdają się nie widzieć wielkich szans na własny sukces w konfrontacji z Polakiem.
Sam Stoch niemal regularnie publikując na swoim facebookowym profilu zdjęcia, na których pozuje z kolejnymi statuetkami, pyta fanów żartobliwie: „Nie nudzi Wam się to?”. Cóż, chyba polscy miłośnicy skoków nie mają powodów do narzekania.
Do końca sezonu pozostały jeszcze tylko konkursy w Vikersund (jednocześnie ostatni etap Raw Air) oraz Planicy. Czy do kompletu trofeów po zdobyciu statuetki w TCS i złotego medalu olimpijskiego Stochowi uda się dorzucić jeszcze wygraną w Raw Air i Kryształową Kulę z Pucharu Świata? Tego kibice dowiedzą się jeszcze w marcu.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Przy okazji, po raz kolejny, przekonałem się jak trudny jest polski dla Norwegow. Wymawiaja Stoch jako "Stok". Próbowałem ich nauczyć, ale wymowienie "h" na końcu słowa jest dla Norwegow prawie niewykonalne.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok