Wówczas trudno będzie właściwie zarządzać zarówno sektorem prywatnym, jak i publicznym.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Norweska Konfederacja Związków Zawodowych (LO) uważa, że w Oslo istnieje duże ryzyko braku siły roboczej z odpowiednimi kwalifikacjami. Nowy indeks pokazuje jednak, że coraz mniejszy odsetek siły roboczej może sobie w ogóle pozwolić na mieszkanie w stolicy.
Według wskaźnika pracowników wykwalifikowanych LO rodzina, w której oboje rodzice są nisko opłacani, jest w stanie pokryć koszty jedynie 0,2 proc. odpowiedniego mieszkania w Oslo. Chodzi np. o osoby zatrudnione w handlu detalicznym i przedszkolach.
– Istnieje ogromne ryzyko, że zabraknie nam w Oslo siły roboczej z odpowiednimi kwalifikacjami, że osoby te będą zmuszone do pracy i zamieszkania gdzie indziej – mówi szefowa LO w Oslo Ingunn Gjerstad w rozmowie z Aftenposten.
Wówczas trudno będzie właściwie zarządzać zarówno sektorem prywatnym, jak i publicznym.
I robotnicy, i fachowcy
W całej Norwegii brakuje wykwalifikowanych pracowników. Są to np. sprzątaczki, stolarze, hydraulicy, pracownicy służby zdrowia. Na początku tego lata dane FINN jobb pokazały, że w drugim kwartale 2023 (od kwietnia do czerwca włącznie) nastąpił na rynku spadek liczby ogłoszeń o pracę o 18 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Nie zmienia to faktu, że pracownicy w wielu branżach wciąż są potrzebni, i do obsadzenia jest wyjątkowo dużo pozycji. Według Finn.no szczególne zapotrzebowanie istnieje na fachowców: personel medyczny, inżynierów, menedżerów i doradców.
Rynek mieszkaniowy w kropce
Jednak w Oslo istnieje dodatkowe wyzwanie związane z niedoborem mieszkań i stale rosnącymi cenami wynajmu oraz kupna nieruchomości.
W całej Norwegii brakuje wykwalifikowanych pracowników. Są to np. sprzątaczki czy stolarze.Źródło: flickr.com/fot. Aqua Mechanical/ CC BY 2.0
W ciągu roku średnia cena za wynajem mieszkania wzrosła o 7,4 procenta, wynika z najnowszych danych portalu Husleie. Największe wzrosty odnotowano właśnie w stołecznej metropolii. Podczas gdy przeciętna kwota, którą należy uiścić właścicielom nieruchomości, wyniosła w skali kraju 12 222 koron, w Oslo to 15 990 koron, czyli o 8,4 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku.
Dodatkowo sprzedaż nowych domów we wschodniej Norwegii spadła o 58 proc. w ciągu dwóch lat. Obecnie nowe projekty mieszkaniowe są wstrzymywane ze względu na koszty budowy. Władze Oslo dały zielone światło dla wzniesienia ponad 10 tys. domów, ale deweloperzy nie rozpoczęli prac.
W czwartek Norges Bank po raz 13 w ciągu dwóch lat podniósł stopę procentową do poziomu 4,25 proc., a w grudniu nie wyklucza się kolejnego wzrostu Może to jeszcze bardziej utrudnić wejście na rynek mieszkaniowy.
Źródła: Aftenposten, NTB, MojaNorwegia.pl
28-09-2023 19:43
0
0
Zgłoś
27-09-2023 11:30
13
0
Zgłoś