W ostatnich tygodniach w związku z przestojem na rynku pracy tysiące osób zatrudnionych w Norwegii zostało odsuniętych od obowiązku wykonywania zawodu i przekierowanych na permittering.
adobe stock/ licencja standardowa
W związku z nadchodzącymi świętami wielkanocnymi i zbliżającym się sezonem wakacyjnym Państwowa Inspekcja Pracy (Arbeidstilsynet) otrzymuje wiele zapytań na temat urlopów. Osoby zatrudnione w Norwegii chcą wiedzieć, jakie mają prawa, a co może postanowić ich pracodawca w związku z zawirowaniami na rynku wywołanymi przez koronawirusa.
Najbardziej problematyczne okazują się zagadnienia dotyczące tego, czy szef może wysłać swojego pracownika na urlop z małym wyprzedzeniem, czy może kazać odwołać zatrudnionemu zaplanowane wakacje, jak również kwestie urlopu w obliczu odesłania na permittering lub choroby i kwarantanny.
Wolne mimo pokrzyżowanych planów
Pracodawca ma decydujący głos w ustalaniu dat urlopu, ale zatrudniony może wymagać, aby przedyskutować je z dużym wyprzedzeniem. Wyjątek stanowią okoliczności, które wykluczają taką możliwość. Obecnie, mimo że restrykcje związane z pandemią koronawirusa uniemożliwiają podróże, zatrudniony musi iść na wcześniej ustalony urlop, chociaż nie skorzysta z niego tak, jak planował, czyli np. wyjeżdżając na wycieczkę za granicę. Może jednak spróbować dogadać się w kwestii zmiany daty z szefem. Pracownik ma ponadto prawo do 3 dodatkowych tygodni urlopu w okresie wakacyjnym, czyli między 1 czerwca a 30 września.
Pracodawca może także wymagać od zatrudnionego, aby ten zrezygnował z wcześniej zaplanowanego urlopu. Musi to jednak być wyjątkowa sytuacja spowodowana nieprzewidzianymi czynnikami, jak np. problemy w funkcjonowaniu firmy spowodowane czyjąś nieobecnością lub brak zastępstwa. Zatrudniający ma obowiązek pokryć koszty, jeśli anulowanie urlopu wiązałoby się z nimi dla pracownika.
Permittering to nie wakacje
W ostatnich tygodniach w związku z przestojem na rynku pracy dziesiątki tysięcy osób zatrudnionych w Norwegii zostało odsuniętych od obowiązku wykonywania zawodu i przekierowanych na permittering. W tym okresie pracodawca nie musi im wypłacać pensji, pracownicy natomiast muszą zarejestrować się w Urzędzie Pracy i Polityki Socjalnej jako poszukujący pracy, by móc otrzymywać zasiłek dla bezrobotnych. Mimo to muszą też skorzystać z zaplanowanego wcześniej urlopu. Równie dobrze pracownik może zostać poproszony, aby zrezygnować z ustalonych wakacji. Dni urlopowe nie liczą się jako dni permitteringu.
Istnieją zawody i okoliczności, w których pracodawca może żądać od zatrudnionego przerwania urlopu i powrotu do pracy, jak np. w przypadku pracowników służby zdrowia. W zależności od profesji muszą to jednak regulować ustawy podobne do tej o przygotowaniu do ochrony ludzkiego zdrowia (Helseberedskapsloven). W innych sytuacjach pracodawca może poprosić pracownika o powrót z trwającego urlopu, ale na warunkach satysfakcjonujących obie strony.
Choroba pozwala przesunąć urlop
Jeśli natomiast pracownik ustalił z pracodawcą urlop, ale zachorował zanim się on rozpoczął, może przesunąć jego daty. Musi jednak z odpowiednim wyprzedzeniem poinformować i udowodnić niedyspozycję dokumentacją medyczną. Jeśli choroba wystąpiła w czasie urlopu, postępowanie jest podobne, a pozostałe dni urlopu będzie można wykorzystać później.
Przesunąć zaplanowanego urlopu, nawet jeśli pokryje się z kwarantanną, nie mogą z kolei osoby przebywające na kwarantannie zapobiegawczo i pobierające zasiłek chorobowy przysługujący na mocy ustalonych tymczasowo zasad związanych z COVID-19.