Boom emigracji zarobkowej w przypadku Polaków rozpoczął się wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku. W Norwegii wielu z nich znajduje zatrudnienie w branży budowlanej.
MN
Polacy wciąż dominują w grupie imigrantów zarobkowych w państwach europejskich, jednak do pracy za granicą, również Norwegii, wyjeżdża ich coraz mniej – wskazuje najnowszy raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Jednocześnie drugi rok z rzędu to właśnie Polska została krajem, do którego napłynęło najwięcej pracowników wśród państw zrzeszonych w OECD.
Zgodnie z analizą 248 tys. polskich obywateli wyjechało w 2017 roku w celach zarobkowych do krajów członkowskich organizacji, a to w porównaniu z 2016 mniej o 5,7 proc. Najczęściej wybieranymi kierunkami okazały się Niemcy, Wielka Brytania i Holandia. Chociaż w Norwegii Polacy stanowią najliczniejszą grupę emigrantów (12 proc.), to ich wzmożone decyzje o powrocie do rodzinnego kraju w ostatnich latach doprowadziły do rekordowo niskiego salda migracji w ubiegłym roku. Wyniosło ono 28 osób.
Syryjczycy i Europa Wschodnia
Zgodnie z najnowszym raportem OECD o emigracji, opublikowanym 18 września, w 2017 do Norwegii napłynęło 49 tys. obcokrajowców, co oznaczało spadek o 16,1 proc. w skali roku. 5,8 proc. tej grupy stanowili imigranci zarobkowi, natomiast 29,2 proc. dołączyło do rodzin. Ogółem 7,5 tys. osób skorzystało z możliwości krótszego pobytu w kraju fiordów i wykorzystało go na pracę sezonową i szkolenia. Dane te nie dotyczą delegatów.
Wśród przyjezdnych w 2017 roku dominowali Polacy, Litwini i Syryjczycy. Ta grupa zaliczyła również największy spadek w przepływie (-4200). Wówczas do innych państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wyjechało 8,7 tys. rodowitych Norwegów. To o 1 proc. mniej niż w poprzednim roku. W pierwszej trójce norweskich obywateli znalazły się Szwecja (23,6 proc.), Dania (16,2 proc.) i Hiszpania (13,1 proc.).
Boom emigracji zarobkowej w przypadku Polaków rozpoczął się wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku. Od tamtej pory do krajów zachodnich wyjechało do pracy lub rodzin ponad 1,7 miliona polskich obywateli. Według statystyk OECD Polska zaczęła przyjmować większą liczbę imigrantów w 2015 roku i dwa lata później trzykrotnie przewyższyła ona liczbę przyjezdnych do Norwegii. Centralne Biuro Statystyczne podaje, że w 2017 roku w Norwegii mieszkało 98,2 tys. Polaków.
Przełom dwa lata temu
W 2017 roku 47 tys. osób otrzymało pozwolenie na pobyt w Polsce na okres powyżej 12 miesięcy, wyłączając obywateli krajów Wspólnoty. Stanowi to wzrost o 5,1 proc. od 2016 roku. 78,9 proc. wspomnianych obcokrajowców przyjechało do Polski celach zarobkowych, zaś 5,4 proc. jako członkowie rodziny. 6,7 proc. zdecydowało się na edukację w Polsce.
Gdyby nie brać pod uwagę migracji wewnątrz państw członkowskich Unii Europejskiej, Polska wydała pozwolenia na pobyt tymczasowy 1,1 miliona pracowników zarobkowych z zagranicy w 2017 roku. W tym czasie najliczniej imigranci przyjeżdżali z Ukrainy, Białorusi i Chin. Jednocześnie w porównaniu do 2016 Ukraina odnotowała najwyższy wzrost w przypływie (15 tys.), a na minus wyszła Armenia (-200), informuje raport OECD 2019.
O 5,7 proc. Polaków mniej zdecydowało się w 2017 roku na opuszczenie kraju. Najwięcej, bo 60,3 proc. polskich emigrantów, wybrało Niemcy, na drugim miejscu znalazły się Wyspy Brytyjskie (10,1 proc.), a tuż za nimi Holandia (9,6 proc.).
Saldo migracji to różnica między napływem a odpływem ludności z danego obszaru w określonym czasie. Aby ją uzyskać, należy odjąć liczbę emigrantów od liczby imigrantów.
05-10-2019 15:06
0
-5
Zgłoś
05-10-2019 09:12
0
-7
Zgłoś
04-10-2019 23:01
2
0
Zgłoś
04-10-2019 20:09
0
-23
Zgłoś
04-10-2019 19:48
0
-28
Zgłoś
04-10-2019 19:12
0
-83
Zgłoś