Brak umowy, bezpłatne nadgodziny i nielegalny monitoring: na to są narażeni pracownicy sezonowi

Do tej pory latem patrol LO odwiedził ponad 5238 miejsc pracy i ujawnił naruszenia prawa i zasad pracy w 46 proc. z nich. W ubiegłym roku liczba ta wynosiła 45 proc., pisze LO Norge w komunikacie z 30 lipca. Patrol wskazuje na duży wzrost wykroczeń w ciągu ostatnich dwóch lat podczas pandemii koronawirusa.

– Rok z wieloma bezrobotnymi i odesłanymi na permittering może prawdopodobnie doprowadzić do tego, że wielu z nich zaakceptuje gorsze warunki pracy, niż są do tego uprawnieni – uważa doradca młodzieżowy Bjarne Lagesen.

Wśród powtarzających się naruszeń LO wymienia brak umów o pracę i nielegalny nadzór kamer, jak również przekazywanie grafików na ostatnią chwilę. Harmonogramu tygodnia nie otrzymuje na czas aż 9,9 proc. zapytanych pracowników. Zdarza się, że zapoznają się z nim dopiero w piątek przed nadchodzącym tygodniem, przez co nie mogą sobie swobodnie zaplanować czasu.

Dane z tegorocznych badań pokazują, że najbardziej narażone na naruszenia ze strony pracodawcy są osoby poniżej 18. roku życia. Podczas gdy w 41,9 proc. przypadkach osób powyżej 25. roku życia dochodzi do wykroczeń, w grupie wiekowej 13-17 lat liczba ta sięga 58,4 proc. Młodzi ludzie często zatrudniają się sezonowo w branżach, takich jak handel, hotele i usługi, a także sektor publiczny, np. służba zdrowia, i rolnictwo.

Najczęściej młodzi pracują zbyt długo i nie otrzymują wynagrodzenia za nadgodziny. Letni patrol LO stwierdza również, że coraz więcej młodych pracowników doświadcza nielegalnego nadzoru kamer w swoim miejscu pracy. Stwierdził to co dziesiąty respondent. Co szósty zatrudniony w wieku poniżej 18. lat nie ma natomiast podpisanej pisemnej umowy o pracę.