Ostatni tak duży strajk miał miejsce w Norwegii w 2000 roku.
By Kjetil Ree (Own work) [CC BY-SA 2.5-2.0-1.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5-2.0-1.0)], via Wikimedia Commons
22 marca 2018 roku Norweskie Związki Zawodowe (LO) oraz Konfederacja Związków Zawodowych (YS) zerwały negocjacje z Konfederacją Norweskich Przedsiębiorców (NHO) w sprawie nowego porozumienia o wysokości wynagrodzeń i warunków pracy. Organizacje nie doszły do konsensusu m.in. w kwestii umowy emerytalnej (AFP), która daje możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę.
4 kwietnia rozpoczynają się negocjacje z udziałem Państwowego Mediatora (riksmekleren) – jeśli strony nie osiągną zgody w spornych kwestiach, Norwegii grozi największy strajk pracowników od 2000 roku. Mediacje potrwają do północy w sobotę 7 kwietnia. W przypadku braku porozumienia strajk wystartuje już w niedzielę.
Może dojść do paraliżu komunikacyjnego
Liczba uczestników strajku będzie zależeć od tego, w której sprawie strony nie dojdą do porozumienia. W najgorszym wypadku protest może objąć aż kilkadziesiąt tysięcy pracowników, a jego skutki na pewno dadzą się we znaki mieszkańcom Norwegii. Możliwy jest nawet paraliż komunikacyjny, ponieważ LO i YS zrzeszają zatrudnionych u największych przewoźników autobusowych, a także przez norweskie lotniska. Sprawa dotyczyć może także wielu taksówkarzy, firm przewozowych oraz domów mediowych – istnieje zatem ryzyko, że z powodu strajku przestaną ukazywać się niektóre gazety.
Privat avtalefestet pensjon (AFP) – dodatkowe świadczenie, które pod określonymi warunkami przysługuje pracownikom od 62. roku życia. Ma umożliwić osobom pracującym w ciężkich zawodach przejście na wcześniejszą emeryturę.
Umowa emerytalna kością niezgody
Najważniejszym warunkiem stawianym przez Norweskie Związki Zawodowe są zmiany w zarządzeniu AFP w sektorze prywatnym. Obecnie program opiera się na zasadzie kwalifikacji i przysługuje osobom, które w ciągu ostatnich 9 lat przed ukończeniem 62. roku życia przepracowały 7 lat w firmie objętej zarządzeniem. LO chce natomiast, aby obowiązywało ono także osoby, które wypracowały sobie prawo do świadczenia podczas wcześniejszych lat pracy oraz zlikwidować granicę wieku upoważniającego do poboru pieniędzy.
LO pragnie też wprowadzenia dodatku kompensacyjnego dla pracowników wykonujących cięższe prace oraz osobnego dodatku, kiedy zdecydowaliby się oni przejść na wcześniejszą emeryturę.
Propozycja spotkała się jednak ze sprzeciwem Konfederacji Norweskich Przedsiębiorców, która uważa, że będzie to miało bardzo poważne skutki dla całego systemu emerytalnego w Norwegii.
– Nie możemy tworzyć nowych, ogólnych rozporządzeń, dzięki którym przejście na wcześniejszą emeryturę będzie atrakcyjniejsze, bo zniszczymy w ten sposób całą reformę emerytalną – odpowiada szef NHO Kristin Skogen Lund.
Kolejną sporną kwestię stanowią także podwyżki minimalnych wynagrodzeń oraz zmiana prawa pozwalającego obecnie pracodawcy obciążyć pracownika kosztami transportu i wyżywienia w przypadku zleceń wyjazdowych.
18-05-2018 17:37
18-05-2018 17:33
1
0
Zgłoś
18-05-2018 16:28
0
0
Zgłoś
04-04-2018 17:37
0
-3
Zgłoś
04-04-2018 15:22
15
0
Zgłoś
04-04-2018 08:21
35
0
Zgłoś