Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Praca i prawo pracy

Już wkrótce podróż może być liczona jako czas pracy. Zadecyduje Sąd Najwyższy

Monika Pianowska

10 maja 2018 14:38

Udostępnij
na Facebooku
2
Już wkrótce podróż może być liczona jako czas pracy. Zadecyduje Sąd Najwyższy

Zgodnie z aktualnymi regulacjami w Norwegii czasu poświęconego na odbiegającą od codziennych obowiązków podróż nie powinno się traktować jak nadgodzin. MN

Osoby zatrudnione w Norwegii liczą się z tym, że za czas, jaki muszą poświęcić na codzienny dojazd do regularnego miejsca pracy, nie otrzymają wynagrodzenia. Dość sporną kwestią może się jednak wydawać to, jak traktować „spontaniczną” delegację czy nieplanowane wcześniej zlecenie, którego realizacja wymaga na przykład przemieszczenia się z dnia na dzień do innego miasta.
Przepisy stworzone przez Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu (EFTA) do 2016 roku okazywały się – zdaniem wielu – na tyle niedoprecyzowane, że pozwalały na ich różną interpretację w sytuacjach podobnych do powyższego przykładu. Żeby uniknąć wśród norweskich zakładów pracy nieporozumień, sprawę niebawem rozstrzygnie Sąd Najwyższy.

Podróż to wolontariat?

Zgodnie z aktualnymi regulacjami w Norwegii czasu poświęconego na odbiegającą od codziennych obowiązków podróż nie powinno się traktować jak nadgodzin albo części „dniówki”. Istnieje jednak możliwość wcześniejszego ustalenia z pracodawcą wynagrodzenia za taki bonusowy dojazd. Ponieważ niejednolite ustalenia wzbudzały w ostatnich latach sporo kontrowersji w norweskim środowisku pracy, ich skonkretyzowaniem zajął się Sąd Najwyższy.
Szczególnie głośno na ten temat zrobiło się w norweskich mediach za sprawą policjanta z Sogn og Fjordane, który reprezentowany przez Federację Policji wkroczył z pracodawcą na drogę sądową po tym, jak wielokrotnie nie otrzymywał wynagrodzenia za – w jego mniemaniu – oczywiste, płatne obowiązki służbowe. Funkcjonariusz m.in. brał udział w akcji, podczas której poświęcił kilka godzin na odebranie z biura broni i dojazd na miejsce, gdzie wraz z innymi miał eskortować panią premier. Państwo nie uznało tego za czynności kwalifikujące się do zapłaty za nie, jednak sprawa była precedensowa w historii norweskiego sądownictwa.

Każda fatyga na wagę… koron

W listopadzie 2017 roku natomiast Trybunał EFTA wydał orzeczenie, które zapewne wpłynie na decyzję najwyższego organu władzy sądowniczej nad fiordami. Zgodnie z oświadczeniem bez względu na to, jak wyczerpująca była i ile w sumie trwała podróż, jeśli okazała się niezbędna do wykonania obowiązków narzuconych przez zlecenie służbowe wykonywane poza stałym miejscem pracy, powinna być traktowana jako płatny czas pracy.

Więcej o tym pisaliśmy w >>> ARTYKULE.
Jeśli Sąd Najwyższy w Norwegii uwzględni ten zapis w swojej decyzji, konieczne będzie wprowadzenie zmian w norweskim Kodeksie Pracy, co automatycznie będzie miało przełożenie na wysokość pensji zatrudnionych. Sąd poświęcił na opracowanie tematu 2 i 3 maja, natomiast ostateczny werdykt poznamy najpóźniej latem.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Max mirmil Wątpię

18-05-2018 18:03

I skończy się przynajmniej ściemy prezesów o dojazdówke

Marian Paździoch

11-05-2018 08:11

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok