Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Praca i pieniądze

Pracodawca zapłaci podatek od napiwków? Dodatkowe koszty przerażają właścicieli lokali

Maja Zych

04 maja 2018 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Pracodawca zapłaci podatek od napiwków? Dodatkowe koszty przerażają właścicieli lokali

Od przyszłego roku koszty prowadzenia restauracji mogą znacznie wzrosnąć. pixabay.com / buffetcrush / CC0 Creative Commons

Skattedirektoratet (Departament ds. Podatków) zaproponował zmianę, zgodnie z którą pracodawca miałby obowiązek opłacenia podatków nie tylko od podstawowej pensji, ale także od napiwków. Oznaczałoby to dużo większe koszty dla właścicieli działalności, jednak pracownicy dzięki uregulowaniu „dodatkowych” dochodów mogliby liczyć m.in. na wyższe świadczenia zdrowotne, wynagrodzenie urlopowe lub – w przypadku zwolnienia – zasiłek dla bezrobotnych.
Jeśli propozycja spotka się z aprobatą norweskich polityków, ma szansę wejść w życie już od 2019 roku.
Reklama

Zbyt duże koszty

Proponowana przez Skattedirektoratet zmiana dotyczy głównie właścicieli lokali gastronomicznych, którzy w większości nie zgadzają się ze słusznością tego rozwiązania. Uważają, że będzie to zbyt duże dodatkowe obciążenie dla ich biznesu.

– Koszty firmy wzrosną gwałtownie. To podwoi koszty rozliczania pensji, ponieważ musi wiązać się z dwoma systemami: jeden dla zwykłej pensji i jeden na napiwki. Dodatkowo wzrosną koszty wynagrodzenia urlopowego (feriepenger) i opodatkowania pracodawcy (arbeidsgiveravgift), co oznacza, że każda stówa napiwku, którą dostaną nasi pracownicy, firmę będzie kosztować dodatkowe 28 koron – mówi właściciel kilku lokali w Trondheim Jan Tore Fladvad w rozmowie z NRK.

Fladvad zapowiada, że jeśli propozycja wejdzie w życie, będzie on zmuszony przeprogramować terminale i zablokować możliwość doliczenia napiwku przy płatności kartą – istnieje ryzyko, że w jego ślady pójdą też inni pracodawcy. Według ostatnich danych jedynie 20 proc. Norwegów płaci gotówką, dlatego może się do wiązać ze znacznymi stratami dla pracowników gastronomii.

Są też zalety

Pozytywne strony tego rozwiązania będą mogli jednak odczuć pracownicy. Dzięki zmianom dochód z napiwków liczyłby się bowiem do emerytury. Ponadto w ten sposób pracodawca wypłacałby im co roku wyższe feriepenger, a w przypadku zwolnienia lub choroby przysługiwałyby im wyższe świadczenia.

Napiwki traktowane jako oficjalny dochód mogą też pomóc podczas starania się o kredyt w banku. Mimo że pracownik ma obowiązek zgłaszać wszystkie napiwki w zeznaniu podatkowym (selvangivelse), to nie wszystkie placówki zgadzają się uznać je jako stałe przychody wpływające na zdolność kredytową.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Stash Qu

05-05-2018 14:54

Jeśli pracowałbym w branży to jednak wolałbym dostać te pieniądze do ręki niż zostać obrabowanym w zamian za obietnice marnych groszy w dalekiej i niepewnej przyszłości.
Emerytury to żaden argument, jeśli ktoś chce to może sobie te 20-30% z napiwków odkładać na konto emerytalne i będzie miał na starość 10x więcej niż gdyby te same pieniądze oddawał państwu.
Tak samo zdolność kredytowa, napiwki to dla banku żaden stały dochód, niezależnie czy będą opodatkowane czy nie, znowu lepiej wziąć do ręki i mieć większy wkład własny.
Jedynie argument z "chorobowym" trzyma się kupy, chociaż też nie do końca bo w gastronomii pracują zazwyczaj osoby młode, które nie chorują ani przewlekle ani wystarczająco często aby nadpłata podatku im się zwróciła w świadczeniach. Pierwsze dwa tygodnie zwolnienia i tak pokrywa przecież pracodawca, więc to jemu się finansowo oberwie.

Rząd norweski wyciąga ręce co raz dalej i próbuje to jakoś (marnie) usprawiedliwiać. Szkoda, że w tym przypadku pracodawcy, widząc nadchodzące obciążenia finansowe, zablokują napiwki z terminala i albo klienci zaczną nosić gotówkę, albo napiwków nie będzie wcale, koniec końców po tyłku dostaną jak zawsze szarzy ludzie.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok