Emigranci zarobkowi, pracujący np. w Norwegii, Wielkiej Brytanii czy Austrii, już teraz martwią się nie tylko o przyszłość własną i swoich rodzin, lecz także nawet całych grup zawodowych.
adobe stock/ licencja standardowa
4 września w harmonogramie prac Rady Ministrów pojawił się projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym – zakłada on m.in. likwidację ulgi abolicyjnej, co może oznaczać problem dla Polaków pracujących za granicą, również w Norwegii.
Osoby, które unikają podwójnego opodatkowania, być może już wkrótce będą musiały dopłacać różnicę między podatkiem zapłaconym za granicą a tym należnym w Polsce, czyli nawet 32 proc. W konsekwencji dodatkowe koszty mogą skłonić sporą grupę do podjęcia decyzji o wyjeździe z rodzinnego kraju na stałe.
Z propozycją wprowadzenia zmian nie zgadzają się tysiące polskich emigrantów zarobkowych. W internecie krąży już petycja z apelem o wykreślenie z nowelizacji ustawy o podatku dochodowym zapisu likwidującego ulgę abolicyjną.
To odciążenie dla rezydentów podatkowych
Osoby wyjeżdżające za granicę do pracy, jednak posiadające na terytorium RP ośrodek interesów życiowych lub przebywające w Polsce dłużej niż 183 dni w roku, wciąż są zobowiązane wobec fiskusa. Sama zmiana adresu zamieszkania nie powoduje bowiem automatycznie zmiany rezydencji podatkowej. Oznacza to, że niezależnie od miejsca uzyskania dochodu musi on zostać opodatkowany w Polsce.
Ulgę abolicyjną wprowadzono w Polsce w 2008 jako odpowiedź na niekorzystne metody unikania podwójnego opodatkowania, czyli wyłączenia z progresją oraz proporcjonalnego odliczenia. W praktyce oznacza ona, że Polacy pracujący poza ojczyzną muszą jedynie pokazać swój dochód i nie ponoszą kolejnych kosztów jego uzyskania.
Podwójne opodatkowanie polega na nałożeniu porównywalnych podatków w dwóch państwach na tego samego podatnika – z tego samego tytułu i za taki sam okres.
Nie chcą płacić i w Polsce, i za granicą
Na horyzoncie pojawiło się jednak widmo likwidacji ulgi podatkowej. Chociaż takie pomysły przewijały się w sferze publicznej kilkakrotnie na przestrzeni ostatnich lat, oficjalnie projekt pod nazwą UD126 opublikowano w harmonogramie prac Rady Ministrów 4 września 2020 roku. Link dostępny jest
na stronie KPRM.
Co nowelizacja ustawy o podatku dochodowym będzie oznaczała dla Polaków, którzy pracują w Norwegii? Prawdopodobnie będą musieli dopłacić różnicę między podatkiem zapłaconym za granicą a tym należnym w Polsce: 17 proc. do 85 528 zł oraz 32 proc. przy zarobkach powyżej 85 528 zł.
Dodatkowe dochody w budżecie państwa mogą uderzyć po kieszeni emigrantów zarobkowych. Ci, którzy nie zgadzają się z likwidacją ulgi podatkowej i boją się o swoją przyszłość, podpisali już petycję z apelem o wykreślenie z nowelizacji ustawy o podatku dochodowym zapisu likwidującego ulgę abolicyjną.
Zdecydują wyjechać z rodzinnego kraju na zawsze?
Jak podkreślił w mailu do redakcji MojejNorwegii twórca petycji, Tomasz Błaszczyk, zniesienie ulgi poniesie za sobą nie tylko skutki finansowe. – Wiele osób ciągle zastanawiających się nad stałą emigracją utwierdzi się teraz w decyzji i opuści nasz kraj. Osoby niemogące wyprowadzić się z kraju, w wielu przypadkach znacznie zubożeją. Dla wielu wyjazd za granicę w celach zarobkowych stanie się nieopłacalny i osoby takie mogą potencjalnie stać się obciążeniem dla polskiego systemu socjalnego – napisał Błaszczyk.
Szczególne obawy o swoją przyszłość ma branża morska.
adobe.stock.com/licencja standardowa
Jego zdanie podziela również szerokie grono reprezentantów Polonii. Emigranci zarobkowi, pracujący np. w Holandii, Wielkiej Brytanii czy Austrii, już teraz martwią się nie tylko o przyszłość własną i swoich rodzin, lecz także nawet całych grup zawodowych, jak marynarze. W komentarzach pod petycją wyrażają oburzenie rządowym projektem, nazywają go niekiedy jawną próbą kradzieży.
Takie coś jest niezgodne z prawem. Można płacić podatki, jeśli ma się przez to benefity jak składki emerytalne i opiek zdrowotna. Zabieranie pieniędzy bez benefitów przez polski rząd będzie kradzieżą.
To jest skandal, żeby bez żadnego uzasadnienia po cichu dodatkowo opodatkować miliony Polaków, którzy już zapłacili podatek za granicą, a przywożą pieniądze do kraju, płacąc podatki pośrednie od każdej wydanej złotówki.
To tylko przykłady dezaprobaty internautów w związku z pomysłem likwidacji ulgi abolicyjnej. Polacy zarabiający za granicą dziwią się, że rodzime władze chcą w taki sposób znowelizować ustawę o podatku dochodowym, podczas gdy w rozwiniętych krajach osoby pracujące poza granicami swojego kraju nie muszą ponosić dodatkowych kosztów nawet wtedy, gdy przebywają w państwie, w którym pracują, ponad 183 dni.
Rząd chce walczyć z oszustami podatkowymi
Chociaż wiceminister finansów Jan Sarnowski tłumaczył na łamach prasy, że polskim władzom nie przyświeca cel fiskalny, tylko realizacja obowiązków międzynarodowych i utrudnienie działania podatkowym oszustom, emigranci zarobkowi nie widzą w tym działaniu zbyt wielu korzyści.
Nie zgadzam się na płacenie podwójnego podatku w Holandii i w Polsce, podczas gdy tylko osiągam dochody zagraniczne, a mimo to wydaje mnóstwo pieniędzy w Polsce. Likwidacja ulgi abolicyjnej spowoduje, że wyprowadzę się za granicę na stałe. Jeśli w Polsce ludzie z wyższym wykształceniem, bogatym doświadczeniem zawodowym zaczną w Polsce zarabiać na odpowiednim poziomie, chętnie wrócę. Kiedy wspominam tutaj w Holandii komukolwiek o mojej pensji na stanowisku biurowym w Polsce to ludzie szeroko się uśmiechają, bo to jest nie do uwierzenia, że można zarabiać takie grosze. Natomiast w Holandii zarabiam 3 razy tyle pracując fizycznie i stać mnie w końcu na życie na poziomie. Bardzo chętnie wrócę do kraju, jak się coś zmieni, a na razie nie zamierzam wegetować. Tak więc albo Polska zrobi coś dla ludzi, żeby chcieli ludzie wracać albo ludzie będą dalej pracować poniżej swoich kwalifikacji za granicą. A jak rząd zamierza zlikwidować ulgę abolicyjną, to może się spodziewać masowego wymeldowania ludzi z Polski i przenoszenia centrum interesów życiowych za granicę. Życzę powodzenia!
– napisała jedna z internautek pod petycją.
Jej autor dodał w komentarzu do redakcji MojejNorwegii, że osoby pracujące za granicą są w rzeczywistości eksporterami swoich usług. – Przywożąc walutę do kraju, wpływają na rozwój lokalnych usług i handlu, tworząc tym samym miejsca pracy w kraju. Likwidacji ulgi dotknie głównie osoby wyjeżdżające, by dorobić sezonowo, znaczy osoby najuboższe – zauważył.
Koordynatorzy akcji na bieżąco uzupełniają również
nowo utworzoną stronę internetową z niezbędnymi informacjami na temat samej ulgi i zasad unikania podwójnego opodatkowania. Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to III kwartał 2020 roku.
24-11-2020 14:14
0
0
Zgłoś
22-09-2020 18:38
0
0
Zgłoś
22-09-2020 03:41
0
0
Zgłoś
21-09-2020 16:49
1
0
Zgłoś
20-09-2020 20:37
9
0
Zgłoś
20-09-2020 20:28
3
0
Zgłoś
18-09-2020 09:18
3
0
Zgłoś
15-09-2020 18:58
26
0
Zgłoś
15-09-2020 15:15
0
-44
Zgłoś
15-09-2020 10:46
0
0
Zgłoś