Norwegia poszła w ślady UE i wprowadziła dwa nowe systemy sankcji przeciwko Rosji. Wchodzą w życie 14 marca. Część sankcji jest reakcją na sytuację wewnętrzną w Rosji, druga zaś ma związek z wojną w Ukrainie.
Sankcje polegają na zamrożeniu gospodarki wobec łącznie 25 obywateli Rosji i trzech rosyjskich podmiotów. Wprowadzono w nich pewne zmiany na szczeblu krajowym w porównaniu z sankcjami UE.
Ponadto obowiązują ograniczenia eksportowe dotyczące sprzętu służącego do wewnętrznego tłumienia, nadzoru i podsłuchu transmisji telekomunikacyjnych i internetu.
W imię demokracji?
– Norwegia potępia ataki Rosji na demokrację i prawa człowieka zarówno w obrębie jej granic, jak i poza nimi, i popiera działania UE mające na celu przeciwdziałanie tym zjawiskom – powiedział minister spraw zagranicznych Espen Barth Eide cytowany w rządowym komunikacie prasowym.
Pierwsza część sankcji wymierzona jest w osoby odpowiedzialne za łamanie praw człowieka i represje wobec społeczeństwa obywatelskiego w Rosji, a także za tłumienie opozycji demokratycznej w kraju. Druga zaś ma dotknąć jednostki, które działają na rzecz podważania demokracji i bezpieczeństwa w Europie i innych krajach.