Pozycja premiera Norwegii słabnie wraz z pogłębiającym się w ostatnich miesiącach spadkiem poparcia.
flickr.com/ Number 10/ https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0// wikimedia.commons.com/Wcamp9/https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/deed.en
Szef norweskiego rządu, Jonas Gahr Støre, nie ma ostatnio najlepszej prasy. Coraz częściej mówi się o odebraniu mu przywództwa w jego ugrupowaniu, Arbeiderpartiet (Partii Pracy, AP). Polityk wzbudza zainteresowanie także poza Norwegią. Choćby u Elona Muska. I, jak to często bywa w przypadku tego ostatniego, mamy do czynienia nie z informacją, a dezinformacją.
Pozycja premiera Norwegii słabnie wraz z pogłębiającym się w ostatnich miesiącach spadkiem poparcia dla jego macierzystej Partii Pracy, której przewodzi już jedenasty rok. Mimo to, spytany o postanowienia noworoczne, Jonas Gahr Støre stwierdził niedawno „wygrać wybory”. Ambitnie. Raczej za ambitnie…
Krótko mówiąc, nie jest to najlepszy okres w życiu tego polityka. W dodatku – choć to oczywiście problem znacznie mniejszej wagi – wśród świeżych newsów na jego temat pojawił się właśnie fake news. Udostępniony przez Elona Muska. Zobaczony przez 10 milionów osób.
Źródłem anglojęzycznej fałszywki na temat szefa rządu był pewien norweski internauta. Wykorzystał autentyczną wczorajszą wypowiedź premiera z programu „Politisk Kvarter”, w którym Støre podzielił się niepokojem w związku z mieszaniem się dysponującego ogromnymi pieniędzmi i przemożnym wpływem socialmediowym Elona Muska w wewnętrzne sprawy wielu krajów, a tym samym w politykę na szczeblu międzynarodowym.
Cytat wklejono na fotografię przedstawiającą Størego i Billa Gatesa. Zdjęcie również jest prawdziwe. Panowie faktycznie się spotkali, ale było to już jakiś czas temu, a ich rozmowa dotyczyła problematyki zdrowia publicznego. Musk tymczasem próbuje ośmieszyć przedstawione na fotografii postaci, zarzucając im hipokryzję – przed wpływem jednego potentata internetowego na globalną politykę miałby rzekomo – przy aprobacie norweskich władz – uchronić świat… jego konkurent, inny internetowy potentat.
Oczywiście fake newsy są zagrożeniem dla demokracji. Oczywiście Norwegowie poczuli się urażeni. Jednak – jak na razie – uff, demokracja przetrwała.
Źródła: Nettavisen, NRK, X
08-01-2025 07:06
23
0
Zgłoś
07-01-2025 15:29
49
0
Zgłoś