Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polacy w Norwegii

Tłusty Czwartek 2020: gdzie kupić pączki w Norwegii

Monika Pianowska

19 lutego 2020 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Tłusty Czwartek 2020: gdzie kupić pączki w Norwegii

Norwegowie obchodzą odpowiedniki naszego święta, m.in. fastelavnssøndag. stock.adobe.com/ licencja standardowa

W roku 2020 ostatni czwartek karnawału, czyli dzień, w którym zwyczajowo można sobie pofolgować z dietą przed odliczaniem dni do Wielkiego Postu, wypada 20 lutego. Tłusty Czwartek kojarzy się obecnie przede wszystkim z pączkami i faworkami – do piekarń i cukierni ustawiają się za nimi długie kolejki, bo bez nich Polacy nie wyobrażają sobie kalorycznego świętowania. Zgodnie z przesądem bowiem, kto tego dnia nie zje chociaż jednego pączka, narazi się na niepowodzenie w życiu.
Podczas gdy jednak w Polsce w Tłusty Czwartek tradycyjne przekąski są dostępne niemal wszędzie – od osiedlowego sklepiku spożywczego, przez stragany, aż po supermarkety – rodacy w kraju fiordów nie mają już tak obszernego wyboru, mimo że Norwegowie również obchodzą odpowiedniki naszego święta, m.in. fastelavnssøndag. Podpowiadamy, gdzie w Norwegii można kupić pączki i faworki lub jakich użyć produktów, jeśli chce się je usmażyć samodzielnie.

Polskie pączki i faworki na zamówienie

W tym roku część polskich sklepów i restauracji w Norwegii, które zwykle mają w swoim asortymencie produkty potrzebne np. do przygotowania świąt lub przyjmują zamówienia na konkretne wyroby, rezygnuje z pączków. Znacznie bardziej popularne w tym roku okazują się osoby prywatne, ogłaszających swoje kulinarne usługi na grupach w mediach społecznościowych.
Jeśli ktoś jednak nie zdążył złożyć zamówienia lub akurat nie znalazł ogłoszeń ze swojej okolicy, może próbować szczęścia stacjonarnie w polskich piekarniach i cukierniach w kraju fiordów, m.in. naleśnikarni Crepes Suzette ze Stavanger. Lokal przyjmuje zamówienia na pączki drogą SMS-ową pod numerem 4005 2001.

Osoby zamieszkałe w pobliżu Bryne będą miały okazję upolować tradycyjne przekąski w kawiarni lokalnej biblioteki. Pączki nadziewane kremem waniliowym lub dżemem malinowym w cenie 25 koron za sztukę lub faworki w pakiecie 20 sztuk za 100 koron można wcześniej zamówić przez facebookowy fanpage Søt kunst.
Smażone ciasto na pączki.
Smażone ciasto na pączki. pixabay.com/creative commons

Konkurs dla miłośników kalorii i zimowe warsztaty

Niespodziankę dla fanów Tłustego Czwartku przygotowało bistro Matglede, również zlokalizowane w Stavanger. Poza tym, że nadziewane dżemem lub kremem pączki będzie można nabyć na miejscu w lokalu za 23 korony za sztukę, między 18 a 19 odbędzie się tam konkurs, kto zje najwięcej smażonych przekąsek. Na zwycięzcę czeka darmowa dowolna pizza z menu Matglede Bistro. Lokal zachęca do wcześniejszego zamawiania pączków drogą telefoniczną pod numerem 462 23 538.

Spragnieni tradycyjnych pączków i chrupiących faworków w polskim stylu mają okazję zamówić je w kawiarni Fristelse Cafe z Årnes. Wybór nadzienia jest szeroki: dżem różany lub malinowy, Nutella, krem waniliowy bądź powidło. Lokal zapewni w ofercie także opcję wegańską pączków wypełnionych nutellą domowej roboty lub dżemem owocowym w trzech wariantach. Kawiarnia ma też zamiar usmażyć faworki, kojarzone również jako chrusty czy skrzydła anioła.
Polskie pączki zamiast posypywać cukrem pudrem ,częściej polewa się lukrem, również z dodatkiem skórki pomarańczowej.
Polskie pączki zamiast posypywać cukrem pudrem ,częściej polewa się lukrem, również z dodatkiem skórki pomarańczowej. stock.adobe.com/ licencja standardowa
Ceny pączków wahają się od 30 koron za sztukę przy zamówieniu 1-9 sztuk lub 25 koron za sztukę przy większych zamówieniach. Faworki natomiast można nabyć w pakiecie 0,5 kg za 200 koron lub kilogramowym za 400 koron. Można umówić  się na odbiór zamówienia niekoniecznie w Årnes.
Ferie zimowe z celebracją Tłustego Czwartku postanowiło połączyć muzeum w Lørenskog. 20 lutego w Bygdemuseum będzie można kupić świeże pączki nadziewane różą i posypane skórką pomarańczową, jak również inne wypieki. Tłuste przekąski zapewni piekarnia Baba Yaga z Drammen. Dla dzieci za to organizatorzy wydarzenia przygotowali warsztaty: ptasią stołówkę (30 koron), przystrajanie gałązek piórkami (30 koron) oraz ozdabianie płóciennej torby na zakupy.

Niedziela jak czwartek?

W Norwegii także świętuje się ostatnie dni przed Wielkim Postem. W kraju fiordów obchodzi się fetetirsdag (pol. tłusty wtorek) czy też fastelavnssøndag, czyli Ostatkową Niedzielę. To nasz odpowiednik tłustego czwartku, który w Norwegii wypada w tym roku 23 lutego. Norwegowie objadają się jednak z tej okazji głównie słodkimi bułeczkami z kremem, posypanymi cukrem pudrem – fastelavnsboller.

Popularne są także podobne do pączków berlinerboller. To drożdżowe nadziewane dżemem lub kremem bułki z nieco innego ciasta niż pączki, które często zamiast smażyć – piecze się, a zamiast polewać lukrem obsypuje cukrem.
Zarówno takich wypieków, jak i wspomnianych bułeczek z kremem będzie w tym tygodniu na pęczki w kawiarniach, piekarniach i sklepach spożywczych, w tym supermarketach dużych sieci w Norwegii, jak Kiwi czy Meny. Polacy, którym nie uda się kupić tradycyjnych pączków, mogą zatem zastąpić je norweskimi odpowiednikami. Ceny nie będą się wiele różnić: fastelavnsboller kosztują średnio 30 koron za sztukę, berlinerboller są zwykle tańsze. Najkorzystniejsze ceny oferują oczywiście supermarkety – w promocji kuzyna pączka można upolować nawet za 10 koron za sztukę – trzeba się jednak liczyć z ich jakością, poniewaz często są wypiekane z mrożonego ciasta na miejscu w sklepie.

Najlepsze te domowe

Wybrednym tradycjonalistom pozostaje jeszcze jedno: usmażyć pączki i faworki we własnej kuchni. Problem może się jednak pojawić przy doborze idealnych składników – czym zastąpić spirytus potrzebny do przygotowania polskich chruścików? Polacy udzielający się na facebookowych grupach radzą, żeby spróbować w Norwegii dodać po prostu mocny alkohol, np. wódkę o mocy  do 60 proc. Taki woltaż to akurat maksymalna legalny pułap zawartości alkoholu, wszystkie mocniejsze napoje są w Norwegii traktowane na równi z narkotykami i za ich posiadanie można ponieść karę. Wiele przepisów uwzględnia także piwo albo ocet zamiast spirytusu.
Oto nasza propozycja przepisu na tłustoczwartkowe faworki.

SKŁADNIKI:
  • 2 szklanki mąki pszennej luksusowej (typ 550 lub tortowa)
  • 4 żółtka
  • pół szklanki jasnego piwa 
  • 1 łyżeczka masła
  • odrobina soli
  • olej
  • cukier puder
PRZYGOTOWANIE:
  1. Przesiać mąkę i dodać do niej sól wraz z żółtkami jajek, piwem i masłem.
  2. Zagnieść niezbyt miękkie ciasto i poprzełożeniu do woreczków schować je do lodówki na godzinę.
  3. Po wyjęciu pierwszą schłodzoną część rozwałkować, a w garnku rozgrzać tłuszcz.
  4. Rozwałkowane ciasto pociąć na paski o szerokości ok. 3 cm i długości kilku centymetrów, ponacinać ich środki i przewlec przez otwory jedną koncówkę.
  5. Tak przygotowane faworki kłaść po kilka sztuk na rozgrzany tłuszcz.
  6. Lekko zrumienione faworki kłaść do odsączenia na ręczniku papierowym.
  7. Usmażone faworki posypać cukrem pudrem.
Faworki znane są też pod nazwami chrust, chruściki lub anielskie skrzydła.
Faworki znane są też pod nazwami chrust, chruściki lub anielskie skrzydła. stock.adobe.com/ licencja standardowa
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok