Nad fiordami mieszka w sumie ponad 105 tys. Polaków.
MN
Polacy, choć od wielu lat stanowią największą grupę cudzoziemców w Norwegii, nadal są dyskryminowani ze względu na swoje pochodzenie, o czym świadczy materiał opublikowany w serwisie NRK.
19 października na łamach NRK ukazał się
artykuł, który pokazuje, że dyskryminacja Polaków ze względu na ich pochodzenie to w Norwegii aktualny temat, a krzywdzące stereotypy o narodowości są nadal żywe. Dziennikarze opisali historie przedstawione przez dwie Polki mieszkające w Norwegii.
Zbyt polskie imię
Krytyczka sztuki Sofia przyjechała do Norwegii w 2020 roku. Za pośrednictwem popularnego portalu ogłoszeniowego Finn.no szukała mieszkania do wynajęcia. Minął jednak miesiąc, a próby znalezienia lokum nie przynosiły efektu. Sofia poprosiła więc znajomego, by sprawdził, czy ogłoszenie, które zamieściła w serwisie, jest poprawne. Jego uwagę zwróciła nie treść sama w sobie, a imię, którym podpisała się kobieta - Zofia. - Powiedział: „Wszyscy wiedzą, ale nikt nie powie tego na głos, że po prostu trzeba zmienić imię” - mówi cytowana przez NRK.
Po tym, jak zmieniła zapis imienia z polskiego na taki brzmiący bardziej skandynawsko, znalezienie mieszkania okazało się czystą formalnością. Mimo to Polka administracyjnie zmieniła imię na Sofia, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Tym bardziej, że spotykała się też z deprecjonowaniem jej ze względu na narodowość np. w kwestii wykształcenia - choć posiada tytuł doktora zdobyty w Polsce, wielokrotnie pytano ją, czy jest on na takim samym poziomie jak ten norweski.
3 na 4 imigrantów zarobkowych, którzy mieszkają w Norwegii, pochodzi z Europy Wschodniej. W tej grupie najwięcej jest Polaków, informuje Centralne Biuro Statystyczne (SSB). SSB dodaje, że prawie 40 proc. Polaków mieszka w Norwegii 10 lat lub dłużejŹródło: stock.adobe.com/standardowa
Nazwisko obniży wartość
Ewa Sapieżyńska, doktor nauk społecznych, autorka szeregu publikacji naukowych na temat wolności słowa, a także nowo wydanej książki Nie jestem twoim Polakiem (oryg. Jeg er ikke polakken din), która w Norwegii mieszka od wielu lat, w rozmowie z NRK opowiada, że Polaków często określa się mianem taniej siły roboczej, a na ich temat krążą krzywdzące stereotypy, np. że to drobni złodzieje, że fałszują testy na covid-19. Przejawy dyskryminacji zna z autopsji. - Sąsiedzi wysłali list do właścicielki [wynajmowanego mieszkania - przyp.red.], i poprosili ją o usunięcie mojego nazwiska ze skrzynki pocztowej. Napisali, że moje nazwisko może spowodować spadek cen pozostałych mieszkań. To był rasizm w białych rękawiczkach - opowiada dziennikarzom NRK.
W nowej książce Nie jestem twoim Polakiem Sapieżyńska opisuje właśnie doświadczenia Polaków w zetknięciu z dyskryminacją w Norwegii - nie tylko swoje, ale również ok .trzydziestu innych osób.
Poniżej: Książka dotyczy zarówno Polski, jak i Norwegii, praw pracowniczych, imigracji, nadziei i motywacji. Ale jest też o obcości, outsiderach, uprzedzeniach i rasizmie - Ewa Sapieżyńska. Serwis dn.no napisał, że książkę powinien przeczytać każdy, kto chce dowiedzieć się więcej o największej mniejszości narodowej w Norwegii.
W swoim felietonie opublikowanym w serwisie Aftenposten autorka stwierdza także:
Polacy też nie są uwzględniani w książkach o wielokulturowej Norwegii. Albo w serialach, które pokazują mniejszości jako osoby, z marzeniami, problemami i sprzecznościami. Wyjątkiem był serial Kampen for tilværelsen (pol. Walka o życie). Ta produkcja nie była najgorsza, właściwie całkiem zabawna, ale pokazuje Polaków jako “podklasę” w służbie bogatych Norwegów, i tym samym przyczynia się do utrwalenia stereotypów.
Zwróciliśmy się do Ewy Sapieżyńskiej z prośbą o wypowiedź na temat książki.
Zarabiają gorzej od Norwegów
Raport instytutu badawczego FAFO opublikowany w maju 2021 pokazuje, że choć Polacy mają w Norwegii stałe zatrudnienie, to otrzymują niższe dochody niż norwescy pracownicy na tym samym stanowisku. W badaniu uwzględniono 1000 osób w wieku produkcyjnym (przeważnie 30-50 lat): 500 z Polski i 500 z Litwy, w tym 69 proc. mężczyzn i 31 proc. kobiet. Około 70 proc. z nich spędziło w Norwegii co najmniej dziesięć lat. Respondenci reprezentowali głównie branżę budowlaną. Badanie wykazało, że chociaż większość ankietowanych pracujących w budownictwie zarabiała więcej niż ustalona płaca minimalna, 37 proc. Polaków i 24 proc. Litwinów na budowach uważało, że zarabia mniej niż Norweg wykonujący tę samą pracę. Prawie co dziesiąty doświadczył także konieczności wykonywania niebezpiecznej pracy wbrew swojej woli.
W sierpniu tego roku FAFO opublikowało też
dane, z których wynika, że prawie połowa z ok. 2,5 tys. ankietowanych obcokrajowców z Pakistanu, Polski, Somalii, Erytrei i Etiopii czuje się dyskryminowana, a w ciągu ostatniego roku doświadczyła przejawów dyskryminacji - głównie w pracy, ale np. też na rynku mieszkaniowym. W tym badaniu jednak grupą najczęściej zgłaszającą przejawy dyskryminacji byli Somalijczycy, Polacy zaś tego typu doświadczenia zgłaszali najrzadziej. Wyniki badania pokrywają się ze stwierdzeniem Ewy Sapieżyńskiej, która w rozmowie z NRK powiedziała, że Polacy nie są najbardziej dyskryminowaną grupą w Norwegii, tyle że wcześniej się o tym po prostu nie mówiło.
NRK, SSB, FAFO, Aftenposten, DN, MojaNorwegia
30-01-2023 11:28
0
0
Zgłoś
30-10-2022 20:43
30-10-2022 18:38
4
0
Zgłoś
30-10-2022 17:46
4
0
Zgłoś
30-10-2022 16:20
0
-8
Zgłoś
25-10-2022 23:42
0
-10
Zgłoś
25-10-2022 19:14
10
0
Zgłoś
25-10-2022 12:33
0
-19
Zgłoś
24-10-2022 21:35
4
0
Zgłoś