Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Nauka w Norwegii

Opanować język i nie zbankrutować: najtańsze sposoby na naukę norweskiego

Hanna Jelec

08 lutego 2018 11:01

Udostępnij
na Facebooku
6
Opanować język i nie zbankrutować: najtańsze sposoby na naukę norweskiego

Darmowe strony do nauki języka to świetny sposób na to, by opanować język bez zaglądania do portfela. Fotolia/Royalty Free/Author: kasto

Vlogi, darmowe kursy online i spotkania, za które nie zapłacimy ani korony. Polacy mieszkający w Norwegii coraz częściej szukają sposobów na naukę języka bez zaglądania do portfela. Z pomocą przychodzi – oczywiście – internet. Przedstawiamy najtańsze sposoby na opanowanie norweskiego bez wizji… totalnego bankructwa.
Jedną z największych barier Polaków mieszkających w Norwegii wciąż jest ta językowa. Norweski nie należy do najłatwiejszych języków świata, a tysiące wydawane na coraz to nowe kursy, książki i słowniki mogą skutecznie zniechęcić. Z pomocą znów nadchodzą internauci, którzy polecają najbardziej przydatne, w większości darmowe strony do nauki norweskiego oraz sposoby na to, by „przesiąknąć” językiem bez wydawania fortuny.
Reklama

Otocz się norweskim

Któż z nas nie lubi spędzić kilku chwil przed ekranem telewizora lub komputera? Relaks przy ulubionym serialu czy programie to jedna z ulubionych rozrywek przeznaczonych na czas po pracy. Co zrobić, by uniknąć potem wyrzutów sumienia z cyklu „właśnie zmarnowałem pół dnia?"

Odpowiedź jest prosta: przestawmy się na tryb norweski! W popularnych stacjach – chociażby NRK – nie brakuje seriali i krótkich programów z załączonymi napisami. Nie zrażajmy się, jeśli nie zrozumiemy wszystkiego. Możemy przecież cofać i przewijać do woli, powtarzając materiał do czasu kompletnego osłuchania się. A jeśli boimy się, że program to na początek zbyt wiele, zacznijmy od czegoś prostego – prognozy pogody czy analizowania chwytliwych, łatwych do zapamiętania sloganów z reklam. Za słowem idzie kontekst, a sam obraz ułatwi nam sprawę.

Oprócz norweskich wiadomości i serialu, który szybko może stać się naprawdę wciągającą rozrywką, warto wziąć się także za inny „grzech główny”, plasujący się na równi z godzinami przed telewizorem: nieustanne przewijanie profili w mediach społecznościowych i komórkę przyklejoną do naszej dłoni. Spróbujmy przynajmniej zmienić język na norweski. Często spędzamy na profilach tyle czasu, że większość opcji traktujemy zupełnie intuicyjnie – dzięki temu norweskie zwroty bez większego wysiłku utrwalą nam się w pamięci. Przyjemne z pożytecznym!

Jak zachęcić do nauki dziecko?

Jednym z większych lęków rodziców, którzy zamierzają przenieść się do Norwegii, jest ten o przyszłości malucha w obcym kraju. Dobra wiadomość jest taka, że dziecko prawdopodobnie bardzo szybko poradzi sobie z nauką języka (gorsza wiadomość: my możemy zostać daleko w tyle…). Zawsze mamy prawo prosić o asystenta, który zajmie się dzieckiem w szkole czy przedszkolu. Wiele ośrodków organizuje specjalne klasy dla dzieci obcokrajowców – maluchy uczą się tam przez zabawę i ruch, a bariera językowa przestaje być problemem w momencie, gdy trzeba ustalić, kto był pierwszy w kolejce do huśtawki.

Jeśli chcemy pomóc dzieciom w przyzwyczajeniu się do języka, możemy – po raz kolejny – zainteresować się abonamentem telewizyjnym. Najpopularniejszym kanałem jest odnoga NRK: poświęcone dzieciom NRK Super. Gwarantujemy, że bajki i programy szybko trafią do najmłodszych.

Starszaki, które chciałyby rozwinąć swoją wiedzę na tematy typowo szkolne, mogą korzystać też ze stron internetowych – np. Skoleklasa.no, które sprawdzi ich wiedzę i słownictwo z konkretnych przedmiotów: matematyki, angielskiego czy biologii.
NRK Super to kanał przeznaczony dla dzieci. Starszaki znajdą tam sporo programów i bajek, które oswoją je z norweskim.
NRK Super to kanał przeznaczony dla dzieci. Starszaki znajdą tam sporo programów i bajek, które oswoją je z norweskim. NRK Super screenshot

Czytaj – nawet jeśli niewiele rozumiesz

Najczęściej powtarzaną radą vlogerów i nauczycieli online jest ta znana od wieków: próbuj czytać w obcym języku. Możemy zacząć od wiadomości na popularnych portalach informacyjnych i dziennikach takich jak VG, Aftenposten, Dagbladet czy NRK.

Niewykluczone, że tego rodzaju newsy okażą się o wiele za trudne. Chwilę później możemy jednak wejść na popularną stronę z wiadomościami przerobionymi specjalnie dla obcokrajowców – Klartale.no. Po przejrzeniu uproszczonej wersji, wróćmy na bardziej zaawansowaną stronę i porównaj treść. Z pewnością zapamiętamy sporo nowych zwrotów.

Do niedawna funkcjonowała też wersja przeznaczona dla zaczynających prawie od zera: Nyheter i bilder, która łączyła proste zdania będące esencją wiadomości z obrazkami. Ze względu na brak funduszy portal nie kontynuuje już pracy. Na stronie dostępne są jednak załączane przez lata materiały i ćwiczenia. Warto wejść, chociażby z ciekawości.

Moava – kopalnia wiedzy

Stroną, dzięki której na utrwalanie norweskiego nie wydamy ani grosza, jest np. Moava. To serwis skupiający dziesiątki podstron przeznaczonych dla różnych grup wiekowych i różnych poziomów zaawansowania językowego. Jeśli wybierzemy na nim opcję „N2” (oznaczającą norweski jako „drugi język”), możemy odkryć prawdziwe bogactwo językowe dla cudzoziemców. Wśród podkategorii znajdziemy pomoce dla dzieci, strony służące do powtórki słówek czy gramatyki, a także programy służące nauce przez rozrywkę. To najczęściej odwiedzany portal, który obcokrajowcy określają mianem prawdziwej „kopalni wiedzy”. Oprócz tego, na stronie znajdziemy odnośniki do popularnych książek używanych na kursach norweskiego: „Stein på Stein” oraz „Ny i Norge”.
Po wybraniu opcji N2 odkryjemy kilkanaście podstron, które ułatwią nam naukę.
Po wybraniu opcji N2 odkryjemy kilkanaście podstron, które ułatwią nam naukę. screenshot Moava.org

Youtube i vlogi

Grupa osób, które chcą nauczyć się języka kraju fiordów stała się tak duża, że przykuła uwagę vlogerów. Filmiki na youtube pojawiają się w coraz większej ilości, a spokojni, opanowani nauczyciele on-line w kilkanaście minut potrafią rozprawić się z najczęściej popełnianymi błędami w wykonaniu obcokrajowców. 

Wśród najbardziej pomocnych vlogerów znajduje się m.in. Norsklærer Karense, która krótko i konkretnie tłumaczy nam tajniki języka kraju fiordów, przepełniając nas na chwilę nadzieją, że w końcu przestaniemy tworzyć kalki językowe. Warto sprawdzić, jeśli chcemy wiedzieć, dlaczego nie mówi się np. „takk for alt”, gdy chcemy wyrazić ogromną wdzięczność.
Wielu vlogerów nagrywa filmiki, w których tłumaczy popularne błędy robione przez cudzoziemców.
Wielu vlogerów nagrywa filmiki, w których tłumaczy popularne błędy robione przez cudzoziemców. Screenshot Norsklærer Karense

Pytaj internautów o spotkania

Jednym z najczęściej popełnianych błędów wśród osób uczących się języka jest… nieustanne poczucie wstydu. Wstydzimy się popełniać błędy i „kompromitować” przez innymi. Warto jednak zastanowić się nad tym, jak odczuwamy próby mówienia po polsku w wykonaniu obcokrajowców. Zwykle zabawne błędy czy nachalny akcent wywołują na naszej twarzy jedynie uśmiech i chęć podjęcia rozmowy. Gwarantujemy, że tak samo działa to w innych krajach. Polak, który próbuje mówić, zostanie odebrany dużo lepiej niż rodak, który odkłada naukę „na wieczne nigdy”. Tylko w ten sposób przełamiemy barierę, która hamuje setki tysięcy obcokrajowców i w końcu poczujemy się dużo swobodniej w innym kraju.

Na forach i stronach internetowych nie brakuje grup, które właśnie z tych przyczyn umawiają się na wspólną naukę. Obcokrajowcy często chcą tworzyć tandemy językowe z rodowitymi Norwegami – w ten sposób unikają płacenia za naukę na drogich kursach. W grupach typu Jeg snakker norsk na Facebooku powstał też system „rozmawiania” po norwesku z innymi uczącymi się przez prywatne wiadomości. Wystarczy, że odnajdziemy post, w którym internauta wyraził chęć prowadzenia dialogu słowami "Jeg ønsker å snakke PM" lub "JØÅSPM". A jeśli nie znajdziemy nikogo – zawsze sami możemy stworzyć tego typu komunikat i czekać na chętnych.

Specjalnie dla cudzoziemców powstały też tzw. zwane språkkafe. To spotkania językowe organizowane dla różnych grup wiekowych, o różnych stopniu zaawansowania. W wielu miastach tworzy się nawet specjalne kółka językowe wyłącznie dla kobiet czy dla rodziców z małymi dziećmi.

Idea språkkafe stała się tak popularna, że wystarczy „rzucić hasło” na danej stronie i czekać na odzew od pozostałych zainteresowanych. Z tygodnia na tydzień przybywa chętnych, a informacje o nowych miejscach spotkań pojawiają się na bieżąco w sieci. Dajmy sobie spokój z krępacją i korzystajcie – tanim (lub zerowym!) kosztem poznacie nowych ludzi i otworzycie sobie drogę do zupełnie innego, swobodnego rodzaju „norweskości”.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jacek.D

22-02-2019 17:53

Tak. Z jednej strony dialekty i to, ze kazdy norweg czuje sie w obowiazku poprawiania ciebie, z drugiej sam sobie nie ulatwiam dzialajac jako "jednoosobowy holding". 30min omawiania projektu z klientem i free. Pozostaja "hei" jadac do i wracajac z pracy. Moglbym oczywiscie nadrobic braki w kolejce do kasy (glownie o pogodzie) ale na shopping monopol ma zona

Josef Satan

09-02-2018 11:16

białyorzeł napisał:
Polacy nie gęsi swój język mają!

Masz racje. Nauka jezykow to glupota. Niech inni sie polskiego ucza!

Moze wkrotce bede musial szukac nowej pracy, czym lepszy jezyk tym wieksze szanse. Znajac norweski mozna tez porozumiec sie w Szwecji , Danii i podobno tez w Finlandii.
A to juz spory kawalek Europy. Poza tym jezyki to moje hobby, pomimo ze nie jestem specjalnie zdolny.
To co mnie zniecheca w Trondheim to wszedobylskie dialekty i niechec norweskich kolegow do objasniania zawilosci jezykowych - byc moze sami nie sa pewni skoro tutaj w szkole pisza bokmaalem ale rozmawiaja troendersk. Mam zamiar przeniesc sie na poludnie w okolice Oslo, tam chyba mowia bardziej tzw jezykiem ksiazkowym. Zobaczymy.
Pozdrawiam

Marian Paździoch

08-02-2018 14:22

Sławomir Wiśniewski i po co. Norwedzy sami kaleczą swój język. Takk skal du ha a mówią takk skal(da) bez ciśnienia

Bardzo duzo przydatnych informacji.
Bede musial zabrac sie za jeden z kursow i odswierzyc to czego juz sie nauczylem i kontynuowac . Moj norweski , ktory jak zauwazam czasami, staje sie gorszy zamiast doskonalic sie. Tak sie dzieje, jesli czlowiek osiada na laurach , rozmawia ciagle z tymi samymi osobami ale i pod wplywem dialektu trøndersk.
Pozdrawiam

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok