Komunikat prasowy

Ryanair notuje olbrzymie straty: liczba pasażerów spadła niemal do zera

Emil Bogumił

27 lipca 2020 11:12

Udostępnij
na Facebooku
2
Ryanair notuje olbrzymie straty: liczba pasażerów spadła niemal do zera

Najgorzej prezentują się dane dotyczące działalności w drugim kwartale 2020 roku. Fot. materiały prasowe Ryanair

Ostatnie miesiące przyniosły załamanie branży lotniczej. Pomimo zniesienia obostrzeń, dotychczasowi pasażerowie wciąż boją się wycieczek i korzystania z samolotów. Doprowadziło to do upadku wielu przewoźników. Spółki, które utrzymały się na rynku, podobnie jak Ryanair, notują wielomilionowe straty.
W opublikowanym w ostatnich dniach lipca raporcie Ryanair możemy przeczytać, że obroty spółki spadły o 95 proc. W okresie od kwietnia do czerwca wyniosły 125 mln euro. W tym samym kwartale, jednak rok wcześniej, sam zysk przedsiębiorstwa był większy i przekroczył 243 mln. W tym okresie liczba pasażerów Ryanaira wyniosła 500 tys. osób. W porównaniu z poprzednim rokiem, jest to spadek o 99 proc.

Powrót do normalności wciąż niemożliwy

Ryanair uważa, że sytuacja nie będzie tak tragiczna w kolejnych miesiącach. – Spodziewamy się obsługi około 40 proc. naszych połączeń w lipcu, wzrost do około 60 proc. w sierpniu i miejmy nadzieję 70 proc. we wrześniu – czytamy w raporcie przewoźnika. W wyjściu z kryzysu ma również pomóc zdecydowanie obniżenie kosztów działalności. W kolejnym roku finansowym Ryanair planuje obsłużyć 60 mln pasażerów. Plany dotyczącego obecnego zakładały 149 mln podróżujących.
Ryanair podsumowuje również interwencję państw w funkcjonowanie branży lotniczej. Zauważa, że spółka nie ma możliwości otrzymania takiej pomocy jak np. SAS, ponieważ jest przedsiębiorstwem prywatnym. – Taka nieodpowiednia pomoc zakłóci konkurencję i umożliwi przewoźnikom państwowym sprzedaż biletów poniżej kosztów przez wiele lat – podsumowuje Ryanair.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Sławek S.

28-07-2020 14:18

Tak właśnie odpłacają się klienci za olewcze traktowanie i dlatego wybierają innych przewoźników. Kolejną sprawą jest siatka i godziny połączeń. Jakby ktoś tam miał mózg to by zrobił loty- na początku przynajmniej aby zachęcić klientów- w piątki po pracy i powroty w niedziele późnym popołudniem.

Rado Bogstad

27-07-2020 14:52

A jak nie mają mieć tylu strat jak pierwsze połączenia z Polską to Gdańsk?!Do Warszawy były cztery samoloty dziennie.A teraz jest tylko wizair i to nie we wszystkie dni.Gdzie tu logika?!Z dwóch rayanerów dziennie zredukować do zera to ciężko szukać zysków.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok