Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

12
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Wilgoć w mieszkaniu - Norwegia

Czytali temat:
Zbigniew Karpinski mart enty KRZYSZTOF MARCINIAK Kaja Metrowska G123 G-321 Mariusz 1901 Karolina Zając Lio-27 Piter35 XXX Mizio ….. (2169 niezalogowanych)
1580 Postów
mart enty
(bodys)
Maniak
KajaMetrowska napisał:
Kochani mam taki problem, w nowo wynajętym mieszkaniu jest tak duża wilgoć że ubrania, włosy człowiek cały śmierdzi. Co można zrobić prócz pochłaniacza wilgoci, który niewiele daje.
Spierdalać.
I Tobie też to radzę odnośnie tego forum, bocie wymyślający wiecznie jakieś wydumane problemy z dupy wzięte w celu nabijania wyświetleń reklam na forum.

Kochana
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
145 Postów
Angelika Mojak
(Angela22)
Stały Bywalec
Ja miałam również taki sam problem.... Nic nie pomagało. Kompletnie nic. Żadne wietrzenie, żadne pochłaniacze. Na ścianie dosłownie woda spływała podczas gotowania mimo, że okna były na oścież otwarte. Po pół roku mieszkania tam oboje się ciężko pochorowalismy. Ja dostałam skrajnych alergii na rzeczy, na które wcześniej alergii nie miałam nigdy. Do tego kłopoty z zatokami. Mój partner zachorował na zwykła grype. Przez tą wilgoc chorował prawie 2 miesiące. Nie mógł się doleczyć. Organizm był osłabiony plesnią, grzybem, który przy takiej wilgotności się gromadził. Gdzie się dało, to traktowaliśmy to chemia... Trując się jeszcze bardziej. Jak tylko kontrakt się skończył, to uciekaliśmy z tego mieszkania jak zwariowani. Do teraz mamy kłopoty ze zdrowiem... Starczyło pół roku...
Także uciekaj z tego mieszkania, nie niszcz sobie zdrowia! Masz tylko jedno. A mieszkań do wynajęcia jest więcej...
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
1580 Postów
mart enty
(bodys)
Maniak
Angela22 napisał:
Ja miałam również taki sam problem.... Nic nie pomagało. Kompletnie nic. Żadne wietrzenie, żadne pochłaniacze. Na ścianie dosłownie woda spływała podczas gotowania mimo, że okna były na oścież otwarte. Po pół roku mieszkania tam oboje się ciężko pochorowalismy. Ja dostałam skrajnych alergii na rzeczy, na które wcześniej alergii nie miałam nigdy. Do tego kłopoty z zatokami. Mój partner zachorował na zwykła grype. Przez tą wilgoc chorował prawie 2 miesiące. Nie mógł się doleczyć. Organizm był osłabiony plesnią, grzybem, który przy takiej wilgotności się gromadził. Gdzie się dało, to traktowaliśmy to chemia... Trując się jeszcze bardziej. Jak tylko kontrakt się skończył, to uciekaliśmy z tego mieszkania jak zwariowani. Do teraz mamy kłopoty ze zdrowiem... Starczyło pół roku...
Także uciekaj z tego mieszkania, nie niszcz sobie zdrowia! Masz tylko jedno. A mieszkań do wynajęcia jest więcej...

Jprdl, jaka sztuczna bieda.
MN co wy odpierdalacie z tymi botami???
Angelika Mojak ma zawsze te same problemy, co Kaja Metrowska

Dużo płacą za te pierdolety?
Może i ja bym się załapał, mógłbym co 15 min. wymyślać problemy.
A ile reklam wtedy by się wyświetliło...

Taka rada.
Żeby te posty wyglądały wiarygodniej, to powinno być stworzone więcej nicków
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 3  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok