Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
(2564 niezalogowanych)
1434 Posty

(gama28)
Maniak
Katarzyna napisał:
,

No proszę jak się ładnie temat rozkręcił a już byłam pewna, że tylko ja ma takie dylematy.
Plus norweskiej szkoły to ponoć odmienne nastawienie niż w Polsce do dzieci, mniejszy nacisk na teorię i zadania domowe jako takie. Ślęczenie nad książkami do wieczora to raczej abstrakcja dla norweskiego ucznia. Polska ma jednak opinię wysokiego poziomu nauczania, więc zmiana szkoły na norweską powinna nastolatkom służyć. O możliwościach poznania nowego języka i często przyjaciół z innych krajów nie trzeba dodawać.


Mój znajomy wysłał do szkoły dzieci w podobnym wieku do twoich. Nauczyciele byli zaszokowani ich wiedzą. Nauczyciel matmy powiedział, że w zasadzie, to dziecko może uczyć w ich szkole. Sprawa się zakończyła w ten sposób, że dzieciaki dostały oficjalne zwolnienie z matmy na co najmniej rok, oczywiście jeśli chciały, to mogły chodzić.
Ja mam malucha w pierwszej klasie i na poziom nauki nie narzekam, ale to dopiero początki. A jak to wygląda później, możesz sobie przeczytać tu:
www.mojanorwegia.pl/nauka_w_norwegii/zby...e_porzuca_nauke.html
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
352 Posty
Katarzyna Jakubowska
(Katarzyna)
Stały Bywalec
Ludzie, ludziska nie kłócić mi się tu! W sumie Kafar to co radzisz to najprostsze rozwiązanie, my tu sobie gadu gadu a trzeba się będzie po prostu przejść i do komuny i do szkoły. Się dowiedzieć jak jest "u mnie" w Haugesund na chwilę obecną, nie mniej dobrze wiedzieć jak było u innych.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
105 Postów
Renata R.
(Lusinda)
Początkujący
Hilton, aż się chce szybciej jechać, kiedy Ciebie czytam. Tak naprawdę to im bliżej wyjazdu, tym większy niepokój w sercu. Cieszy mnie tylko fakt, że wreszcie będziemy razem.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
Życze ci wszystkiego dobrego
Ja tez jechałam z dwójką dzieci pełna obaw ale i nadzieji, niestety skonczyło sie inaczej Po pół roku musiałm sama sie martwic o ten "norweski sen", no ale to nie wątek na takie smęcenie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
105 Postów
Renata R.
(Lusinda)
Początkujący
Czytam forum bardzo często i wiem, że jesteś bardzo silną kobietą... właściwie zazdroszczę Ci tej siły. A jeśli chodzi o bycie razem... moja córcia bardzo potrzebuje taty, a On jej. Starsza pociecha właściwie już dorosła i bardzo licze na jej pomoc na miejscu (przede wszystkim język). A przyszłośc - w moim przypadku - nie może być gorsza od przeszłości, bo tą bez łez zostawię za sobą A żyjemy dla dzieciaków, i mam nadzieję, że będa zadowolone z mojego wyboru
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
352 Posty
Katarzyna Jakubowska
(Katarzyna)
Stały Bywalec
Lusindo ,

Nie zamartwiaj się na zapas. Optymistyczne nastawienie jest ogromnie ważne. Ja przyzwyczailam się do zmian w życiu, dziś trzeba być elastycznym. My emigrujemy właśnie ze względu na dzieci, których przyszłość jest w tej chwili najważniejsza. Język? To kwestia czasu. Jest dość prosty gramatycznie, a najlepiej się go uczy "na żywo", wśród Norwegów. No i nie mieć oporów przed posługiwaniem się, nawet na początku niezgrabnie, norweskim.

Norwedzy jacy są, wielu z nas się przekonało podczas odwiedzin w Norge. Nie można im jednak odmówić uśmiechu na codzień i tego właśnie optymizmu i braku malkontenctwa jak w Polsce. . Jeśli mogę zapytać - do jakiego miasta będziecie wyjeżdżać?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
24 Posty

(olaoskar)
Wiking
U mnie było trochę inaczej.Mieszkamy w Stavanger mam syna 10- letniego,przyjechaliśmy do Norwegii w lipcu zeszłego roku i syn poszedł do szkoły międzynarodowej Johanes skole żeby nauczyc sie trochę norweskiego,a dopiero później jeżeli stwierdzą ,że jest na tyle gotowy aby poradził sobie w norweskiej podstawówce to go tam wyślą.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
olaoskar napisał:
U mnie było trochę inaczej.Mieszkamy w Stavanger mam syna 10- letniego,przyjechaliśmy do Norwegii w lipcu zeszłego roku i syn poszedł do szkoły międzynarodowej Johanes skole żeby nauczyc sie trochę norweskiego,a dopiero później jeżeli stwierdzą ,że jest na tyle gotowy aby poradził sobie w norweskiej podstawówce to go tam wyślą.Do mottak skole komuna kieruje tylko wtedy gdy w najbliższej okolicy zamieszkania taka szkoła jest dostępna...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
352 Posty
Katarzyna Jakubowska
(Katarzyna)
Stały Bywalec
Kurczaczek, to fakt. Nie w każdym mieście przecież jest międzynarodowa szkoła. Np. w Bergen przecież są polskie klasy.
Ponieważ dzieci są młodę i mają chłonne głowy, nie sądzę, żeby język był barierą nie do przeskoczenia.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
105 Postów
Renata R.
(Lusinda)
Początkujący
Kasiu, mam zamiar mieszkać w Sorumsand. A jeśli chodzi o optymizm, to raczej mi go nie brakuje Pochwale się jeszcze, że dzisiaj zdałam teoretyczny kurs prawa jazdy, za tydzień praktyczny Muszę przecież jakoś dzieciaka do szkoły wozić Pozdrawiam wszystkich rodziców i liczę na więcej informacji dotyczących polskich dzieci w norweskich szkołach. To zawsze pomoże, i na pewno wiele osób czeka na takie info
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok