ungdomskole / barneskole ??? - Norwegia - s4

gama28 napisał:
Naprawdę 450 nok/ semestr???Tak tyle właśnie płaciłem wtedy...
W tamtym 2009roku semestr jesienny od sierpnia do grudnia...też tyle kosztował .
Oczywiście za książki i ćwiczenia trzeba samemu płacić ...
Niemniej i tak nauczyciel jak była taka potrzeba dawał ksero dodatkowych tematów do opracowania których nie było w książkach...
A jeszcze jedno... zajęcia były tylko raz w tygodniu w poniedziałek od 18:00 przez trzy godziny lekcyjne...
W tym roku semestr wiosenny też kosztuje podobnie ,jednak nie chodzę na te zajęcia bo za późno ... , z kraju zjechałem dopiero w marcu a zajęcia zaczęły się 11 stycznia.

Na prawdę nie rozumiem dlaczego tak tanio i co to za szkoła. W mojej kommunie rok szkolny na kursie to ponad 20 tys nok.

Hej Gabrielu,

Twój przypadek dotyczy szkoły dla dorosłych, jak wspomniałeś. Ja nie będę kombinować pewnie, bo nie ja pierwsza posyłam dzieci do szkoły w obcym kraju. Nasze od zawsze stawiały sobie dość wysoko poprzeczkę, świadectwa z paskiem od samego początku, olimpiady, konkursy...nie żebym się chwaliła ale która mama nie byłaby dumna z takich pociech. Będzie jak będzie.

Zboczę troszeńkę z samego tematu posyłania dzieci do szkoly i zadam inne pytanie: czy początki dzieci w szkole związane były, Drogie Mamy, z poświęceniem tego czasu tylko dla nich? Czy podejmowałyście pracę w tych trudnym dla nich czasie?

Moja obecna decyzja jest taka, by jednak odpuścić sobie na początku, bo teraz pracuję bardzo dużo, często 9-10h, chciałabym jednak brać udział z nimi w przechodzeniu przez te wszystkie bariery...

Mój maluch jest w pierwszej klasie, więc muszę poświęcić mu sporo czasu, ale nie ma problemu, bo i tak jestem z dzidzią w domu.
Jeśli chodzi o pracę, to biorąc pod uwagę, że dość ciężko ją teraz znaleźć, możesz spokojnie zaczynać poszukiwania zaraz po przyjeździe, ucząc się języka i pomagając dzieciom.
Sorki, że tylko ja tu tak paplam.

Hej Gama28,

Ależ paplaj, paplaj ,

Skąd Ty jesteś, jeśli można spytać? Bo moje Haugesund to tak średnio duże miasteczko /ponoć 30 tys. osób/ - jak przyjadę to przeliczę i sprawdzę he he. Zobaczymy jak z tą pracą będzie. Ja wprawdzie uprawiam zawód, w którym mogę pracować także "na odległość" . To ogromna ulga w mojej sytuacji.

Mam do Haugesund jakieś 400-500 km. A jaki jest twój zawód?

projektant oświetlenia ale z wykształcenia prawnik. Może jakąś kancelaryjkę porad otworzę, kto wie...?

Szkoda, że masz do mnie tak daleko

gama28 napisał:
Na prawdę nie rozumiem dlaczego tak tanio i co to za szkoła. W mojej kommunie rok szkolny na kursie to ponad 20 tys nok.
Widocznie Twoja komuna jest biedna i dlatego taka opłata ...
Ja mieszkam we Stolicy Nordland i może taka niska opłata bo IM -/komunie/- wstyd pobierać za naukę więcej ...
Naprawdę nie wiem nie mój problem...

Lusindo,

Najszczersze gratulacje z okazji zdania testów! Nie mniej trzymam kciuki za egzamin praktyczny !
Ja prawko zrobiłam po trzydziestce, dziś jeżdżę swoim samochodem i oczywiście nadziwić się nie mogę jak to było przed...

Z drugiej strony liczę troszkę na to, że mieszkając w tak czystym kraju, nad samym morzem byłoby głupotą nie wykorzystać tego dla własnego zdrowia. Solennie sobie obiecałam uprawianie sportów. Pewnie zacznę od spacerów, później pewnie dłuższe wycieczki rowerowe a w zimie narty oczywiście.
Auto się przyda-nie powiem, jest tyle fiordów do zwiedzania a ja widziałam dopiero dwa...

Trudno mi mówić o jeżdzie... ale bardzo to lubię . Czytam Was, i ja bardzo chetnie będę pomagac córce - psychologicznie bardziej, niż naukowo, ale licze na to, że dzięki Niej i ja coś skorzystam. Teraz nie mam za bardzo czasu na naukę, bardzo dużo pracy, musze pozałatwiać wszelkie formalności, starsza ma maturę i dodatkowe egzaminy, więc wszystko na mojej głowie . Na miejscu podzielę sie obowiązkami z małżonkiem - w końcu musi sobie przypomnieć, jak to jest na codzień być tatusiem . Mimo wszystko pełna optymizmu patrze w przyszłość. Troszkę boję sie o prace dla mnie... ale jakoś musimy sobie poradzić. Wasze informacje są wprost bezcenne, mimo wielu informacji w necie najlepsze są nie urzędowe, ale proste - opisane przez ludzi mających do czynienia na bieżąco z wszystkimi problemami. Jeszcze raz dzięki za porady