nav mnie nigdy nie przestanie zadziwiac....jeden oddzial broni tych drukow i nie wyda za zadne skarby,jak ludzie chca pobrac,aby zalatwic sprawe szybko osobiscie,a inny da petentowi i se petencie zalatwiaj sam
no wiec tak,jezeli chcesz,mozesz odniesc te druki do navu i poprosic,aby oni odeslali sami do Polski
ryzykujesz wtedy,ze okres oczekwiania moze wyniesc nawet do 2 lat,lub druki gdzies zagina-to norma
mozesz odeslac te druki do swojego marszalkowskiego,(nic nie musisz tlumaczyc na polski),najpierw zadzwon i uprzedz,ze wysylasz(zeby nie pietrzyli problemow),po kilku tygodniach zadzwon i sprawdz czy maja
jezeli Cie nie bedzie w Polsce,urzad marszalkowski sam uruchomi procedure zbierania danych o Tobie,potrwa to znacznie dluzej niz gdybys byla na miejscu,wtedy jestes w stanie zebrac dokumenty w ciagu jednego dnia
podsumowujac zasada jest taka,ze nie musisz byc obecna,aby marszalkowski uzupelnil dokumentacje i odeslal do Norwegii
z praktyki radze monitorowac wszystko telefonicznie,bo urzednicy sa rozni i tu i tu