Gmalczewski napisał:
z tego co piszesz to masz do remontu cały apartament ceny wachają sie w zaleznosci np. w jakim stanie są sciany itp ale mozesz krzyknąć od 230-300 kr plus mva za roboczo-godzine
Tja... a potem na face booku przybedzie kolejny fan " vi bruker polakker".
Po pierwsze, jezeli trzeba wycenic prace, to nie podaje stawki za godzine. Czy to jest jasne? Podaj za calosc.
Po drugie, kafelki/płytki/flizy kosztują od metra kwadratowego, np. 500 koron.
Musisz sobie policzyc ile potrwa remont, potem orientacyjnie ile godzin zamierzasz pracowac dziennie i to pomnozyc, wyjdzie ci cena za calosc.
Pamietaj ze jesli bedziesz bral pomocnika, to wlasciciel nie zaplaci mu ekstra, to ty musisz zaplacic.
I pamietaj tez, ze hydraulik i elektyk kosztuje duuuzo, zalezy ile jest punktow do zrobienia - jesli polski elektryk ci to zrobi to ten norweski z homologacja i tak policzy za punkt, wiec bedzie kosztowal np. 60 000 koron. Wlasciciel domu o tym wie, wiec przy spisywaniu umowy zaznacz ze za elektro i hydro placi oddzielnie. Spisz co ma byc wykonane w domu i ile poszczegolne rzeczy beda kosztowac. A obliczysz to jak wyzej napisalam. Najlepiej pomnoz przez 300 koron za godzine plus mva.
Powodzenia.
P.s. Norwegowie wiedza, ze remont domu kosztuje duzo. Nawet jesli twoja oferte odrzuca, to nie przejmuj sie tym. A za darmo tez nie pracuj, oni juz zaczynają sie przekonywac ze Polacy nie sa tanią siłą roboczą.