Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
26 Postów

(PoProstuAdam)
Wiking
No dobra, jestem przypadek totalnie skrajny...

Ja pracuję bezpośrednio u Norweskiego pracodawcy, w małej firmie jest ze mną drugi polak... czyli rozmawiam głównie po angielsku...

Tylko że mnie nie można brać pod uwagę, ponieważ nie szukałem pracy w Norwegii, owszem kiedyś myślałem o Kanadzie oraz przewinął się kiedyś temat Chin, RPA oraz Grenlandi...

No ja jechałem do Czech, miałem niby pracę zaklepaną i takie tam... no ale mnie agencja wystawiła, a w tym samym dniu dostałem zapytanie czy chciałbym pracować w NO... napisałem tak... no i wysłałem im moje CV, w tydzień od rozmowy trafiłem no Kristiansund... myślałem że wpadnę na chwilę i się zawinę... no jakoś w firmie się spodobałem i dali kolejną umowę, a podobno kolejna będzie na stałe...

Tylko że ja nie mam właściwie niczego w PL... smutne ale prawdziwe - wyjechałem myślę że na stałe, pracodawca o tym wiedział jak mnie zatrudniał... pewnie to przeważyło... dlatego decyzja była szybka rozmowa i w 20 minut bilety lotnicze...

No ale u mnie to tylko wypadek przy pracy... nie mam bladego pojęcia jak znaleźć pracę tutaj, liczyłem że jakoś przez rodzinę ulokuję się w Kanadzie...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Poza językiem norweskim czego jeszcze nie umiesz?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1245 Postów
arek renegade
(renegade)
Maniak
Adam... ogarnij sie... Radkowi o Twoj bogaty zyciorys nie chodziło...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
26 Postów

(PoProstuAdam)
Wiking
Jaki znowu mój życiorys??? Zwykły tydzień z życia no cóż taki zawód sobie wybrałem...

Opisałem tylko przykład że da się znaleźć pracę bez pośredników i bez znajomości j. norweskiego ale z j. angielskim... tylko że na prowincji i w mniejszych miastach... owszem za mniejszą kasę ale koszty utrzymania również mogą być mniejsze... czyli na dobrą sprawę możesz dostać w rozrachunku więcej, oraz istotne może być także że konkurencja może być mniejsza...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
1245 Postów
arek renegade
(renegade)
Maniak
masz racje Adam... do odważnych świat należy !!!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
345 Postów
P. H.
(Lomo)
Stały Bywalec
Po co ściemniacie temu panu od dzieciątka na rękach. Jak nie robił w konkretnym zawodzie w Skandynawii czy jakichś cywilizowanych (z grubsza) krajach to jego aplikacji nawet nie będą zdrukowywać żeby następnie wrzucić do niszczarki, lecz od razu po pierwszym czytaniu idzie do usuń. Nie pomoże nawet szukanie pracy po pipidówwach bo tam też żądają fach potwierdzony papierami, samodzielność, dobry norweski w mowie i piśmie. Jak się na czymś zna i zan język choć angielski ale realnie , i ma znajomego w jakiejś firmie to ewentualnie ma szanse. Co do pracy przez pośrednictwa : wystarczy sobie odpowiedziedzieć czemu mimo tylu szukających pracy w Norwegii i zarówno na miejscu i jak w POlsce , to wkółko lecą ogłoszenia tych agencji . Ano dlatego że tam mimo że też nie przyjmują na piękne oczy i też mają cały repertuar wymagań, to na dziś nie jest to przez te instytucje impreza zarobkowa. To jest dla takich delikwentów z krajów rozwinętych co mają socjal ale im się nudzi i chcą dzieś pojechać. Albo dla takich delikwentów co lubią jeżdzić na wycieczki objazdowe za granicę ale nie chcą wydać 8 - 10 tys. zł za wycieczkę z biura turystycznego. To wtedy pod warunkiem że ma się obietnicę pracy z agencji to wystarczy wziąć 3 - 4 tys. zł plus się trochę porobi to tu to tam i przy dobrych wiatrach się wyjdzie na 0 , albo nawet na lekki plus rzędu 2tys. zł za miesiąc no może w porywach w środku sezonu trochę więcej. Ale równie dobrze można wyjśc na minus bo za pokój nie ma zmiłuj się . Powietrzem się też nie żyje. Raz słyszę gościa rozmawiającego przez telefon z babą z POlszy, która domagała się kapuchy (bo przecież facet robi w Norwegi) , to cytuję : "ja jeszcze za mieszkanie nie zapłaciłem , co ty myślisz że tu powietrzem się żyje, jak będe miał kasę to ci wyślę". Tak że nie liczyłbym na nabicie sobie sakiewki z wyjazdu przez pośrednictwo jeszcze na własny koszt , własnym samochodem (a jeszcze nie daj Boże jak ci coś w aucie nawali , najgłupsze pospawanie wydechu -500zł, o innych awariach to już nawet lepiej nie mówić). Wyprodukowało się dzieciątko , to jazda do roboty w POlszy i jebać 3 zmiany 4 brygady lub 12 godzin na budowie w słońcu u prywaciarza , to wszystko za szałowe stawki w wysokośc 8 - 10 zł/h. Bo na dziś bez układów kasy zza granicy nie będzie. Najwyżej z tego wyjazdu będzie przyspieszony rozwód.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
26 Postów

(PoProstuAdam)
Wiking
Po co bym miał komukolwiek ściemniać, przecież żadnego interesu nie mam... podkreśliłem że jestem spawaczem ale nie tylko, czyli jakiś fach mam... Nigdy nie pracowałem w cywilizowanym kraju, do Polski nie można do tego grona zaliczyć... No i jakoś pracuję bez agencji i z językiem angielskim...

No ale ja podkreślam jestem przypadkiem specyficznym, chyba mnie nie trzymają w firmie za ładne oczy, papierów za wysokich nie mam, języka norweskiego nie znam... no ale chyba coś jednak umiem, czyli fach jakiś jest, jak nie Norwegia to może spróbuję coś innego...

Oczywiście że masz rację, ponieważ autor zapytał się ogólnie... ja mu odpowiedziałem jak to wygląda sytuacja z mojego punktu widzenia...

Owszem mam znajomego portugalczyka który zajmuję się sprzątaniem, no i jest na tyle obrotny że teraz w końcu sprowadził rodzinę i żona przejęła część obiektów, tylko że po miesiącach sprowadził rodzinę... no ale musi być obrotny bo nikt mu nic na tacy nie podał... po za tym jest istotna sprawa Norki nie kwapią się do nie któych prac... więc czasem brakuje ludzi do najprostszych rzeczy...

Tylko że to też oderwany post od rzeczywistości, tylko przykład - z życia wzięty, a konkretnie dwa przykłady... punkt widzenia, nie jestem znawcą Norwegii czy jakimś forumowym guru co wie wszystko... a widzę że sporo tu takich...

A jako że autor nie podał o co mu chodzi dokładnie to każda odpowiedź w tym temacie jest błędna i za razem poprawna... czyli to takie gdybanie... Nie wiem o co te wonty...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok