Witam.
W listopadzie ubiegłego roku skończył mi się urlop macierzyński i od 18 stycznia 2012 wróciłam do pracy do miejsca, w którym pracowałam przed urodzeniem dziecka. Dodam, że umowę mam od 2008 do końca 2013roku. Po przepracowaniu 16 dni w styczniu i lutym ciężko zachorowałam i prawie miesiąc przebywałam na zwolnieniu lekarskim. Jednak do tej pory nie mam zapłacone za to. Miejsce pracy i NAV zrzucają odpowiedzialność na siebie za zapłacenie za ten okres. Tłumaczą, że nie przepracowałam 40dni i nie należy mi się zapłata za zwolnienie. Z tego co mi się udało dowiedzieć to 40 dni dotyczy chyba nowo przybyłych do Norwegii a nie chyba takich osób jak ja? Przecież okres macierzyńskiego to tak jakbym pracowała a ponadto przecież normalnie człowiek z tych pieniędzy jeszcze odprowadzał podatek a teraz takie głupie gadanie. NAV nawet mi odpowiedzi żadnej nie przysłał dlaczego mi tych pieniędzy nie chcą wypłacić. Informację taką podała mi nasz sekretarka i powiedziała, że nic sie nie da zrobić. Tylko tyle, że mi się wydaje,że ktoś próbuje mnie oszukać. Próbowałam załatwić to przez związki zawodowe, do których należę (NNN), ale Norwegowie w naszej fabryce nie za bardzo kwapią się do tego, żeby mi pomóc. Więc nie wiem za co te składki się płaci jak nie można na nich liczyć gdy człowiek potrzebuje pomocy. Jest jeszcze druga kwestia. W fabryce jest taki wewnętrzny regulamin, że po 3 latach należy się wzrost płacy, lecz ja od stycznia nie dostałam pieniędzy(a przypomnę zatrudniona jestem od lipca 2008) i raczej nie mogę liczyć na wyrównanie za ten okres gdyż szef powiedział, że Polacy są w innym systemie płac ale nigdzie tego nie ma na piśmie tylko w jego głowie
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc lub wie gdzie należy opisać tą sytuację i wysłać maila? Z góry dziękuję za pomoc.
W listopadzie ubiegłego roku skończył mi się urlop macierzyński i od 18 stycznia 2012 wróciłam do pracy do miejsca, w którym pracowałam przed urodzeniem dziecka. Dodam, że umowę mam od 2008 do końca 2013roku. Po przepracowaniu 16 dni w styczniu i lutym ciężko zachorowałam i prawie miesiąc przebywałam na zwolnieniu lekarskim. Jednak do tej pory nie mam zapłacone za to. Miejsce pracy i NAV zrzucają odpowiedzialność na siebie za zapłacenie za ten okres. Tłumaczą, że nie przepracowałam 40dni i nie należy mi się zapłata za zwolnienie. Z tego co mi się udało dowiedzieć to 40 dni dotyczy chyba nowo przybyłych do Norwegii a nie chyba takich osób jak ja? Przecież okres macierzyńskiego to tak jakbym pracowała a ponadto przecież normalnie człowiek z tych pieniędzy jeszcze odprowadzał podatek a teraz takie głupie gadanie. NAV nawet mi odpowiedzi żadnej nie przysłał dlaczego mi tych pieniędzy nie chcą wypłacić. Informację taką podała mi nasz sekretarka i powiedziała, że nic sie nie da zrobić. Tylko tyle, że mi się wydaje,że ktoś próbuje mnie oszukać. Próbowałam załatwić to przez związki zawodowe, do których należę (NNN), ale Norwegowie w naszej fabryce nie za bardzo kwapią się do tego, żeby mi pomóc. Więc nie wiem za co te składki się płaci jak nie można na nich liczyć gdy człowiek potrzebuje pomocy. Jest jeszcze druga kwestia. W fabryce jest taki wewnętrzny regulamin, że po 3 latach należy się wzrost płacy, lecz ja od stycznia nie dostałam pieniędzy(a przypomnę zatrudniona jestem od lipca 2008) i raczej nie mogę liczyć na wyrównanie za ten okres gdyż szef powiedział, że Polacy są w innym systemie płac ale nigdzie tego nie ma na piśmie tylko w jego głowie

Czy ktoś jest w stanie mi pomóc lub wie gdzie należy opisać tą sytuację i wysłać maila? Z góry dziękuję za pomoc.