Witam serdecznie! Jesli w zlym miejscu umieszczam ten post, to przepraszam i prosze o przeniesienie. Obecnie bije sie z myslami, tak jak w temacie, czy wyjachac z rodzina do Norwegii,czy nie. Mam nadzieje, ze to forum, informacje w nim zawarte, a przede wszystkim Wasza pomoc pomoze mi/nam podjac ta trudna decyzje, rozwiewajac wszelkie watpliwosci.
Mam 28 lat , zona prawie 30, oboje jestesmy po studiach(administracja,historia-wos). Ja pracuje jako handlowiec, zona jest od 6 lat funkcjonariuszem w sluzbach mundurowych. Oboje mamy zarobki ok. sredniej krajowej. Mamy 2 dzieci- 2,5 roku i 0,5 roku. Jestesmy chyba zbytnimi idealistami, zakladajac w tym kraju rodzine i planujac zycie. Kupilismy nawet 2 lata temu dzialke z mysla o pozniejszej budowie domu. Rzeczywistosc zweryfikowala nam te plany, jedyne czego chemy, to splacic ta dzialke jaki najszybciej i zapomniec o niej nie pakujac sie juz nigdy w zadne kredyty, bo w PL z nimi to nie jest zycie. Obecnie stoje w obliczu mozliowsci utraty pracy- firmie grozi likwidacja, a w okolicy naszego miejsca zamieszkania, gdzie mamy mieszkanie lokatorskie (miejscowosc ok 20tys.l) trudno o prace na chocby podobnych warunkach, nie mowiac juz o lepszych, choc i dotychczasowe przestaja mnie satysfakcjonowac, w obliczu naszych kredytow studenckich, oplat za zlobek, ciaglych podwyzek, braku jakiejkolwiek pomocy w wychowaniu dzieci od strony panstwa itp.itd. Jedyne co nas tu trzyma to praca zony, w ktorej tez nie ma wiekszej mozliwosci rozwoju i awansu, choc niby stala,pewna i z mozliwoscia wczesniejeszej emerytury, ktora jednak jest niska, do ktorej trzeba pozniej dorabiac, jedynie przejscie na emeryture po wielu latach sluzby ma sens, a jej wysokosc dopiero wtedy jest jak na PL warunki dosyc wysoka.
W przypadku zwolnienia, badz pogorszenia warunkow mojej pracy planuje wyjazd do Norwegii do pracy chocby na razie na kilka miesiecy. W Bergen mamy przyjaciol,ktorzy mieszkaja tam od 4 lat, w PL zmusiala ich do wyjazdu sytuacja, sa zadowoleni z podjetej decyzji i poziomu zycia tam (pracuja w firmie sprzatajacej i jako kelnerka) i oferuja pomoc na poczatku. J.norweskiego nie znam, angielski w miare komunikatywnie (troche nauki i praca sezonowa w Anglii w restauracji).
Na dluzsza mete nie chcialbym tam sam mieszkac, wiec, jesli warunki zycia,pracy,placy by mi odpowiadaly, bylaby mozliwosc wynajecia w rozsadnej cenie mieszkania, to chcialbym ,aby zona w w miare krotkim czasie, wraz z dziecmi zamieszkala tam ze mna, z zamiarem pobytu na stale.
Dlatego zwracam sie z kilkoma nurtujacymi mnie pytaniami do pomocnych osob, na ktore odpowiedzi sa rozsiane w 1000 watkow i na ktore nie do konca moge znalezc odpowiedzi:
1.Czy w pierwszym okresie pobytu bedziemy w stanie normalnie-skromnie zyc tam z jednej najnizszej krajowej (caly etat), doliczajac do tego zasilek rodzinny na kazde dziecko, kiedy zona z najmlodszym dzieckiem zostanie w domu (do czasu ukonczenia przez niego 2-3 lat bedzie uczyla sie jezyka norweskiego, chodzila z nim do zlobka otwartego i finalizowala odejscie ze sluzby w PL, poszukujac pracy na miejscu), a starsze dziecko bedzie w przedszkolu do ukonczenia 5 roku zycia.
2.Czy do czasu ukonczenia 3 roku (czy dluzej?) zycia mlodszego syna, ktory bedzie przebywal z zona w domu, dostaniemy zasilek wychowawczy (rownowartosc oplaty za zlobek), mimo,ze zona wczesniej tam nie pracowala?
3. Wiem, ze oplaty za przedszkole sa dosyc wysokie. Czy przy naszej przyszlej sytuacji jest mozliwosc dofinansowania od gminy, jesli tak to w jakiej szacunkowo wysokosci, na jakich zasadach?
4. Czy ewentualna doplata do przedszkola jest tozsama/zamienna z mozliwoscia odliczenia oplaty za zlobek od podatku? Jak takie odliczenie wyglada? Jest coroczne? W jakiej wysokosci?
5. Czy w pierwszym roku pracy placi sie mniejszy podatek? jesli tak, to ile?
6. Czy z tytulu posiadania dzieci placi sie z automatu nizszy podatek? jesli tak, to ile?
7. Czy art. dla dzieci typu szczepionki,pieluchy,mleko,witaminy itd, sa jakos dotowane przez panstwo, tak jak w UK?
8. Przeraza nas troche perspektywa emerytury w wieku 67 lat. Czy po osiagnieciu przez zone 60 lat,mnie odpowiednio 65, bedzie mozna zworcic sie do zusu, zeby wyplacali nam w PL emeryture na podstawie odprowadzanych w norwegii i PL skladek, i czy bedzie to wogole oplacalne?
9. Czy po ukonczeniu przez nas 67 lat,do norweskiej emerytury, zaliczane beda tez skladki odprowadzane przed wyjazdem w PL? czy te skladki/lata przepracowane w PL maja jakikolwiek zwiazek z tymi magicznymi granicami 20 i 40 lat pobytu/pracy w Norwegii?
10.Czy po ukonczniu 67 lat, mozemy przeprowadzic sie do PL i pobierac emeruture z Norwegii w koronach, ktora na polskie warunki bedzie stosunkowo wysoka (bedziemy musieli byc nadal zameldowani?), czy bedzie ona musiala byc wyplacana z Norwegii przez zus i czy na tym nie stracimy?
11.Czy po uzyskaniu obywatelstwa norweskiego (po ilu latach?) i opanowaniu j.norweskiego (angielski zna swietnie) zona bedzie mogla starac sie o prace w norweskiej policji?? Czy to,ze byla funkcjonariuszem w PL bedzie mialo jakies znaczenie, latwiej bedzie sie tam dostac?
12. Czy mieszkajac z dziecmi, pracujac tam mozemy liczyc na jeszcze jakies inne bonusy/swiadczenia, ktorych np w PL nie ma?
13. Czy jest mozliwosc darmowej nauki j.norweskiego dla obcokrajowcow?
14. Jak z klimatem, pogoda, obyczajami, kultura itd.itp w Norwegii? Latwo sie Polacy aklimatyzuja tam?
Bardzo goraco prosze o pomoc i w miare mozliwosci wyczerpujaca odpowiedz na w/w pytania przez przychylne osoby, ktore przed laty stawaly przed takim samym dylematem jak ja. Pytan jest sporo, a jeszcze wiecej nasunie sie na pewno podczas dyskusji, bo temat wyjazdu/przeprowadzki chce potraktowac nieco szarzej niz tylko porownywanie wyplat norweskich z polskimi. Na sercu lezy mi tez, a moze przede wszystkim dobro dzieci, zeby mialy w Norwegii lepszy start niz w PL, szybciej i latwiej sie usamodzielnily, poznaly w sposob naturalny jezyki obce i nie musialy kiedysc stawac przed takimi trudnymi wyborami, jak my. Jeszcze raz dzieki! Pozdrawiam.
Mam 28 lat , zona prawie 30, oboje jestesmy po studiach(administracja,historia-wos). Ja pracuje jako handlowiec, zona jest od 6 lat funkcjonariuszem w sluzbach mundurowych. Oboje mamy zarobki ok. sredniej krajowej. Mamy 2 dzieci- 2,5 roku i 0,5 roku. Jestesmy chyba zbytnimi idealistami, zakladajac w tym kraju rodzine i planujac zycie. Kupilismy nawet 2 lata temu dzialke z mysla o pozniejszej budowie domu. Rzeczywistosc zweryfikowala nam te plany, jedyne czego chemy, to splacic ta dzialke jaki najszybciej i zapomniec o niej nie pakujac sie juz nigdy w zadne kredyty, bo w PL z nimi to nie jest zycie. Obecnie stoje w obliczu mozliowsci utraty pracy- firmie grozi likwidacja, a w okolicy naszego miejsca zamieszkania, gdzie mamy mieszkanie lokatorskie (miejscowosc ok 20tys.l) trudno o prace na chocby podobnych warunkach, nie mowiac juz o lepszych, choc i dotychczasowe przestaja mnie satysfakcjonowac, w obliczu naszych kredytow studenckich, oplat za zlobek, ciaglych podwyzek, braku jakiejkolwiek pomocy w wychowaniu dzieci od strony panstwa itp.itd. Jedyne co nas tu trzyma to praca zony, w ktorej tez nie ma wiekszej mozliwosci rozwoju i awansu, choc niby stala,pewna i z mozliwoscia wczesniejeszej emerytury, ktora jednak jest niska, do ktorej trzeba pozniej dorabiac, jedynie przejscie na emeryture po wielu latach sluzby ma sens, a jej wysokosc dopiero wtedy jest jak na PL warunki dosyc wysoka.
W przypadku zwolnienia, badz pogorszenia warunkow mojej pracy planuje wyjazd do Norwegii do pracy chocby na razie na kilka miesiecy. W Bergen mamy przyjaciol,ktorzy mieszkaja tam od 4 lat, w PL zmusiala ich do wyjazdu sytuacja, sa zadowoleni z podjetej decyzji i poziomu zycia tam (pracuja w firmie sprzatajacej i jako kelnerka) i oferuja pomoc na poczatku. J.norweskiego nie znam, angielski w miare komunikatywnie (troche nauki i praca sezonowa w Anglii w restauracji).
Na dluzsza mete nie chcialbym tam sam mieszkac, wiec, jesli warunki zycia,pracy,placy by mi odpowiadaly, bylaby mozliwosc wynajecia w rozsadnej cenie mieszkania, to chcialbym ,aby zona w w miare krotkim czasie, wraz z dziecmi zamieszkala tam ze mna, z zamiarem pobytu na stale.
Dlatego zwracam sie z kilkoma nurtujacymi mnie pytaniami do pomocnych osob, na ktore odpowiedzi sa rozsiane w 1000 watkow i na ktore nie do konca moge znalezc odpowiedzi:
1.Czy w pierwszym okresie pobytu bedziemy w stanie normalnie-skromnie zyc tam z jednej najnizszej krajowej (caly etat), doliczajac do tego zasilek rodzinny na kazde dziecko, kiedy zona z najmlodszym dzieckiem zostanie w domu (do czasu ukonczenia przez niego 2-3 lat bedzie uczyla sie jezyka norweskiego, chodzila z nim do zlobka otwartego i finalizowala odejscie ze sluzby w PL, poszukujac pracy na miejscu), a starsze dziecko bedzie w przedszkolu do ukonczenia 5 roku zycia.
2.Czy do czasu ukonczenia 3 roku (czy dluzej?) zycia mlodszego syna, ktory bedzie przebywal z zona w domu, dostaniemy zasilek wychowawczy (rownowartosc oplaty za zlobek), mimo,ze zona wczesniej tam nie pracowala?
3. Wiem, ze oplaty za przedszkole sa dosyc wysokie. Czy przy naszej przyszlej sytuacji jest mozliwosc dofinansowania od gminy, jesli tak to w jakiej szacunkowo wysokosci, na jakich zasadach?
4. Czy ewentualna doplata do przedszkola jest tozsama/zamienna z mozliwoscia odliczenia oplaty za zlobek od podatku? Jak takie odliczenie wyglada? Jest coroczne? W jakiej wysokosci?
5. Czy w pierwszym roku pracy placi sie mniejszy podatek? jesli tak, to ile?
6. Czy z tytulu posiadania dzieci placi sie z automatu nizszy podatek? jesli tak, to ile?
7. Czy art. dla dzieci typu szczepionki,pieluchy,mleko,witaminy itd, sa jakos dotowane przez panstwo, tak jak w UK?
8. Przeraza nas troche perspektywa emerytury w wieku 67 lat. Czy po osiagnieciu przez zone 60 lat,mnie odpowiednio 65, bedzie mozna zworcic sie do zusu, zeby wyplacali nam w PL emeryture na podstawie odprowadzanych w norwegii i PL skladek, i czy bedzie to wogole oplacalne?
9. Czy po ukonczeniu przez nas 67 lat,do norweskiej emerytury, zaliczane beda tez skladki odprowadzane przed wyjazdem w PL? czy te skladki/lata przepracowane w PL maja jakikolwiek zwiazek z tymi magicznymi granicami 20 i 40 lat pobytu/pracy w Norwegii?
10.Czy po ukonczniu 67 lat, mozemy przeprowadzic sie do PL i pobierac emeruture z Norwegii w koronach, ktora na polskie warunki bedzie stosunkowo wysoka (bedziemy musieli byc nadal zameldowani?), czy bedzie ona musiala byc wyplacana z Norwegii przez zus i czy na tym nie stracimy?
11.Czy po uzyskaniu obywatelstwa norweskiego (po ilu latach?) i opanowaniu j.norweskiego (angielski zna swietnie) zona bedzie mogla starac sie o prace w norweskiej policji?? Czy to,ze byla funkcjonariuszem w PL bedzie mialo jakies znaczenie, latwiej bedzie sie tam dostac?
12. Czy mieszkajac z dziecmi, pracujac tam mozemy liczyc na jeszcze jakies inne bonusy/swiadczenia, ktorych np w PL nie ma?
13. Czy jest mozliwosc darmowej nauki j.norweskiego dla obcokrajowcow?
14. Jak z klimatem, pogoda, obyczajami, kultura itd.itp w Norwegii? Latwo sie Polacy aklimatyzuja tam?
Bardzo goraco prosze o pomoc i w miare mozliwosci wyczerpujaca odpowiedz na w/w pytania przez przychylne osoby, ktore przed laty stawaly przed takim samym dylematem jak ja. Pytan jest sporo, a jeszcze wiecej nasunie sie na pewno podczas dyskusji, bo temat wyjazdu/przeprowadzki chce potraktowac nieco szarzej niz tylko porownywanie wyplat norweskich z polskimi. Na sercu lezy mi tez, a moze przede wszystkim dobro dzieci, zeby mialy w Norwegii lepszy start niz w PL, szybciej i latwiej sie usamodzielnily, poznaly w sposob naturalny jezyki obce i nie musialy kiedysc stawac przed takimi trudnymi wyborami, jak my. Jeszcze raz dzieki! Pozdrawiam.