Od jutra zaczynają strajk pracownicy w szkole mojego syna. Nauczyciel powiedział, że strajk może potrwać nawet 2 tygodnie. Zastanawiam się, czy w tej sytuacji nie wyskoczyć gdzieś na wakacje last minute. Oferty są kuszące. Gorzej, jak się strajkujący dogadają za szybko. Syn nie bardzo może sobie pozwolić na wagary, gdyż podróżujemy bardzo często i szkoła lekko się już burzyła w przeszłości. Czy wiecie jakie są prognozy? Przewidują zakończenie negocjacji czy spokojnie można dać im czas?
pozdrawiam
pozdrawiam