Generalnie jak dostaniesz stały numer to masz zakaz jazdy autem polskim po norwegii, nie wazne czy Twoim,tescia cz babci. Jest obiegowa opina wsród Polaków że autem mozna jezdzic do roku a póznij nie co tez jest mrzonką. Wszystko zalezy od rodzaju numeru i pozwolenia z toll. Pendlerzy na tymczasowych numerach mogą sobie miec tu polskie auto i 20 lat. Ja tu odrazu dostałem stały nr, byłem na policji i dowiadywałem sie ze nie moge jezdzic autem polskim i musiałem norweskie kupic co nie uważam za bład...a dlaczego :
Jestescie innaczej traktowani na drodze, policja was tak czesto nie zatrzymuje do kontroli drogowych, pozatym czesto są akcje zorganizowane przez statsen vegvessen że po prostu zabierają ludziom tablice rejestracyjne z aut stojących pod domem, na parkingu i zostawiają karteczke żeby sie zgłosic o wyjasnienie powodu bycia tego auta w norwegii co sie rowna..cło do zapłacenia.
W tamtym roku był taki wypadek na E18 w okolicach Drammen że polak spowodował smiertelny wypadek uciekajac, było o tym głosno. Akurat jechalismy do roboty 100 m za tym wypadkiem kumpla polskim autem i co było...policja przejerzajac patrzyłą na blachy pojazdów i do nas odrazu sie przyczepili, kajdanki i wyjasnienia w radiowozie...to nie było miłe wsrod dziesiatek innych samochodów a powód tylko taki że mielismy polskie blachy.
Pozatym koszta..juz bez przesady...10/20 tys kr płacicie za jakies rozsądne auto benzynowe 10,15 letnie które nie jest zarżniete jak nasze polskie odpowiedniki. 1,5 tys kr rejestracja, oc ok 5 tys kr, årsgift jest najczesciej opłacony wiec odpada. Warto kupowac polskie ? Nie stać was jak pracujecie ?