praca - Norwegia - s4

Cwaniak to chyba zle slowo bo mi sie kojarzy z takim drobnym oszustem

I wcale nie pysznie sie poprostu lubie sie bawic w Polsce tam gdzie czuje sie dobrze, i mam ambicje zyciowe i nie mam potrzeby nic ukrywac o wszystkim pisze wprost.

A czy jest sie dobrym czy nie w tym co sie robi w zyciu to swiadcza zera ale te na koncie I nie samym zawodem sie zyje bo mozesz zarabiac nawet 2 mln a jak wszystko umie ktos rozrzucic a nie oszczedzic i zainwestowac to ciagle bedzie w miejscu dreptal.

Tylko że twoje ambicje są chore!

Wybierajc zawód, bo jest nr 1 na liscie zarobków? Chore.
Czyli to co lubisz robić jeszt nr 1.
Co za zbierzność..........

Imperator1988 napisał:
Wlasnie w Polsce ci ktorych "pospolstwo" nazywasz to sa najfajniejszym towarzystwem Smieszne fazy robia, ladne dziewczyny przyprowadzaja na impreze i do tego mozna sie poczuc jak krol

Jakim trzeba sie czuc zerem na codzien, zeby potrzebowac takiego towarzystwa do poczucia sie krolem ? Jak po tylu latach w Norwegii, po studiach, w rodzinie (podobno) gruntownie wyksztalconej, mozna glosic tak prostackie poglady ?

Imperator1988 napisał:
Cwaniak to chyba zle slowo bo mi sie kojarzy z takim drobnym oszustem

I wcale nie pysznie sie poprostu lubie sie bawic w Polsce tam gdzie czuje sie dobrze, i mam ambicje zyciowe i nie mam potrzeby nic ukrywac o wszystkim pisze wprost.

A czy jest sie dobrym czy nie w tym co sie robi w zyciu to swiadcza zera ale te na koncie I nie samym zawodem sie zyje bo mozesz zarabiac nawet 2 mln a jak wszystko umie ktos rozrzucic a nie oszczedzic i zainwestowac to ciagle bedzie w miejscu dreptal.

Cwaniak to nie oszust, to cwaniak!
Chwalipięta i ktoś kto wyżej sra niż dupę ma!
mówiąc prostym językiem....

Imperator1988 napisał:
Cwaniak to chyba zle slowo bo mi sie kojarzy z takim drobnym oszustem

I wcale nie pysznie sie poprostu lubie sie bawic w Polsce tam gdzie czuje sie dobrze, i mam ambicje zyciowe i nie mam potrzeby nic ukrywac o wszystkim pisze wprost.

A czy jest sie dobrym czy nie w tym co sie robi w zyciu to swiadcza zera ale te na koncie I nie samym zawodem sie zyje bo mozesz zarabiac nawet 2 mln a jak wszystko umie ktos rozrzucic a nie oszczedzic i zainwestowac to ciagle bedzie w miejscu dreptal.

Jaki ty jesteś prosty!!!
Niby po studiach, ale zero życia i rozsądnego myslenia.
......Cos ci oczy przeslania!!!!

ZAL MI CIEBIE !!!

Tak sie sklada ze prostackie rozrywki bawia mnie najbardziej. Tak jak Putina i Berlusconiego bawi "bunga-bunga". Kazdy ma swoje hobby. I co mnie smieszy zawsze w tych co nie uwazaja sie za "prostakow" to to ze narzucaja sobie jakis kod moralny i ograniczaja swoje zachowanie zeby pokazac jacy to sa etyczni moralni i wielkopanscy A ja nigdzie nie bawie sie tak dobrze jak na imprezie pelnej "pospolstwa" ktore robi zajebiste fazy, i ladnych dziewczyn ktore potrafia czlowieka rozmieszyc a nie zeby siedziec i glowkowac sie nad tym czy koncert E-mol czy F-mol jest ciekawszy albo czy Monet czy Van Gogh lepiej malowal haha

A moj ulubiony zawod to siedziec w Polsce robic imprezy i bawic sie dobrze, a i jeszcze jazda samochodem czy sterowanie lodzia A zeby to osiagnac musze miec duzo kasy wiec dlatego wybralem taki a nie inny zawod bo wszystkie byly rownie nudne, myslalem tez nad byciem lekarzem ale krojenie trupow na studiach potem praktyki gdzie trzeba tez nakroic sie w ludziach nim mozna zrobic specjalizacje i zostac psychiatra zeby sobie spokojnie rozmawiac z wariacikami (a kaska plynie) to jakos mi sie niepodobalo.

A i jeszcze jedno ludzia ktorzy cos robia dla pieniedzy mozna ufac bo ludzka chciwosc jest niezmienna tak jak strach, a to czy cie lubia czy nielubia to jest zmienne niczym przekonania. Raz cie lubia a za chwile utopia w kaluzy bo ktos jakas plotke opowiedzial

Imperator1988 napisał:

i do tego mozna sie poczuc jak krol
Ty czlowieku masz jakies kompleksy.
Ciagle marzysz byc krolem. Obojetnie jaki post otworze, to co widze - Imperator1988 jest krolem. Dasz jakiemus pijaczkowi 30 zl (czyli raptem te 50kr.) i juz myslisz, ze krolem jestes. Pojedziesz do jakiej wsiochy - i jestes krolem. Nawet twoj nick - jestem krolem.

A tu cos do porownania - ktos mlodszy od ciebie, nawet jeszcze nie po studiach i 100 000 NOK pensji na miesiac:

dittoslo.no/lokalavisengroruddalen/nyhet...sommerjobb-1.7835402

Ki ciort ?
Brat czestera ?

No i co z tego moze tatus jego w Adecco ma pozycje albo w innej firmie ktora kontrakt z Adecco podpisala. I to tylko praca na krotko taka w ramach kampanii reklamowej. W NHH jak bylem to sie smiano z tych co na BI chodzili ze to ci co mieli za slabe stopnie na NHH i ktorym placa rodzice po 65 000 NOK za studia Wystarczy zobaczyc gdzie jest NHH na liscie (wyzej od szkoly Handlowej w Warszawie) a gdzie BI (3000ce ktores miejsce). Pozatym w Oslo sa tacy co 60 000 NOK na imprezy przepuszczaja w miesiac niby wielcy mlodzi utalentowani i ambitni. A reszte im zje koszt mieszkania w Oslo i innych rzeczy.

A ja wole spokojnie powoli niepotrzebuje w Oslo siedziec i Bill Gatesem mi byc niepotrzeba. Tylko zebrac forse inwestowac ja a potem zalozyc spora firme w Polsce. Wtedy poza imprezowaniem i bawieniem sie bede wykonywal upragniony zawod: "Szef". A w Polsce na szczescie jak ma sie prywatna spolke akcyjna i jest sie "Szefem" to jest sie prawdziwym szefem nie ma zadnych praw ktore psuja "ustawianie pracownisiow". A do podpisywania kontraktow do robienia ladnej miny do innych firm i szefow czy klientow to w Polsce wlasnie takiego "fircyka" jak ten z artykulu zatrudnie za kilka razy mniejsza pensje a i tak bedzie szczesliwy

Imperator1988 napisał:
No i co z tego moze tatus jego w Adecco ma pozycje albo w innej firmie ktora kontrakt z Adecco podpisala. I to tylko praca na krotko taka w ramach kampanii reklamowej. W NHH jak bylem to sie smiano z tych co na BI chodzili ze to ci co mieli za slabe stopnie na NHH i ktorym placa rodzice po 65 000 NOK za studia Wystarczy zobaczyc gdzie jest NHH na liscie (wyzej od szkoly Handlowej w Warszawie) a gdzie BI (3000ce ktores miejsce). Pozatym w Oslo sa tacy co 60 000 NOK na imprezy przepuszczaja w miesiac niby wielcy mlodzi utalentowani i ambitni. A reszte im zje koszt mieszkania w Oslo i innych rzeczy.

A ja wole spokojnie powoli niepotrzebuje w Oslo siedziec i Bill Gatesem mi byc niepotrzeba. Tylko zebrac forse inwestowac ja a potem zalozyc spora firme w Polsce. Wtedy poza imprezowaniem i bawieniem sie bede wykonywal upragniony zawod: "Szef". A w Polsce na szczescie jak ma sie prywatna spolke akcyjna i jest sie "Szefem" to jest sie prawdziwym szefem nie ma zadnych praw ktore psuja "ustawianie pracownisiow". A do podpisywania kontraktow do robienia ladnej miny do innych firm i szefow czy klientow to w Polsce wlasnie takiego "fircyka" jak ten z artykulu zatrudnie za kilka razy mniejsza pensje a i tak bedzie szczesliwy

Wmawiaj sobie, wmawiaj. W koncu kazdy musi miec jakies marzenia