samochod na polskich blachach - Norwegia

Hejka wszystkim .
moze ktos wie czy zmienilo sie cos w przepisach dotyczacych polskich tablic ,bo slyszalem ze o lutego mialy nastapic jakies zmiany korzystne dla nas.
Dzieki za odpowiedzi.Pozdrawiam

wiesz co mieli wprowadzic podatek drogowy dla obcokrajowcow zeby mogli jezdzic dalej swoimi autami ale to juz tez mialobyc niby w tamtym roku wiec narazie trzeba poczekac i zobaczyc bo dokladnie kiedy maja wprowadzic tego chyba oni sami jescze niewiedza pozdrawiam

dzieki piekne za odpowiedz,ale dalej nic nie wiemy , ja jestem w norge 3 lata a mojej zonie konczy sie wlasnie rok ,mamy roczny samochod i nie wiemy co robic,ryzykowac i jezdzic na polskich blachach czy sprzedac co wiaze sie z duza strata ,a jeszcze wiekszym zalem .
Moze jeszcze ktos inny moze cos slyszal na ten temat?

Generalnie od momentu kiedy jest tu twoja zona to niemasz prawa jezdzic autem na polskich blachach, tak mowi prawo norweskie , najlepiej jak zadzwonisz do urzedu celnego i tam sie wszystkiego dowiesz, wielu ludzi ryzykuje ale jesli sie zdazy ze cie zlapi to daja ci jakis czas na opuszczenie kraju tym samochodem

Na temat samochodów na polskich blachach w Norwegii jest tyle opcji ilu pracujących tu Polaków Ponad 90% z nas ma tylko czasowe pozwolenie na pracę (max. 5 lat) i posiada nadal stałe zameldowanie w Polsce oraz kilka razy w roku opuszczają tym samochodem Norwegię więc nadal jesteśmy traktowani jako "pracownicy sezonowi". W razie kontroli należy mieć przy sobie poświadczenie, że samochód opuszczał Norwegię - bilet promowy lub opłatę za mosty. Zasada nie dotyczy osób , które wystąpiły o prawo stałego pobytu lub otworzyły tutaj działalność gospodarczą i sprowadziły całe rodziny, kupiły domy i mieszkania na własność.

wszystko sie zgadza tylko tyle ze jak jezdzisz rok to zeby dalej nim sie poruszac mosisz wyslac pismo o pozwolenie na jazde tm autem ktore przedluza jeszcze o rok i owszem wtedy mosisz sie zadeklarowac ze w ciagu roku kilka razy opuścisz norwegie i miec potwierdzenie czyli bilety promowe itd. a najlepiej to jednak dowiedziec sie bezposredio u celnikow pozdrawiam

Dzieki Jacek za odpowiedz i musze Ci powoiedziec ze wlasnie rozmzwialem z celnikami w Krystiansandzie i tez mi tak powiedzieli,z tymi przepisami to jest tak ze ci wlasnie kupili domy czy mieszkania na kredyt automatycznie zobligowali sie na staly pobyt i maja tu meldunek i pozamiatane,ja powiedzialem ze nie mam swojego mieszkania w norge tylko dom i staly meldunek w polsce a oni mi na to ze moge jezdzic ale musz wlasnie miec dokumety o ktorych pisales .Tak wiec mysle ze nie bedzie problemow gdyz my adres do korespondencji mamy podany adres firmy i nie mamy samodzielnego lokum w norge .
POZDRAWIAM
Katrin2600nie wiem jak Ty ale ja jestem spokojniejszy teraz , i tak nawiasem co o tym myslisz.

hm....oczywiscie wszystkie przepisy sa na stronie urzedu celnego i nie ma mowy o roznych wersjach. wiec : w maju ubieglego roku przed uplywem rocznego pobytu tutaj kolega udal sie do urzedu celnego w oslo z dokumentami o przedluzenie mozliwosci korzystania z samochodu na polskich numerach.Odeslano go grzecznie do pani ktora sie zajmowala tym. Z wszystkich dokumentow ktore mial nawazniejsze jakie pania interesowaly to numer personalny i umowa o prace!!!!!!!!!!!PO- 1.PANI POWIEDZIALA JASNO I WYRAZNIE STALA UMOWA O PRACE WYKLUCZA MOZLIWOSC PRZEDLUZENIA POZWOLENIA NA UZYTKOWANIE TAKIEGO SAMOCHODU.PO 2 STALY NUMER PERSONALNY-CZYLI PRAWA (TEORETYCZNIE) JAK DLA NORWESKIEGO OBYWATELA W TEJ KWESTI. po calym tym wyjasnieniu bez skrepowania zaczela wypelniac dokumentacje do naliczenia cla.bylem tam i widzialem jak kolega zabiera w pospiechu dokumenty z biurka. A teraz drugi przypadek z zycia nie opowiesci krazacych w pewnych kregach (po uprzednim zapytaniu jezeli sie zgodzi dam namiar do kolegi).w skrocie-oslo parking na miescie,rutynowa kontrola kierowcy siedzacego w aucie.potem viking i 70 tysiecy cla do zaplacenia.chlopak jest tu 19 miesiecy z czego 16 przepracowal w adeco,od 3 miesiecy dostal staly kontrakt z norweskim pracodawca.sprawa jest w toku-moze zabrac auto ale zostanie mu cofniete pozwolenie. dla porownia czy to sie oplaca-auto to skoda oktawia 2003(nie pamietam dokladnie ale cos kolo tego).to sa naprawde fakty,nie ubarwione.

jeszcze jedno dodam,jezeli ktos dostal pozwolenie na 5 lat napewno ma stale zameldowanie w norwegi i kontrakt na prace dluzszy niz rok.wiec to jakdyby wyklucza sezonowa prace. to ze jezdzimy do polski 4,5 czy 10 razy do roku nie ma w tym przypadku znaczenia-najwazniejszy jest nasz status tutaj. zgodze sie co do pracownikow takich firm jak adeco ktorzy maja wieksze szanse na uzytkowanie polskiego auta.

pewnie ,zabrano wiele aut i zabieraja i nie ma gadania ,zanim udowodnisz zejdzie 3 4 miesiace a samochod zabieraja parking musisz zaplacic 20 kor za dzien i kare wystawia 20000kr i przerejestrowanie ,clo za audi 10 letnie jest jakies 90 000 kr z ta kara i nic sie nie zmieni napewno , i nawet ten jeden rok to zalezy kto sprawdza jaki urzednik moze podwazyc i auto zabiora
lepiej tu kupic i miec sokojna jazde