Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

leczenie raka nerki w Norwegii - Norwegia

Czytali temat:
Irek Słowik halina manka Maciek .,.,.,.,., Grzegorz knapowicz Tomi 69 (4488 niezalogowanych)
10 Postów
karolina szewczuk
(karoliska)
Wiking
Planujemy z mezem i dwojka dzieci przeprowadzic sie do Norwegii z USA, pytanie brzmi jak wyglada specjalistyczne leczenie powazniejszych chorob takie jak rak. Czy latwo o dofinansowanie lekow np chemii. Jak wygladaja badania kontrolne, takie jak MRI czy CAT Scan. Oczywiscie moj maz bedzie pracowal, ja tez bede czegos szukac, wiec bedziemy ubezpieczeni przez panstwo, ale nadal obawiamy sie, ze leczenie bedzie bardzo kosztowne. Z gory dziekuje za jakakolwiek madra i rzeczowa pomoc.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3511 Postów

(Karol.Ky)
Maniak
karoliska napisał:
Planujemy z mezem i dwojka dzieci przeprowadzic sie do Norwegii z USA, pytanie brzmi jak wyglada specjalistyczne leczenie powazniejszych chorob takie jak rak. Czy latwo o dofinansowanie lekow np chemii. Jak wygladaja badania kontrolne, takie jak MRI czy CAT Scan. Oczywiscie moj maz bedzie pracowal, ja tez bede czegos szukac, wiec bedziemy ubezpieczeni przez panstwo, ale nadal obawiamy sie, ze leczenie bedzie bardzo kosztowne. Z gory dziekuje za jakakolwiek madra i rzeczowa pomoc.

To w USA zle jest? Wyglada na pewno lepiej niz leczenie chorob nowotworowych niz w Polsce. tutaj nei ma tak, ze brakuje lekarstw, albo finansowania leczenia itp.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:4  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
karolina szewczuk
(karoliska)
Wiking
W Stanach leczenie jest na bardzo wysokim poziomie jesli ma sie dobre ubezpieczenie, nie o to chodzi. Nie wyjezdzamy do Norwegii po to zeby sie leczyc, mamy tam rodzine i stwierdzilismy, ze bylby to jeden z niewielu europejskich krajow, gdzie mozna godziwie zyc. Gdyby nie chec bycia blizej rodziny, zostalibysmy w US. Chcialabym wiedziec, czy za leczenie placi sie wiecej, jesli przekroczy sie jakis prog kosztow. I czy specjalistyczne leki sa ogolno dostepne, czy trzeba sie nachodzic i wyprosic, zeby je dostac.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-9  
Odpowiedz   Cytuj
3656 Postów
Anna Bak
(Lindemans)
Maniak
Wklad wlasny w leczenie wynosi okolo 2 tys. koron rocznie (leczenie i pobyt w szpitalu jest bezplatny). Wiekszosc lekow przy powaznych chorobach jest refundowanych. Jesli chodzi np.o MRI ze skierowaniem od lekarza, to placi sie tylko ok.200 kr. (do wyczerpania wkladu wlasnego), tak samo inne, drogie badania (chyba, ze sa wykonywane w trakcie pobytu w szpitalu, to bezplatnie).
Ja jestem pod opieka lekarska od kilku lat-2 powazne choroby. Czesto musze miec robione badania, czasami 2 razy w miesiacu jestem w szpitalu i jestem bardzo zadowolona z leczenia.
Czesto Polacy jojcza i psiocza na lekarzy, bo przychodza z przeziebieniem, czy lekkimi objawami grypy i chcieliby zeby potraktowano ich co najmniej jak umierajacych , a tu : "paracet, duzo wody i do domu" I wielka afera, bo doktory sa niepowazne i antybiotyku nie daja
Daja, ale tylko wtedy, kiedy jest inekcja bakteryjna. Znam realia i koszty leczenia w USA i uwazam, ze stosunkowo niewielkie koszty poniesiecie tutaj
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
karolina szewczuk
(karoliska)
Wiking
Nawet nie wiesz jak jestem wdzieczna za tak pozytywna odpowiedz, to jest najwazniejsza sprawa jaka nas jeszcze trzyma w US. A co sie dzieje, gdy wklad wlasny sie wyczerpie, czy trzeba bedzie doplacac wiecej, czy reszta jest dofinansowywana z rzadu. No i czy nie orientujesz sie jak dlugo czeka sie na leki lub badania, czytalam, ze lekarze troche ociagaja sie i na glupi xray czeka sie miesiacami (info z jakiegos forum). Czy specjalistyczne leki latwo jest dostac, w naszym przypadku docelowa chemia, ktora przedluza mojemu mezowi zycie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
3656 Postów
Anna Bak
(Lindemans)
Maniak
Jak wklad wlasny wyczerpiesz, to juz wszystko za darmo. Ja wyczerpuje okolo maja
Badania roznie, ostatnio jak mialam skierowanie na MRI i w Oslo kolejka byla okolo miesiaca (do Oslo mam ok. 60km), to zaqdzwonilam do Hamar i mialam za 2 dni, a tylko kilka km. dalej niz do Oslo.
Nigdy nie czekalam na zdane XR dluzej niz 2 tygodnie. Trzeba podzwonic do miejsc gdzie je robia i znalezc sobie najlepsza opcje.
Z terminami na chemie, z tego co sie orientuje, nie ma klopotu, a co do specjalistycznych lekow (tych, ktore mnie nie dotycza), to trudno mi powiedziec na 100%. Musisz zasiegnac informacji gdzies jeszcze.

I jeszcze jedno. Norwegia w porownianiu z USA moze wydac Ci sie troche prowincjonalna. Chodzi mi o cala otoczke wokol leczenia, rzeczy zbednych i z rozmachem, zupelnie niekoniecznych tu malo This is not America
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-3  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
karolina szewczuk
(karoliska)
Wiking
Maz potrzebuje konkretny lek, ktory kosztuje tu 12 tys dol za 28 pigulek. Kilka dni temu dowiedzielismy sie, ze firma farmaceutyczna podniosla cene o 1 tys i firma ubezpieczeniowa nie chce juz leku pokryc. No i czlowiek zostaje z problemem sam. Czekamy na odpowiedz ze szpitala w Kristiansand, ale cos ociagaja sie z odpowiedzia.

Sorki, ze pytam, ale ciekawa jestem czy pracujesz, jesli tak to czy norwegowie sa przychylni do zwolnien chorobowych, np jednodniowe na badania. Moj maz calkiem dobrze sie czuje i normalnie pracuje, ma takie uklady w pracy, ze moze sobie wziac wolne jesli potrzebuje. Ale wiem, ze nie wszedzie tak jest. Wogole w Stanach jest super dopoki jestes zdrowy, schody sie robia jak juz zaczynasz chorowac.

Dziekuje Ci za informacje, przykro mi z powodu choroby, mam nadzieje, ze wkrotce wrocisz do zdrowia.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
karolina szewczuk
(karoliska)
Wiking
slyszalam i nastawiam sie na lekki szok termiczny, ale wole miec to bezpieczenstwo, ze nie zostaniemy z dziecmi na bruku jak stracimy ubezpieczenie. A jesli dostalibysmy te same leki, to co to za roznica gdzie mieszkamy.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
3656 Postów
Anna Bak
(Lindemans)
Maniak
Oczywiscie, ze pracuje Mam dobra i lekka prace, moj etat to 20 godz. tygodniowo. Nigdy nikt nie dal mi do zrozumienia, ze moje chorowanie jest niemile widziane. Czasmi musze byc w szpitalu, czy na badaniach, czasami na zwolnieniu, ale to nie jest tu problemem. Zaden pracodawca nie zaryzykowalby zwolnienia pracownika z powodu choroby. Mialby "troche biedy", a raczej duzo biedy
Poza tym, moje 2 chorobska, choc wymagaja leczenia i pilnowania, to nie utrudniaja mi zbytnio zycia. Niestety nie mozna tego wyleczyc jak grypy, nie znikna, ale tez nie jest to cos takiego jak rak.
Moze ktos pomoglby Wam jezykowo rozejrzec sie po norweskich forach - stricto w kierunku raka nerki. Tam na pewno wygrzebalibyscie mase potrzebnych informacji.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:6  
Odpowiedz   Cytuj
10 Postów
karolina szewczuk
(karoliska)
Wiking
pewnie tak, trzeba sie konkretnie rozejrzec, na razie rozmawialismy z helfe i emailowalismy bezposrednio ze szpitalem. No zobaczymy, wyglada na to, ze juz niedlugo zawitamy w norweskie progi . Dzieki za wszystko. A jakbys wiedziala cos wiecej nt lekow, a dokladnie sutent (sunitinib malate) to prosze daj znac. Lece spac, bo u nas juz 2:13am
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok