Wacek1 napisał:
Ty masz naprawde cos z glowa. Sprawdzasz czas po ktorym odpowiedzialem? Ja nie waruje jak burek na forum. I o jakich zwyciestwach ty mowisz? Przeciez "dyskusja" z toba to jak rozmowa z uposledzonym. Co drugi twoj post to stylistyka oralno-genitalna. Wiem, ze projektujesz rzeczywistisc, ale marzenia starego satyra nie leza w kregu moich zainteresowan. Jak juz pisalem - wiele slow, a sensu zadnego.Pozorna zrecznosc oraz brak zwiazku pomiedzy slowem a przedmiotem czynia z ciebie dyplomowanego blazna tego forum. Pomysl o odrobaczeniu i zmianie zarcia. Niewiele pomoze ale warto probowac cieciu.
Widzę, że sam siebie nie czytasz, a jak czytasz to nie rozumiesz. A jeśli siusiek służy ci tylko do siusiania, to używaj go dobrze i oszczędnie, aż zwiędnie. Ot cienki gniot. To co piszesz nie jest warte żadnego komentarza. Widzę, że chociaż Bajaga cię zapłodniła, ściągasz określenia z jej wierszy. Dobrze, może się czegoś nauczysz za dziesięć lat, jak przestaniesz pod siebie robić
A na marginesie, czym się możesz poszczycić, jakieś osiągnięcia prócz pieprzenia głodnych kawałków i publikowania na MN obszernych, wykrojonych z netu mądrości z dodanymi paroma osobistymi złośliwościami? A we łbie trociny.
Ty masz naprawde cos z glowa. Sprawdzasz czas po ktorym odpowiedzialem? Ja nie waruje jak burek na forum. I o jakich zwyciestwach ty mowisz? Przeciez "dyskusja" z toba to jak rozmowa z uposledzonym. Co drugi twoj post to stylistyka oralno-genitalna. Wiem, ze projektujesz rzeczywistisc, ale marzenia starego satyra nie leza w kregu moich zainteresowan. Jak juz pisalem - wiele slow, a sensu zadnego.Pozorna zrecznosc oraz brak zwiazku pomiedzy slowem a przedmiotem czynia z ciebie dyplomowanego blazna tego forum. Pomysl o odrobaczeniu i zmianie zarcia. Niewiele pomoze ale warto probowac cieciu.
Widzę, że sam siebie nie czytasz, a jak czytasz to nie rozumiesz. A jeśli siusiek służy ci tylko do siusiania, to używaj go dobrze i oszczędnie, aż zwiędnie. Ot cienki gniot. To co piszesz nie jest warte żadnego komentarza. Widzę, że chociaż Bajaga cię zapłodniła, ściągasz określenia z jej wierszy. Dobrze, może się czegoś nauczysz za dziesięć lat, jak przestaniesz pod siebie robić
