Pragnę podziękować za podwieszanie tematu. Dzięki temu odezwało się kilku Wartościowych Ludzi. Do jadu jestem przyzwyczajona, taki minus przy sprzedawaniu własnego życia. Tu chciałam być tylko Anią a nie jak wszędzie kojarzona jako mama Marceliny, dlatego tak sporo kosztowało mnie wklejenie apelu właśnie w tym miejscu. Jednak gdybym milczała, Te Wartościowe Persony nie wiedziałyby o istnieniu Marcelinki. Teraz wiedzą. Tyle w tym temacie z mojej strony.

Wszystkim życzę tylko jasnych dni oraz zdrowia. Dla siebie a także swoich Rodzin i Bliskich.
Ania