Hilton napisał:
akan napisał:
Hilton napisał:
Jezeli kontrakt na mieszkanie podpisywaliscie oboje, to jestes zobowiazana placic polowe. Jezeli on wzial mieszkanie na siebie, to mozesz zostac w tym mieszkaniu i nic nie placic, on musi placic do konca kontraktu.
Niezbyt logiczna rada, Hilton. Jezeli facet wyprowadzil sie i przestanie placic (a niby dlaczego ma placic, skoro tam nie mieszka?), wlasciciel mieszkania wypowie kontrakt i poda sprawe do komornika (namsmannen). Od tego momentu droga do eksmisji (ew. przy asyscie policji) jest juz krotka.
Nawet jezeli w kontrakcie figuruja 2 osoby, nie wystarczy, ze tylko jedna bedzie placic, wlasciciel musi dostac 100% (KTO to placi, nie interesuje go).
To nie jest rada, tylo stwierdzenie.
I jesli to on podpisal kontrakt, to musi placic za to mieszkanie. Moze tez wypowiedziec, ale musi jeszcze przez 3 miesiace placic czy mu sie to podoba czy nie, nawet jezeli tam nie mieszka. A jezeli podpisywali razem, to obowiazek placenia zostanie na niej. I jezeli chce tam mieszkac, to musi sama placic.
I nie widze nic nielogicznego w tym co wczesniej napisalam, raczej to ty nie rozumiesz. Poza tym uwazam ze nie jest to miejsce na tego typu klotnie.
Nie chodzi o klotnie, tylko o realia. Chodzi o to, zeby kobiete przygotowac na to, co moze sie wydarzyc. Facet wcale nie "musi" placic - zmusisz go pistoletem? W momencie, kiedy wlasciciel nie otrzyma zaplaty, poda sprawde do komornika. Takie sa realia, i tego dziewczyna musi spodziewac sie, jezeli czynsz nie bedzie placony.
Wydaje mi sie, Hilton, ze czasami jestes zaslepiona przez swoja "krucjate" przeciwko mezczyznom.
Poza tym, krisesenter, to w tej sytuacji chyba dosc drastyczna propozycja...