jak widze jest coraz lepiej

...brawo
ostatnio miałas wiekszego doła a teraz juz iskierka entuzjazmu...
ja osobiscie nie miałam zadnych problemów z oswojeniem się....poprostu powiedzialam sobie,ze zaczynam nowy rozdział mojego zycia i koniec....i i po ponad dwoch latach nie żałuje ani jednego dnia tutaj spędzonego...
wkoło mam zyczliwych ludzi,jeszcze nigdy nie spotkałam sie z żadną wrogością ze strony norwegów,a wręcz przeciwnie....mam cała rodzine przy sobie a jak mi brakuje dalszej,to wsiadam w samolot i po problemie...kawka,herbatka,ciasteczko,z rodzinka gadu,gadu..przy okazji jakieś zakupki....i wiesz co...z chęcią tu wracam bo mam w końcu normalne życie bez ciągłych ,polskich stresów....czego i tobie życzę z całego serca..